Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Ja, robot (I, Robot)

Alex Proyas
‹Ja, robot›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJa, robot
Tytuł oryginalnyI, Robot
Dystrybutor CinePix
Data premiery10 września 2004
ReżyseriaAlex Proyas
ZdjęciaSimon Duggan
Scenariusz
ObsadaWill Smith, Bridget Moynahan, James Cromwell, Bruce Greenwood, Chi McBride, Alan Tudyk, Shia LaBeouf
MuzykaMarco Beltrami
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania115 min
WWW
Gatunekakcja, SF, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Film będzie futurystycznym thrillerem, opowiadającym o detektywie, który ma za zadanie rozwiązać sprawę morderstwa, którego prawdopodobnie dokonał robot. Sprawa jest o tyle dziwna, że wszystkie roboty są tak zaprojektowane, że muszą przestrzegać trzech praw. Pierwszym z nich jest to, że żaden z nich nie może skrzywdzić człowieka, albo doprowadzić człowieka do jakiegoś urazu. Robot musi również wykonywać rozkazy człowieka chyba, że wchodziłyby w konflikt z pierwszym prawem. W trzecim punkcie jest zawarta dyrektywa, że robot musi bronić siebie o ile nie narusza pierwszego prawa o ochronie człowieka i drugiego o posłuszeństwu wobec człowieka.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Marcin T.P. Łuczyński ‹Jak człowiek›

Filmy – Publicystyka      
Jarosław Loretz ‹Bajka dla robotów›

Utwory powiązane
Filmy      





Tetrycy o filmie [7.17]

PD – Piotr Dobry [8]
Oto co powstaje, gdy za blockbustery bierze się wizjoner a nie wyrobnik. W rękach Schumachera czy innego Emmericha „Ja, robot” byłby zapewne tylko kolejnym pustym widowiskiem wakacyjnym. Proyas bardzo zgrabnie połączył olśniewające wizualnie SF z tradycyjną dla siebie narracją i klimatem kina noir. Asimova w tym niewiele, ale zachodzi tu skojarzeniowa paralela z „Blade Runnerem” Scotta – nie musi być wiernie, by było interesująco. Ważne, że rzecz ma odpowiednie tempo, aurę, a nawet spory kawałek mózgu. Znakomity jest Will Smith sypiący żartobliwie-ironicznymi one-linerami jak z rękawa („mam uczulenie na pierdolenie głupot”). Słowem rozrywka ekstremalna, w dodatku ze szczyptą inteligentnie podanego przesłania. Zobaczcie koniecznie.

TK – Tomasz Kujawski [6]
Nie jest dobrze, gdy najlepiej skonstruowaną i zagraną postacią w filmie jest animka, a tutaj właśnie robot Sonny w przeciwieństwie do Smitha i reszty ekipy przyciąga uwagę widza. Reklamówka "Ja, robot" zapowiadała coś bardziej serio, a tymczasem to tylko kolejny wygłup Smitha w stylu "Dnia Niepodległości", gdzie mozolnie budowane napięcie niszczy się głupimi tekściorami i wojną wypowiedzianą logice opowieści. W sumie - ogląda się, ale pozostaje posmak zmarnowanego pomysłu.

WO – Wojciech Orliński [7]
Jak byłem mały, słusznie zapomniany zespół "Styx" miał hicoira pod tytułem "Domo arigato, Mr. Roboto". Piosenka była okropnie głupawa, ale miała wpadający w ucho refren. Trochę jak ten film - głupi jak nie wiem co, ale ogląda się przyjemnie.

KS – Kamila Sławińska [7]
Fantastyka ma ostatnio tak marne szczęście do udanych ekranowych wcieleń, że każdy film, nie splamiony ponadprzeciętną głupotą i drewnianym aktorstwem, na tle fatalnej średniej wygląda na objawienie. Ta ekranizacja Asimowa objawieniem nie jest, ale z przyjemnością informuję, że I, Robot jest emocjonujący, ładnie zrealizowany, a Will Smith nadaje się do roli głównego bohatera. Jedyne, co mnie zastanowiło, to że pomimo całego rozmachu, fenomenalnego zaplecza technologicznego, olbrzymich pieniędzy – scena z umierającym superkomputerem nie robi nawet w połowie tak wielkiego wrażenia jak niezapomniany fragment kubrickowskiej 2001. Zakładam jednak, że twórcom chodziło przede wszystkim o dostarczenie rozrywki, a to udało im się w stu procentach.

KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [8]
Świetne sprawne kino sf. Logiczne i zabawne (dzieki, Will) - a to rzadkość w ostatnich latach. Nie ma to wiele wspólnego z oryginałem Asimova, ale przecież nie musi. Świetny dowód, że odchodząc o parę kilometrów od pierwowzoru można stworzyć udany film.

KW – Konrad Wągrowski [7]
Ogląda się ten film z dużą frajdą i lekko pobłażliwym uśmiechem. Nie jest może zbyt mądry, 3 Prawa Robotyki są nam wymieniane co kilkanaście minut w pełnej okazałości, jakby kto zapomniał jak brzmią, historia w gruncie rzeczy też mało oryginalna. Ale budżet widać, scenografia ładna, kilka niezłych pomysłów futurystycznych (robot wyprowadzający na spacer psy, parking w którym samochody ustawia się pionowo, sieć podziemnych autostrad), dialogi dowcipne z niezłymi one-linerami (I'm black, you're a cat), Will Smith chwile się rozkręca, ale potem w znakomitej formie. W sumie zupełnie niezłe kino rozrywkowe. Ale nie doszukujcie się w tym zbyt dużo Asimova (zresztą twórcy szczerze napisali - "Suggested by Isaac Asimov").

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.