Pirania 3D
(Piranha 3-D)
Alexandre Aja
‹Pirania 3D›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Pirania 3D |
Tytuł oryginalny | Piranha 3-D |
Dystrybutor | Monolith |
Data premiery | 8 października 2010 |
Reżyseria | Alexandre Aja |
Scenariusz | Alexandre Aja, Grégory Levasseur |
Obsada | Elisabeth Shue, Jessica Szohr, Jerry O'Connell, Christopher Lloyd, Ving Rhames, Richard Dreyfuss, Dina Meyer, Adam Scott, Kelly Brook, Cody Longo, Brooklynn Proulx, Eli Roth |
Muzyka | Michael Wandmacher |
Rok produkcji | 2010 |
Kraj produkcji | USA |
WWW | Strona |
Gatunek | groza / horror |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Akcja filmu rozgrywa się nad jeziorem Havasu, gdzie swoje wiosenne wakacje spędza wielu spragnionych zabawy amerykańskich studentów. Pewnego dnia w okolicy ma miejsce trzęsienie ziemi, a z pękniętego dna jeziora uwolnione zostają prehistoryczne krwiożercze piranie, których pojawienie się wywołuje kompletny chaos.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Utwory powiązane
Uwielbiam jarmarczny urok horrorów 3D. Zwłaszcza z tak paradoksalnym przesłaniem. W końcu te wszystkie jędrne ciała należą do bezprzykładnie ukaranego tu świata cielesnych uciech. „Pirania” jest jak szalony onanista, który po każdej swawoli odcina sobie za karę jeden palec. Dlaczego patrzeć na to jest przyjemnie i zabawnie?
Hooray for boobies, hooray for bloodies! Masakrycznie dobry fish-flick.
BH – Błażej Hrapkowicz [8]
Czad! Alexandre Aja to chyba mój ulubiony współczesny reżyser horrorów – facet umie zbudować przestrzeń grozy dosłownie wszędzie, tutaj udaje mu się to dzięki fantastycznej pracy kamery pod wodą. Połączenie konwencji amerykańskiego horroru klasy B z przełomu lat 70. i 80. z wrażliwością francuskiego autora kina grozy przynosi kapitalny efekt. Moralistyczną i darwinistyczną masakrę (to swoją drogą ciekawe, jak slashery korzystają z tych sprzecznych tropów) filmuje Aja z radością i wyobraźnią, mnożąc wyrafinowane, sadystyczne sceny śmierci nieszczęsnych postaci i kompletnie puste dialogi. Reżyser m.in. świetnego „Bladego strachu” i „Luster”, w którym to filmie znajduje się jedna z najlepszych scen gore w historii kina, obrał postawę nostalgiczną, której wyrazem jest pastisz, delikatne przymrużenie oka (patrz obsada – Shue, Lloyd, Dreyfuss), ale nie dekonstrukcja konwencji. Doskonała zabawa.
MO – Michał Oleszczyk [5]
Największą cnotą filmu jest to, że jest równie radosny i świeży jak oryginał Joe Dantego – mimo że budżet ma wielokrotnie większy. Horrory są najlepsze, ilekroć bywają choć trochę „tanie”. Niezależnie od budżetu powinniśmy czuć, że rzecz została nakręcona przez kumpli na fanowskim zlocie – i tak właśnie jest w tej nowej „Piranii”.
KW – Konrad Wągrowski [5]
Nie moje kino (nie jestem wielkim fanem tego gatunku horroru), ale nie mogę nie docenić pięknej jatki na wodnym festynie i samej swobody zabawy konwencją i mrugania do widza. Tyle tylko, że wiele elementów jest obowiązkowych, kolejność umierania oczywista, logiki brak (ryby przez lata czerpały pożywienie z samych siebie? – dajcie spokój). Byłby może punkcik więcej, gdyby nie ostatnia scena – na siłę kończąca film zaskoczeniem, które żadnym zaskoczeniem nie jest.