Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić

Siedem wspaniałych: Lista mocno subiektywna

Esensja.pl
Esensja.pl
Każdy, nawet jeśli ma na półkach setki komiksów, książek czy filmów, potrafi wskazać te kilka, do których wraca regularnie, bez których nie wyobraża sobie swojej kolekcji. Wybrałem siedem komiksów, niekoniecznie czytanych tylko w dzieciństwie, kiedy to obcowanie z popkulturą wytrawia najtrwalsze obrazy w pamięci. Są tu też rzeczy poznane dopiero w dorosłym życiu, które trochę przewartościowały moje pojęcie o tym co jest naprawdę dobre. Moje siedem wspaniałych.

Marcin Knyszyński

Siedem wspaniałych: Lista mocno subiektywna

Każdy, nawet jeśli ma na półkach setki komiksów, książek czy filmów, potrafi wskazać te kilka, do których wraca regularnie, bez których nie wyobraża sobie swojej kolekcji. Wybrałem siedem komiksów, niekoniecznie czytanych tylko w dzieciństwie, kiedy to obcowanie z popkulturą wytrawia najtrwalsze obrazy w pamięci. Są tu też rzeczy poznane dopiero w dorosłym życiu, które trochę przewartościowały moje pojęcie o tym co jest naprawdę dobre. Moje siedem wspaniałych.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
„Strażnicy” to dzieło powszechnie wymieniane jako jeden z najważniejszych komiksów w dziejach. Dekonstrukcja bohaterskiego mitu, odczarowanie medium, początek Mrocznej Ery. Dla mnie osobiście jest to przede wszystkim opowieść o moralności. Alan Moore omawia ten problem na przykładzie swoich bohaterów – Komediant nie uznaje czegoś takiego jak moralność, bo świat jako taki jest dla niego jednym wielkim żartem; Dr Manhattan nie zna pojęcia moralności, bo jest maszyną i tak też traktuje cały świat, złożony z atomów przedzielonych pustką; Rorschach nie uznaje moralności obiektywnej, tylko jednostkowe, wewnętrzne kody moralne; i w końcu Ozymandiasz ze swoją moralnością, w której nie istnieje dylemat wagonika. Dzieło wielowymiarowe, po prostu genialne.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Sandman” to najpóźniej poznany komiks z całej proponowanej siódemki. Przeczytałem go rok temu, jako już zdecydowanie dorosły człowiek, który ma już sporą bazę komiksowych doświadczeń. Znaczy – było go z czym porównywać. Z miejsca wszedł na szczyt. Opowieść o opowieściach; o archetypach, które musimy skonfrontować ze zmieniającym się ciągle światem; o tworzeniu Bogów; o ich odsyłaniu w niebyt i o snach. Mnóstwo nawiązań do popkultury (w początkowych tomach niesamowita gra całym uniwersum Detective Comics), historii literatury, religii, filozofii i sztuki. Po całej dziesięciotomowej serii, obowiązkowo należy poznać spin-offy: „Śmierć”, „Noce nieskończone” i najpiękniejszy graficznie komiks jaki kiedykolwiek czytałem – „Uwerturę”.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
„Zabójczy żart” Alana Moore’a i Briana Bollanda jest dla mnie komiksem szczególnym. W styczniu 1991 roku, na jakimś dworcu autobusowym poszedłem do kiosku, po coś tam. Byłem wtedy dwunastolatkiem zakochanym w Tytusie, Kleksie, Kajku i Kokoszu. Gdy wypatrzyłem dziwny komiks, z lekko przerażającą twarzą bladego kolesia z aparatem fotograficznym, zacząłem głośno wołać swoją mamę. „Kup mi, proszę!”, I się zaczęło. Całe kieszonkowe szło od tej pory na komiksy TM-Semic (kosztowały 9900 zł każdy, więc były raczej drogie w porównaniu do dotychczasowych).
Dwadzieścia siedem lat temu nie wiedziałem o czym czytam, nie zrozumiałem chyba nic. W pamięci zapadła głęboko psychodela, bezsensowna brutalność, żart o latarce zgaszonej w „połowie drogi”, Barbara padająca na ziemię w deszczu szkła, martwy właściciel wesołego miasteczka zastygły w wiadomej pozie, czerwony hełm bez otworów na oczy, biedne skorupiaki, komisarz Gordon na smyczy, szalony rollercoaster w lunaparku (sparodiowany po latach w „South Park”), enigmatyczne zakończenie i wspaniałe rysunki. To jest idealny przykład komiksu (w moim przypadku jedyny taki), który przeczytany w dzieciństwie, nie stracił nic podczas kolejnych odczytów – a była ich niezliczona ilość. Zmienia się oczywiście perspektywa, ale zachwyt pozostaje cały czas ten sam.
Thorgal: Zdradzona czarodziejka
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
50,0 (0,0) % 
Zaloguj, aby ocenić
Drugi, po „Kajku i Kokoszu”, ulubiony komiks z dzieciństwa. Obcowanie z nim przypominało trochę smakowanie zakazanego owocu, była to rzecz bardzo „dorosła” dla zakochanego w komiksach dziesięciolatka. Thorgal Aegirsson, „gwiezdne dziecko” i jego ukochana Aaricia w świecie rządzonym przez magię i bogów. Przygoda, fantastyka i często groza. I choć serię tę czytałem niezliczoną ilość razy to nigdy nie dorobiłem się własnych egzemplarzy. I dopóki to nie nastąpi, moja kolekcja komiksów będzie zawsze niepełna.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Incal” to komiks, w którym znajduję dwóch uwielbianych przeze mnie twórców. Scenariusz Alejandro Jodorowskiego i rysunki Moebiusa. Trochę szalona i surrealistyczna historia pewnego fajtłapy, który dostaje się w centrum rozgrywek na szczeblu, który przekracza jego najśmielsze wyobrażenie. Rzecz przepełniona mistyką, metafizyką, surrealizmem, odniesieniami do religii i wszystko to w charakterystycznym dla obydwu twórców, odrealnionym klimacie.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
„Kaznodzieja” nie jest dziełem szczególnie wybitnym, nie jest ani najlepiej narysowany, ani napisany. Czytałem go już kilkakrotnie, za każdym razem z taką samą radością i przyjemnością. Najbardziej kontrowersyjny kaznodzieja świata w pogoni za uciekającym przed nim Bogiem; walczący o miłość swojego życia i burzący co chwila amerykańskie mity, stojące na glinianych nogach. Komiks pełen obscenicznych historii, mało subtelnego humoru, amerykańskich stereotypów oraz rubasznego rechotu. A takiej menażerii obrzydliwych typów nie znajdziecie chyba nigdzie. Pierwsza klasa!
Kajko i Kokosz: Dzień Śmiechały
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
To ten komiks był moim pierwszym. Wiosna 1987, ojciec przyniósł do domu „jakąś tam gazetę” – Świat Młodych. Na ostatniej stronie wielka maszyna oblężnicza i jacyś kolesie w zbrojach spadają do fosy, bo okazało się, że był za krótki podest. A uciec nie ma jak bo ich przywódca, dbając o morale podwładnych odciął ogniem drogę ucieczki. Oczywiście „Dzień Śmiechały”.
I od tego się zaczęło, nie zliczę zeszytów zaklejonych wyciętymi ostatnimi stronami z „Świata Młodych”.
Mój pierwszy album „Kajka i Kokosza” pochodzący po prostu z księgarni, a nie z czasopisma to wspaniałe, moje ulubione w całej serii, „Szranki i konkury”. Czarno białe, na żółtawym papierze, kupione przez rodziców jakoś krótko bo moim oczarowaniu „Dniem Śmiechały”.
koniec
12 października 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niekoniecznie jasno pisane: Ambasadorka pokoju
Marcin Knyszyński

