Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Szukając Erica (Looking for Eric)

Ken Loach
‹Szukając Erica›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzukając Erica
Tytuł oryginalnyLooking for Eric
Dystrybutor SPI
Data premiery14 stycznia 2011
ReżyseriaKen Loach
ZdjęciaBarry Ackroyd
Scenariusz
ObsadaSteve Evets, Eric Cantona, Stephanie Bishop, Gerard Kearns, Cole Williams
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiBelgia, Francja, Hiszpania, Wielka Brytania, Włochy
Czas trwania116 min
Gatunekdramat, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Eryk Bishop to nieszczęśliwy czterdziestolatek, którego życie naznaczone jest śladami błędów z przeszłości. Pracuje jako listonosz, ale nie daje mu to ani życiowej, ani tym bardziej zawodowej satysfakcji. Popełnia fatalne w skutkach błędy w pracy, a w dodatku od jakiegoś czasu przechodzi poważny życiowy kryzys. Mieszka samotnie z dwoma nastoletnimi pasierbami, z którymi nie potrafi odnaleźć wspólnego języka. Sytuacja staje się z czasem krytyczna i wymaga solidarnej reakcji. Koledzy Eryka przychodzą z pomocą. Organizują kurs pokonywania stresu, w trakcie którego Eryk ma przejść gruntowną psychiczną przemianę. Jednak najbardziej skuteczny okazuje się idol Eryka - piłkarz Eryk Cantona, który nagle i niespodziewanie objawia mu się w pokoju. To on pełni tu rolę skutecznego psychoterapeuty, a także motywuje Eryka do podjęcia prób odbudowy dotychczasowego życia.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Filmy – Wieści      
ACK „Alternator”, DKF UG „Miłość Blondynki” ‹Sport w kinie›

Utwory powiązane
Filmy (12)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [--]

MO – Michał Oleszczyk [3]
Jeden z tych przypadków, kiedy nie rozumiem entuzjazmu kolegów Krytyków. Najlepsze partie filmu to archiwalne gole Cantony. Magiczna obecność piłkarza w życiu nieudacznika Erika jest tak wyzuta z magii właśnie, że chwilami byłem zażenowany reżyserską niezdarnością Loacha. Cantona zdaje się zabłąkanym na planie gościem. Finał pod publiczkę zupełnie mnie nie kupił – mam uwierzyć, że lokalny mafioso nie ma żadnej ochrony i wpuszcza każdego na teren posesji…? Klisza na kliszy polana syropem. Brr.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.