Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Third

Portishead
‹Third›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThird
Wykonawca / KompozytorPortishead
Data wydania28 kwietnia 2008
Wydawca Island Records
NośnikCD
Czas trwania49:13
Gatunekelektronika
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Silence4:59
2) Hunter3:57
3) Nylon Smile3:16
4) The Rip4:30
5) Plastic3:27
6) We Carry On6:27
7) Deep Water1:30
8) Machine Gun4:43
9) Small6:45
10) Magic Doors3:32
11) Threads5:47
Wyszukaj / Kup
Portishead
Teksty w Esensji
Muzyka – Publicystyka      

Muzyka – Recenzje      


Tetrycy o płycie [7.50]

KD – Kuba Dobroszek [8]
Gdyby ten album mógł mówić, po przekroczeniu progu mojej posiadłości rzuciłby coś w stylu „niepokój temu domowi”. Po co czytać rosyjskich poetów, skoro można w przyjemniejszy sposób poczuć melancholię? Jeżeli nie mamy czego słuchać podczas wieczornych spacerów, „Third” jest idealną propozycją.

PAF – Paweł Franczak [9]
Im dłużej słucham, tym mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że to jedna z płyt roku. „Third” nie należy do najprostszych, najbardziej melodyjnych i wesołych albumów tego świata. I właśnie za to należy jej się wysoka ocena i status „alternatywnego evergreenu”. Ta muzyka poraża, przeraża i zaraża ładunkiem emocjonalnym.

RM – Rafał Maćkowski [4]
Starość nie radość. Tegoroczny powrót Portishead po latach uważam za największe rozczarowanie roku. Tu niemal wszystko jest nie tak: Beth na wokalu zawodzi, część utworów brzmi jak żywcem wyjęta z sesji jakiejś garażowej kapeli, kontrowersyjny pierwszy singiel i brak świeżego spojrzenia na muzykę. I tutaj urwę tę litanię zarzutów, aby napisać o dwóch jasnych punktach na krążku: „We Carry On” (dosyć prosty, ale chwyta za serce) i „The Rip” (aż dziw bierze, że do tej pory Radiohead nie nagrali takiego kawałka). Jest jeszcze nawiązujący do świetności zespołu „Nylon Smile”, ale reszta zwyczajnie przytłacza i prowokuje nas do zadania pytania: „Czy było warto?”.

MW – Mieszko B. Wandowicz [9]
Koncepcja tej płyty nie spodoba się każdemu. Posępniej. Chaotyczniej. Bardziej psychodelicznie. Wiem, że to wyznanie zakrawa na herezję, ale „Trzeci” stał się moim ulubionym albumem Portishead.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.