Esensja na wakacje: Duszno i pornoNic z tego. Nie będzie o fikołkach. Jestem już w takim wieku, że bardziej niż filmy porno kręcą mnie filmy o kręceniu porno. Amatorów mocnych wrażeń odsyłam więc na YouPorn.com, a wszystkim innym na upalne dni proponuję subiektywny przegląd filmów o porno.
Piotr DobryEsensja na wakacje: Duszno i pornoNic z tego. Nie będzie o fikołkach. Jestem już w takim wieku, że bardziej niż filmy porno kręcą mnie filmy o kręceniu porno. Amatorów mocnych wrażeń odsyłam więc na YouPorn.com, a wszystkim innym na upalne dni proponuję subiektywny przegląd filmów o porno. Gwiazdy XXX: Portret intymny
Wyszukaj / Kup Zapis sesji zdjęciowej, jaką słynny fotograf świata mody i celebrities Timothy Greenfield-Sanders wykonał na potrzeby swego albumu „XXX: 30 Porn-Star Portraits”. Artysta obfotografowuje odziane i roznegliżowane gwiazdy porno, a te w przerwach między kolejnymi ujęciami dzielą się swoimi przemyśleniami na temat życia zawodowego i prywatnego. Ameryki nikt tu nie odkrywa – część gwiazd wyznaje, że zdecydowało się na ten zawód wyłącznie dla kasy, inni po prostu robią to, bo lubią, jeszcze inni – bo mają ku temu predyspozycje fizyczne, a zasuwać w biurze „od-do” im się nie uśmiecha… Mimo pewnej przewidywalności słucha się tego jednak z zaciekawieniem – może dlatego, że to niesłychanie rzadkie sytuacje, kiedy Jenna Jameson czy Tera Patrick otwierają buzie, żeby… tak dla odmiany coś powiedzieć? Fani gatunku będą zaś mieć dodatkową podnietę, bowiem zgromadzić tyle sław w jednym miejscu chyba nawet żadnemu reżyserowi z branży do tej pory się nie udało. Oprócz wyżej wymienionych pań przed obiektywem Greenfielda-Sandersa stają między innymi Sunrise Adams, Briana Banks, Ginger Lynn, Lexington Steele, Peter North i legendarny Ron Jeremy. Wypowiada się także – jak zwykle dowcipnie – król złego smaku John Waters. Mała rzecz (niespełna godzina projekcji), a cieszy. Boogie Nights
Wyszukaj / Kup To mój ulubiony film Paula Thomasa Andersona. Nie jest jeszcze przesiąknięty przytłaczającą manierą wielkiego egzystencjalnego dramatu, charakteryzującą późniejsze filmy reżysera – „Magnolię” i „Aż poleje się krew”. W „Boogie Nights” Anderson zabiera nas w podróż do świata kalifornijskiego przemysłu pornograficznego lat 70. i 80. Podróż – co może zaskakiwać – niezwykle klimatyczną, nostalgiczną wręcz. To zasługa podejścia do tematu, ale i doskonałej synergii wszystkich składowych – aktorzy nie byliby tak wyśmienici bez odpowiedniej wizji wirtuozersko prowadzącego ich reżysera, reżyser nie mógłby sobie pozwolić na taką swobodę myśli bez odpowiedniego scenariusza itd. Do tego scenografia, kostiumy, ścieżka dźwiękowa (Boney M, Jethro Tull, Hot Chocolate, The Commodores, The Beach Boys, KC & The Sunshine Band, ELO, Marvin Gaye i inni) – wszystko pierwszorzędne i wspaniale oddające atmosferę rozpalonej namiętnościami i dramatami undergroundowej Kalifornii sprzed kilku dekad. Przede wszystkim jednak Anderson każe nam zobaczyć w swoich bohaterach nie pieprzące się bezmyślnie maszynki z dolarówkami w oczach, a ludzi z krwi i kości, ludzi podobnych nam, rzuconych przez los w takie a nie inne środowisko, często niestabilnych emocjonalnie, ale tak samo zdolnych do marzeń, poświęceń, przyjaźni i miłości. Świetne kino. Dziewczyna z sąsiedztwa
