Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Inwazja Barbarzyńców (Les Invasions barbares)

Denys Arcand
‹Inwazja Barbarzyńców›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułInwazja Barbarzyńców
Tytuł oryginalnyLes Invasions barbares
Dystrybutor Best Film
Data premiery7 listopada 2003
ReżyseriaDenys Arcand
ZdjęciaGuy Dufaux
Scenariusz
ObsadaRémy Girard, Stéphane Rousseau, Dorothée Berryman
MuzykaPierre Aviat
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiFrancja, Kanada
Czas trwania99 min
Gatunekdramat, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Remy umiera na raka. W ostatnich chwilach jego życia towarzyszy mu eks-żona Louise. Z Londynu zostaje wezwany ich syn Sebastien, wzięty finansista. Ojciec i syn ledwo się tolerują, więc Sebastien niechętnie przystaje na prośbę matki, ale od momentu swojego przyjazdu porusza dla ojca niebo i ziemię. Odświeża stare znajomości i kontakty. Zwołuje starych przyjaciół i byłe kochanki Remy′ego.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Filmy – Publicystyka      


Tetrycy o filmie [8.20]

PD – Piotr Dobry [7]
Wzbraniałem się przed tym długo, biorąc za jakiś megasnobistyczny koszmarek, a okazuje się, że to ładny, ciepły i mądry – ale wcale nie przeintelektualizowany – kawałek kina. Jest tu jedna genialna, symboliczna scena z przekupionymi studentami. Czepiałbym się tylko zbyt lekko potraktowanej wiarygodności: w realnym świecie w łapę nie bierze 100% społeczeństwa, a była żona, choćby nie wiem jak wyrozumiała, nawet w wypadku śmiertelnej choroby męża nie czułaby się raczej aż tak komfortowo w towarzystwie jego kochanek. Ale to drobiazgi, bo tu nie o tym. Dodam jeszcze, że kompletnie mnie zauroczyła przewrotna konkluzja gdzieś pod koniec filmu: można przeczytać miliony książek, a w chwili śmierci i tak myśli się tylko o udach kobiety. Piękne.

TK – Tomasz Kujawski [8]
Historia śmierci głównego bohatera posłużyła Remy'emu do ukazania upadku własnego pokolenia i epoki. Ze szczątkową fabułą, oparty głównie na dialogach film wciąga i niesie w sobie mnóstwo treści. "Inwazja barbarzyńców" to dzieło bardzo dojrzałego artysty, który zdołał zdystansować się do własnych doświadczeń, przetworzyć je i pokazać z nutką ironii na ekranie. Bardzo zasłużony Oscar.

WO – Wojciech Orliński [8]
Trochę jak 'Tylko razem' Moodyssona, tyle że nakręcone 30 lat później, w dzisiejszych czasach. Weterani pokolenia '68 teraz domagają się, by przy łożu śmierci towarzyszyły im dzieci z rodzin, które sami kiedyś rozbili w ramach 'wyzwalania seksualnego'. Największą wartością filmu jest jego wieloznaczność - przecież rzekomi barbarzyńcy to ludzie wykształceni i pielęgnujący prawdziwe uczucia jak Sebastien; a rzekomi obrońcy cywilizacji to nadęte bufony, które odchodząc nie zostawiają po sobie niczego poza _cudzymi_ książkami (ale własnych napisać nie potrafili!).

KS – Kamila Sławińska [10]
Który to z wielkich mistrzów lat 60. powiedział, że film, oprócz prezentowania historii swoich bohaterów, powinien opowiadać o kondycji emocjonalnej i intelektualnej swojej epoki? Dokładnie to prezentuje sobą nowy film Denysa Arcanda. Film zaczyna się jak czarna komedia, by rozwinąć się w prawdziwy dramat - jeden z tych jednak, po których wychodzi się z kina z nadzieją, a nawet z uśmiechem na twarzy. To mądra opowieść dla dojrzałych ludzi, jedna z tych, do których ma się ochotę wrócić po latach, żeby odnaleźć w niej coś nowego. Historia jest wyśmienita – i nie tylko ze względu na znakomite aktorstwo, umiejętne połączenie humoru i dramatu, mieszaninę pysznego dialogu i subtelnego obrazu. Są tu niesamowite emocje, podane bez natrętnego łapania za serce; jest elegancko podana refleksja filozoficzna i historyczna. ‘Inwazja’ to po części elegia dla ginącego świata – świata smakoszy intelektualnych i cielesnych przysmaków, świata o stałych i uczciwych regułach. Z drugiej jednak - nawet ukazując przez pryzmat losów swoich bohaterów stopniowy i nieuchronny upadek naszej cywilizacji, Arcand nie zapomina, że jeśli nawet historia ludzkości jest pasmem koszmarów, życie ciągle może być bardzo piękne.

KW – Konrad Wągrowski [8]
Film naładowany treściami bardziej chyba od jakiegokolwiek innego obrazu roku 2003. Czego tu nie ma - obraz nowego pokolenia, rozliczenie ideałów generacji 68 roku, konflikt pokoleń, erudycja i zaradność, wreszcie obraz państwowej służby zdrowia... Dobrze zagrany, o świetnych dialogach, dający dużo do myślenia. Niejednoznaczny również - bowiem pokolenie Remy'ego wcale nie jest idealizowane. To ludzie niezwykle inteligentni, ale w życiu raczej szukający, niż znajdujący i często błądzący na manowce, pozstawiający po sobie nie wzniosłe ideały, a jedynie swe zagubione dzieci. Przy całym smutku, jednak film optymistyczny - świat nie jest najwspanialszym miejscem, ale możemy na nim swój byt polepszyć, otwierając się na innych ludzi.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.