19 V 2024

Sporo już pisałem o Batmanie i Supermanie, przyszła więc w końcu pora wspomnieć o „tej trzeciej”. Księżniczka Diana, alias Wonder Woman, to najważniejsza kobieca postać w DC Comics, z tradycją sięgającą aż do roku 1941 – trzy lata po Kryptończyku i dwa lata po mrocznym rycerzu pojawia się ona, wojowniczka z Rajskiej Wyspy i jej ambasadorka w świecie ludzi. Sześćdziesiąt trzy lata po debiucie bohaterki, niejaki Greg Rucka rozpoczął jeden z najlepszych okresów w jej komiksowym życiu – całość jego (...)

więcej »

Po komiks marsz: Maj 2024
Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

14 V 2024

Końcówka maja to oczywiście Komiksowa Warszawa i to wydarzenie widać bardzo dobrze w zapowiedziach premier wydawców. Premier szykuje się bardzo dużo, poniżej zwracamy uwagę na część z nich.

więcej »

Niedzielny krytyk komiksów: Śrubełek? Głowadzik?
Marcin Osuch

28 IV 2024

Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Twoje zdrowie, John!
— Andrzej Goryl

Komiksowe pożegnanie
— Marcin Osuch

Niech się stanie rzeź
— Andrzej Goryl

Wyłącz ten telewizor!
— Marcin Osuch

Okultysta z sąsiedztwa
— Andrzej Goryl

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Powrót z martwych
— Marcin Knyszyński

Kajko i Kokosz dla zaawansowanych i nie tylko
— Marcin Osuch

Śliczne i superproste
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Gdy zalewa nas żółć
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Urodziny Pająka
— Marcin Knyszyński

Obrazy grozy
— Marcin Knyszyński

Wiosna, wiosna wkoło, zabłysły kły
— Marcin Knyszyński

Plateau
— Marcin Knyszyński

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.