Wyszukaj / Kup Film, dla którego znany recenzent i koneser porno Bartosz Sztybor ukuł termin komedia pornomantyczna, opowiada o nieśmiałym licealiście zakochanym w tytułowej dziewczynie z sąsiedztwa, która okazuje się gwiazdką branży XXX. Światek pornobiznesu został tu przedstawiony jako miejsce radosne i przyjazne nawet nastolatkom, co jest oczywiście sporą przesadą. Trochę też irytuje hipokryzja twórców, którzy kontrowersyjną fabułę filmu starają się uładzić do tego stopnia, że za największą perwersję robi tu mokry podkoszulek bohaterki i obsadzenie w epizodycznej rólce pornogwiazdy… supermodelki Playboya Sung Hi Lee. Jednak mimo tych zastrzeżeń całość stanowi lekką i nieszkodliwą strawę dla sympatyków młodzieżowych komedii spod znaku Johna Hughesa i Adama Herza. Najważniejsze, że Elisha Cuthbert w roli pornomantycznej dziewoi jest tak seksowna, że bardziej się nie da. Nieźle radzi sobie także Emile Hirsch – późniejszy Speed Racer – jako rozbrajający swą nieporadnością młodziak, zaś Timothy Olyphant w roli bad guya popisuje się zadziornością i wigorem, jakiego, o dziwo, brakowało mu później w garniturze Hitmana. W sumie jednoseansowiec, ale przyjemny. Głęboko w gardle
Wyszukaj / Kup Znakomity film, który ma tę wielką zaletę, że prócz mnogości tematów, jakie porusza – fenomen „Głębokiego gardła”, zrujnowane kariery i życia, brudna polityka, wolność wyboru, fanatyzm itd. – jest przede wszystkim kolejnym po pamfletach Michaela Moore’a dokumentem dającym obraz tego przedziwnego, absurdalnego, fascynującego i przerażającego zarazem kraju, jakim są Stany Zjednoczone. Na obraz Ameryki i Amerykanów składa się tu mnóstwo kapitalnych scenek, by przytoczyć tylko tę, w której Linda Lovelace u szczytu sławy, z entuzjazmem udzielająca kilkudziesięciu wywiadów dziennie, pytana przez dziennikarza, czy popiera anarchię, odpowiada zupełnie szczerze: „A co to jest anarchia?”. Gorąco polecam, szczególnie na DVD: w dodatkach, poza reportażem z planu i rozczarowująco króciutkimi wywiadami z twórcami i Dennisem Hopperem – „Głębokie gardło” – najbardziej kasowy, najbardziej kultowy, najbardziej zwariowany, najbardziej obciachowy i jeden z najzabawniejszych pornosów w dziejach. Amatorski projekt
Wyszukaj / Kup Wybitnie przeciętna komedia, w której życiowy nieudacznik, grany bez większego przekonania przez Jeffa Bridgesa, wraz ze zgrają równie niewydarzonych, małomiasteczkowych kumpli postanawia nakręcić film pornograficzny w celach zarobkowych i jako antidotum na kryzys wieku średniego. Całość jest raczej na półuśmiech – gagi opierają się tu głównie na piętrzeniu przed bohaterami coraz to wymyślniejszych przeszkód, a najśmieszniejszy jest poboczny wątek geja (Ted Danson w najlepszej roli od dekad) udającego przed przyjaciółmi skrajnie heteroseksualnego macho. Reżyser debiutant – i zarazem scenarzysta – chce przewrotnie bawić się stereotypami, ale brakuje mu nieco wyczucia timingu – scena, kiedy bohaterowie zatrudniają do swego filmu trzech czarnych i okazuje się, że ich penisy są odwrotnie proporcjonalne do powszechnego o nich wyobrażenia, to przecież potencjalna beczka śmiechu, a tymczasem wypada – nomen omen – bezjajecznie. Coś jednak sprawia, że trudno się od „Amatorskiego projektu” oderwać – trafiłem na niego przez przypadek, późną nocą, bodajże na Canal+ (film nie był póki co dystrybuowany w Polsce na żadnym nośniku) i mimo niemałego zmęczenia z zaciekawieniem obejrzałem do końca. Aczkolwiek rekomendacji nie zaryzykuję. Fluffer
