WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata |
Data wydania | 2019 |
Autor | Zofia Kossak |
Ilustracje | Bartłomiej Grudzień |
Wydawca | Servire Veritati |
ISBN | 978-83-88162-76-3 |
Format | 106s. 175×240mm |
Cena | 32,— |
Gatunek | dla dzieci i młodzieży |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Mała Esensja: U Was też żyją kanapony? |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata |
Data wydania | 2019 |
Autor | Zofia Kossak |
Ilustracje | Bartłomiej Grudzień |
Wydawca | Servire Veritati |
ISBN | 978-83-88162-76-3 |
Format | 106s. 175×240mm |
Cena | 32,— |
Gatunek | dla dzieci i młodzieży |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
A przecież obok ludzi i zwierząt roił się jeszcze liczny światek istot niewidzialnych – niesłusznie tak zwanych, bo maleńkie te stworki domowe można widzieć doskonale. Tylko są one tak drobne i ruchliwe, że powolne, duże oczy ludzi, zajętych swoimi myślami, nie umieją nigdy ich dostrzec. […] Tak więc w ogniu pod blachą żyją tłumnie niespokojne igi-igi, w każdym zaś prawie zamku od drzwi siedzi mały, rdzawy kluczek, który ma zgrzytliwy głos, wygląda dziurką od klucza i opowiada jednej stronie, co widział po drugiej. Do domu także ucieka przed deszczem szczypiorek, bardzo pomocny w zapędzaniu drobiu. Krzyczy jak paw, znaczy przeżyte lata paskami na brzuszku i nosi dwa długie, zabawne piórka na głowie. Przez całą jesień i zimę w piwnicy z jabłkami mieszkają piruski, stworzonka okrągłe i zawsze wesołe. […] W fortepianie znowu rozmnażają się chętnie małe i szkodne klawiki, które bardzo często niszczą struny. Klawik posiada zęby tylko w górnej szczęce, głosu nie ma, ale trąca nóżką w śmieszny rodzaj ogonka i brzęczy cienko jak świerszcz. W skrzynce z węglem mieszkał czarny jak sam węgiel, twardy i swarliwy smolik. Nawet duża beczka na wodę miała towarzysza, który rozweselał jej jałową, wodnistą samotność. Nazywał się trochę cudacznie i z cudzoziemska: akwadon, ale był ruchliwy i uprzejmy. (Akwadon beczkowy jest kuzynem akwadona miejskiego, żyjącego w wodociągach. Ale tamtemu przebywanie w mieście popsuło charakter: jest złośliwy, pluje wodą, a czasami nawet nieostrożnych gryzie.) Najwięcej bodaj kłopotu i troski przyczyniały Kacperkowi chytre kanapony, które w swej niepohamowanej żądzy gromadzenia dobytku ściągały do wnętrza kanap wszystko, co się dało. Są to nieznośne stworzonka, których wszędzie pełno. O ich obecności w domu łatwo się przekonać, wsunąwszy głęboko rękę w obite boki kanapy. Jeśli znajdzie się tam szpilki, karty, nożyczki, naparstek, ołówki, nici, listy lub inne przedmioty, od razu można powiedzieć, że mieszka tutaj kanapon.
Milicyjna kariera Władysława Kostienki zaczęła się w 1963 roku od powieści „Trzech z wydziału śledczego”. W swoim debiucie pojawił się on jako oficer w stopniu majora, będący podwładnym pułkownika Sadczikowa. Julian Siemionow postawił przed nimi arcytrudne zadanie: mają dopaść i unieszkodliwić grasującą po Moskwie bandę, która napada, kradnie, a nawet zabija. I oczywiście planuje kolejne „skoki”.
więcej »Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.
więcej »Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Trudne początki naszej państwowości
— Marcin Mroziuk
Ożywiony portret przodka
— Marcin Mroziuk
Przedświąteczne zamieszanie
— Marcin Mroziuk
Nadmorskie zagadki sprzed pół wieku
— Wojciech Gołąbowski
Dedukcja i szczęście
— Marcin Mroziuk
Zadziwiające odkrycia na wyciągnięcie ręki
— Marcin Mroziuk
Na koniec świata i z powrotem
— Marcin Mroziuk
Wiejski superbohater
— Marcin Mroziuk
Kradzież nigdy nie popłaca
— Marcin Mroziuk
Pluszak dla taty
— Marcin Mroziuk
Przeczytaj to jeszcze raz: Różnymi drogami
— Wojciech Gołąbowski
Przeczytaj to jeszcze raz: Chcąc nie chcąc
— Wojciech Gołąbowski
Przeczytaj to jeszcze raz: Splątany kłąb cnoty i zbrodni
— Agnieszka Szady
Emigracyjne golenie owiec
— Agnieszka Szady
O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
— Wojciech Gołąbowski
Niech się mury pną… na boki
— Wojciech Gołąbowski
Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski
Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski
Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski
Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski
O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski
Krótko o komiksach: NieZjawiskowy spadek formy
— Wojciech Gołąbowski
Miejsca, które warto odwiedzić: Kiedy para - buch!
— Wojciech Gołąbowski
Miejsca, które warto odwiedzić: Ochorowiczówka ma młodsze rodzeństwo!
— Wojciech Gołąbowski