Gorzkie mleko
(La Teta asustada)
Claudia Llosa
‹Gorzkie mleko›
Opis dystrybutora
Matka Fausty została przed laty brutalnie zgwałcona. Dziewczyna, długowłosa piękność, na twarzy której nigdy nie gości uśmiech, jest owocem tego gwałtu. Fausta nigdy się nie uśmiecha, bo jej matka nakarmiła ją tytułowym ′mlekiem smutku′, które zgodnie z peruwiańskimi przekazami wypełnia piersi ofiar gwałtów, przemocy i terroru. Dziewczyna żyje też w nieustannym strachu, a największym lękiem napawa ją chodzenie po ulicach.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Filmy – Publicystyka
Filmy – Wieści
Utwory powiązane
Filmy
E tam, motyw ziemniaka w pochwie można by rozwinąć w niezłą komedię albo nawet w feminizujący horror w stylu „Zębów”, a tu taki nudziarski realizm magiczny. Nie tyle gorzkie to mleko, co bezsmakowe.
UL – Urszula Lipińska [7]
Film skoncentrowany na losie kobiet napiętnowanych przez historię, ale z powodzeniem mogący służyć za studium człowieka doświadczonego terrorem i cierpieniem, które na zawsze wykrzywiają mu obraz świata. „Gorzkie mleko” to dla Claudii Llosy krok do przodu w pisaniu mitologii własnego filmowego świata i rozwijaniu swojego stylu. Dodatkowo przypieczętowuje je ponowne obsadzenie Magaly Solier w roli głównej, konsekwentnie nadając filmowi klimat podobny „Madeinusie”. Historyczna przeszłość podszyta surrealizmem: nie do końca wiadomo co jest prawdą, co niewiarygodnym ludowym przekonaniem a co wymysłem autorki. Ale wszystko razem do siebie pasuje, przekonuje i należy do rodzaju twórczości, której spod ręki polskiego reżysera pewnie nigdy nie uświadczymy.
MO – Michał Oleszczyk [6]
Nie umiem. Widzę świetne rzemiosło, widzę koncept, ale… nie umiem. Ciągle czułem się, jak na wykładzie z gender studies i teorii postkolonialnej. Muszę nadrobić „Madeinusę”; może wtedy lepiej sobie poskładam styl Llosy i oddam jej większą sprawiedliwość.
W swoim drugim filmie, młoda Peruwianka Claudia Llosa rezygnuje z chłodnego, acz sugestywnego realizmu „Madeinusy” na rzecz pojedynczej i stosunkowo przystępnej alegorii, która odzwierciedlać ma siłę wierzeń zakorzenionych głęboko w lokalnej obyczajowości. W tej jednej chwili „Gorzkie mleko” staje sie nieszczere, skoncentrowane na wyblakłych smaczkach ślepego minimalizmu. Spokojne, wystudiowane kadry łączą się z melancholijną gitarą, a zbudowane na podobnej zasadzie konfrontacje bohaterki krążą po ekranie w poszukiwaniu… No właśnie, czego? Llosa, choć porusza niebanalny temat, przybiera go w łatki wyważonej, czysto festiwalowej zachcianki.