Dokument bada, w jaki sposób słynny film pornograficzny "Głębokie gardło" stał się tak wielką sensacją i masowym fenomenem, jaki wpływ wywarł na kulturę, i co sprawiło, że to dzięki niemu pornografia stała się potężnym, przynoszącym krociowe zyski przemysłem.

Znakomity film, który ma tę wielką zaletę, że prócz mnogości tematów, jakie porusza – fenomen „Deep Throat”, zrujnowane kariery i życia, brudna polityka, wolność wyboru, fanatyzm etc. – jest przede wszystkim kolejnym po pamfletach Michaela Moore’a dokumentem dającym obraz tego przedziwnego, absurdalnego, fascynującego i przerażającego zarazem kraju, jakim są Stany Zjednoczone. Na ten obraz Ameryki i Amerykanów składa się tu mnóstwo kapitalnych scenek, by przytoczyć tylko tę, w której Linda Lovelace u szczytu sławy, z entuzjazmem udzielająca kilkudziesięciu wywiadów dziennie, pytana przez dziennikarza, czy popiera anarchię, odpowiada zupełnie szczerze: „A co to jest anarchia?”. Gorąco polecam, szczególnie na DVD: w dodatkach, poza reportażem z planu i rozczarowująco króciutkimi wywiadami z twórcami i Dennisem Hopperem – „Głębokie gardło” – najbardziej kasowy, najbardziej kultowy, najbardziej obciachowy i jeden z najzabawniejszych pornosów w dziejach!

Znakomicie przygotowany dokument o filmie, który zmienił amerykańska obyczajowość – znakomity do tego stopnia, że po jego obejrzeniu nie będzie już powodów, by tracić półtorej godziny na oglądanie taniego i dość głupiutkiego pornosa o pannie, co miała łechtaczkę w gardle. Sam wybór wypowiadających się w filmie – występują w nim gwiazdy porno, poważni naukowcy i dziennikarze, pierwszoligowi reżyserzy filmowi i wielu, wielu innych – daje pojęcie o niesamowitej szerokości ujęcia i wielości perspektyw, z jakich autorzy pragną przyjrzeć się legendarnemu filmowi. Formuła „gadających głów” może po pewnym czasie nieco nużyć - ale głowy gadają naprawdę ciekawie, o rzeczach, o których w większości nie słyszeliśmy. Ciekawe i dogłębne studium tematu – szkoda tylko, że forma nieco męczy.

Bardzo życiowy dokument. Ale nie ukrywam, że czekam na edycję DVD z dołożonym filmem, o którym mowa.