Wyszukaj / Kup Gejowski krewny „Boogie Nights”, uboższy w doznania estetyczne i emocjonalne. Co nie znaczy, że zły. Film, będący dramatem z elementami komediowymi, koncentruje się na losach trójki bohaterów: Johnny’ego Rebela (w cywilu Mikeya Raciniego) – heteroseksualnego gwiazdora gejowskich filmów porno, jego dziewczyny striptizerki o pseudonimie Babylon oraz Seana – młodego naiwniaka z prowincji, który przyjeżdża do Los Angeles, marząc o karierze operatora filmowego, a kończy jako tytułowy fluffer, czyli osoba odpowiedzialna za postawienie aktora (aktorowi?) w stan gotowości. Scenarzysta i współreżyser „Fluffera”, Wash Westmoreland, od ponad dekady pisze i kręci pornosy dla homoseksualistów, a od niedawna także zaangażowane dokumenty („Totally Gay!”, „Gay Republicans”) oraz – już dla wszystkich – ambitne niszowe dramaty (triumfująca na wielu festiwalach „Quinceañera”). „Fluffera” oparł na swoich osobistych przeżyciach i obserwacjach i jest to rzecz na pewno interesująca przez wzgląd na swój egzotyczny charakter, ale w żadnym stopniu odkrywcza czy jakkolwiek ujmująca. Kapitan Orgazmo
Wyszukaj / Kup Obrazoburcza campowa komedia, która w pierwotnym założeniu miała być musicalem, ale twórcom – skandalistom od „South Parku” – zabrakło funduszy. „Kapitan Orgazmo” to historia młodego mormona, który w tajemnicy przed swą narzeczoną dewotką porzuca mało pasjonującą pracę wolontariusza i zostaje gwiazdorem filmów dla dorosłych. Występuje w nich przebrany za superbohatera, a jego ekranowe alter ego z czasem staje się rzeczywistym. Trey Parker i Matt Stone, tak jak w swoim sztandarowym animowanym dziele, szargają tutaj świętości, obficie cytują popkulturę i nabijają się z klasyki. Na plan zaprosili legendy branży porno – Rona Jeremy’ego oraz znaną z piosenki Bloodhound Gang i blisko setki pornosów Chasey Lain – a także wiele pomniejszych gwiazd gatunku. W amerykańskich kinach film poniósł sromotną klęskę, zarabiając przy milionowym budżecie jedynie 500 tysięcy dolarów, jednak wypada zaznaczyć, że był dystrybuowany na bardzo niewielu kopiach. Finansowa porażka bynajmniej nie przeszkodziła mu w zdobyciu statusu filmu kultowego. Fanom Cartmana i spółki wręcz nie wypada go nie znać. Dwa światy
Wyszukaj / Kup Mroczny kryminał w reżyserii Paula Schradera, w którym George C. Scott jako konserwatywny biznesmen wszczyna śledztwo w sprawie zaginięcia nastoletniej córki. Co się okazuje? Otóż rezolutna pannica wyrwała się z domu, aby na złość ojcu rozpocząć mało ambitną karierę w podziemnym światku tanich pornosów. Zszokowany tatko zrobi wszystko, by wyciągnąć pociechę z bagna, a widz gustujący w „brudnych” thrillerach pokroju „8 milimetrów” będzie się dobrze przy tym bawił. Ciekawostką jest, że sam Warren Beatty po przeczytaniu scenariusza zapragnął zagrać rolę ojca-detektywa z konieczności, ale zażyczył sobie, by Schrader przerobił skrypt tak, żeby bohater szukał swojej siostry, nie córki (to wydawało się Beatty’emu zbyt perwersyjne). Schrader nie przystał na żądanie gwiazdora i tym samym George C. Scott dostał możliwość zagrania swojej najlepszej roli