Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Zabójcze ciało (Jennifer’s Body)

Karyn Kusama
‹Zabójcze ciało›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabójcze ciało
Tytuł oryginalnyJennifer’s Body
Dystrybutor CinePix
Data premiery30 października 2009
ReżyseriaKaryn Kusama
ZdjęciaM. David Mullen
Scenariusz
ObsadaMegan Fox, Amanda Seyfried, Johnny Simmons, Adam Brody, J.K. Simmons, Amy Sedaris, Chris Pratt, Juno Ruddell, Kyle Gallner, Genevieve Buechner
MuzykaTheodore Shapiro, Stephen Barton
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania102 min
Gatunekgroza / horror, komedia, SF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Bohaterką historii jest piękna cheerleaderka, która zostaje opętana przez piekielne moce i przeistacza się w bezwzględną zabójczynię mordującą z upodobaniem chłopców z małego miasteczka, w którym mieszka. Sposób na jej powstrzymanie musi znaleźć jej najlepsza przyjaciółka.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Utwory powiązane
Filmy      






Tetrycy o filmie [5.83]

DA – Darek Arest [7]
Mnie tam bawiło. Nie – rozśmieszyło do łez, nie – zaskoczyło, ale jest w tym jakiś wdzięk i wszystko co potrzebne, by doznać tej miłej melancholii z gatunku „co prawda nie wychowywałem się na amerykańskiej prowincji, ale i tak do niej tęsknię, bo oglądałem dużo telewizji”. Czegoś tu brakuje, by poczuć pełną satysfakcję. Nie wiem: zaskoczenia, czegoś obrazoburczego? A może po prostu lektora i telewizyjnego logo. Możliwe, że „Zabójcze ciało” odnalezione za kilka lat całkiem przypadkiem, podczas nocnego zappingu, na jakimś małym, migoczącym telewizorku, pokaże prawdziwe kły.

PD – Piotr Dobry [4]
Komediowy horror? Ani komediowy, ani horror. To tylko kolejna diablo bzdurna feministyczna fantazja Diablo Cody z równie pretensjonalnymi dialogami co w „Juno”. Problem tej 30-letniej scenarzystki polega na tym, że pisze o nastolatkach i głównie dla nastolatków, kompletnie nie czując ich języka. Dlatego znów dostajemy pseudobłyskotliwy egzaltowany słowotok, w którym bohaterki a to obśmiewają takie marki jak Hello Kitty, Hannah Montana czy Wikipedia (jakże trendy, prawda?), a to kwestionują istnienie zespołu napięcia przedmiesiączkowego bądź pieszczotliwie przezywają się nazwami kremów dopochwowych (jakże odważnie, prawda?). Wszystko to z wdziękiem i naturalnością młodzieży z polskich telenowel. Żenujący spektakl, dobrze że chociaż aktorki urodziwe, w tym jedna (Amanda Seyfried) nawet utalentowana.

BF – Bartek Fukiet [7]
Miejscami diablo śmieszna zgrywa z młodzieżowych horrorów. Trochę takie żeńskie „Supernatural”, z kilkoma zgrabnymi nawiązaniami do filmowej klasyki (np. wątek z „Carrie”, cameo Lance’a Henriksena). Mamy tu parę niezłych żartów (np. wątek żądnych sławy rockmanów sprzedających duszę diabłu, brzemienne w skutki qui pro quo z ofiarą złożoną z domniemanej dziewicy, albo moment, kiedy spółkujący młodzian bierze przerażenie partnerki za efekt swoich dokonań erotycznych) i garść balansujących na granicy dobrego smaku dowcipasów z amerykańskich świętości. Nie wiem, które polskie telenowele z dialogami w stylu „Juno” i „Zabójczego ciała” ogląda Piotrek Dobry, ale proszę o tytuły i kanały, chętnie rzucę okiem i uchem!

MO – Michał Oleszczyk [7]
High-schoolowy gotyk według scenariusza amerykańskiej Masłowskiej. Tylko Diablo Cody umie ubić nastoletni slang w tak gęstą, poetycką pianę („I’m crazy sorry about your profound loss!”, by zacytować moją ulubioną kwestię). Gotowy film to dziwna bestia o taksonomii zbyt powikłanej, bym mógł „Zabójcze ciało” umieścić w jakiejkolwiek szufladce – na pewno jednak chcę do niego wrócić, co zdarza mi się ostatnio bardzo rzadko.

PP – Piotr Pluciński [2]
Nieudana próba przywrócenia do łask high-schoolowego kina grozy lat 80. Trudno powiedzieć co zawiodło bardziej – niespełniona obietnica makabrycznej perwersji czy infantylny feminizm scenarzystki Diablo Cody. Co prawda plączą się tu dziwaczne koncepty i zastanawiające nawiązania, ale w ogólnym rozrachunku horrorowi Karyn Kusamy brak jaj by wznieść się ponad bezpieczną nudę; czy to pod względem nieprzynoszącego zdziwienia ćwierć-negliżu Megan Fox, czy przez stargetowany, czysto szczeniacki humor.

MW – Michał Walkiewicz [8]
Film ma w Stanach miażdżącą prasę, podobnie u nas, jednak dla mnie to jeden z hitów roku. Być może wyjściowe połączenie horroru z komedią nie do końca wypaliło (komedia jest, horror już niekoniecznie), ale Kusama fantastycznie ogrywa tu wszystkie interakcje między bohater(k)ami, fantastycznie zresztą rozpisane przez Cody. Jest trochę śmiechu z przywiązania Amerykanów do gwieździstego sztandaru, parę celnych kulturowych spostrzeżeń (na łopatki powala wątek złowrogiej, indie rockowej grupy) i, last but not least (okej, może nawet first things first) – Megan Fox w głównej roli. Wygląda tu nie tylko lepiej niż w ostatnich „Transforszitach”, ale i coś tam nawet gra – na tyle, na ile pozwala jej sprane emploi królowej balu.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.