zaraz po Pattonie. Zack i Miri kręcą porno Najnowszy film Kevina Smitha, którego polską premierę dystrybutor zaplanował na maj przyszłego roku, zdaje się mieć fabułę zbliżoną do opisywanego wyżej „Amatorskiego projektu”. Bohaterami jest para bezrobotnych przyjaciół (Seth Rogen i Elizabeth Banks), która w obliczu finansowego kryzysu postanawia z pomocą znajomych nakręcić pornosa. O „Zacku i Miri…” zrobiło się głośno już przed kilkoma tygodniami, kiedy to znienawidzona przez amerykańskich filmowców organizacja MPAA postanowiła przyznać mu kategorię wiekową NC-17. Seth Rogen skomentował tę decyzję następująco: MPAA uwzięło się na nas. Owszem, to dość wulgarny film, ale moim zdaniem wystarczyłoby mu R. Kiedy facet pierdoli osła, oni nie mają z tym problemu. Ale gdy dwoje ludzi uprawia seks, wydaje im się, że coś jest nie tak. To kompletnie idiotyczne. Ostatecznie jednak Kevin Smith wygrał batalię o obniżenie kategorii wiekowej do R (nastolatki mogą wejść na seans pod opieką osoby dorosłej), toteż w całym tym zamieszaniu niewiele stracił, a zyskał coś bezcennego – darmową reklamę o szerokim zasięgu. 19 sierpnia 2008 |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
„Walc z Baszirem” najlepszym filmem II kwartału w polskich kinach wg Stopklatki i Esensji
— Esensja
Let us fuck!
— Konrad Wągrowski
SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (5)
— Jakub Gałka
Do kina marsz…: Czerwiec 2009
— Esensja
Nie pan, więc ja: Pornokino
— Michał Walkiewicz
Pełna ciepła, wilgoci i delikatności
— Bartosz Sztybor
Podróże w czasie i przestrzeni
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Eryk Remiezowicz, Agnieszka Szady
Celuloidowy Berlin
— Jakub Gałka
(nie)Udany wypoczynek
— Esensja
Bardzo zzzzimne filmy
— Jakub Gałka, Konrad Wągrowski
Wakacje z duchami
— Sebastian Chosiński
Jak artysta zachód słońca malował
— Paweł Sasko
Najmroźniejsze sceny w literaturze
— Esensja
Do sedna: Kevin Smith. Sprzedawcy 2
— Marcin Knyszyński
Do sedna: Kevin Smith. Jay i Cichy Bob kontratakują
— Marcin Knyszyński
Do sedna: Kevin Smith. Dogma
— Marcin Knyszyński
Do sedna: Kevin Smith. W pogoni za Amy
— Marcin Knyszyński
Do sedna: Kevin Smith. Szczury z supermarketu
— Marcin Knyszyński
Do sedna: Kevin Smith. Sprzedawcy
— Marcin Knyszyński
W międzynarodowym trójkącie
— Marcin Mroziuk
American Film Festival 2018 (3)
— Jarosław Robak, Konrad Wągrowski
Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Szycie wewnętrzne
— Jarosław Robak
Dobry i Niebrzydki: Zemsta Dragów, czyli bokserska nostalgia
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Polska nie musi wstawać z kolan, za to może wstać z kanapy
— Piotr Dobry
Dobry i Niebrzydki: Norwegia już nigdy nie będzie taka jak przedtem
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Dobry i Niebrzydki: Duchy, diabły, wilkołaki i steampunkowe mechaniczne skrzaty
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Człowiek z rozgoryczenia
— Piotr Dobry
Oscary 2018: Ranking filmów oscarowych
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Oscary 2018: Esensja przyznaje Oscary
— Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Oscary 2018: Najlepsze filmy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Oscary 2018: Najlepsi aktorzy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski