Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Zabiłem moją matkę (J'ai tué ma mère)

Xavier Dolan
‹Zabiłem moją matkę›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabiłem moją matkę
Tytuł oryginalnyJ'ai tué ma mère
Dystrybutor Tongariro
Data premiery14 stycznia 2011
ReżyseriaXavier Dolan
ZdjęciaStéphanie Anne Weber Biron
Scenariusz
ObsadaAnne Dorval, Xavier Dolan, François Arnaud
MuzykaNicholas Savard-L'Herbier
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiKanada
Czas trwania96 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Nastoletni Hubert gardzi swoją matką. Dostrzega jedynie jej niegustowne swetry i kiczowate ozdoby. Oprócz irytującej powierzchowności, matka uwielbia manipulować i wzbudzać poczucie winy. Zdezorientowany przez relację przepełnioną miłością i nienawiścią, która coraz bardziej go prześladuje, Hubert zgłębia tajemnice wieku dojrzewania – przeżywa pierwsze artystyczne odkrycia, zakazane doświadczenia homoseksualne, poznaje smak przyjaźni, wykluczenia. Burzliwy związek między matką a synem przeradza się w fascynującą mieszankę dzikiej furii i rozbrajającej czułości.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Konrad Wągrowski ‹Matka i syn›

Filmy – Publicystyka      

Filmy – DVD i Blu-Ray      

Utwory powiązane
Filmy      






Tetrycy o filmie [5.67]

BH – Błażej Hrapkowicz [5]
Dolan jest bardzo zdolny, ale w przypadku jego debiutu jakoś nie udziela mi się zachwyt koleżanek i kolegów po fachu. Świadomość języka filmowego rzeczywiście zaskakuje, zważywszy na wiek reżysera. Ale psychologicznie film mocno kuleje – Dolanowi nieźle idzie odpalanie emocjonalnych ładunków wybuchowych, gorzej z preludiami do eksplozji. Bohater dojrzewa, kłóci się z matką i obraża, wrzeszczy i tupie nogą. Ona go nie rozumie, nawet ignoruje. Miłość, nienawiść. I tyle. W „Wyśnionych miłościach” stylistyczny lans ma bardzo konkretne zastosowanie – odtwarza na ekranie namiętne fantazje bohaterów. Tutaj dostajemy tylko modernistyczną narrację o niezrozumianym synu-artyście. Mnie to nie wystarcza.

UL – Urszula Lipińska [7]
Podobno tylko młody filmowiec ma odwagę wydać z siebie krzyk: „To ja! To mój film, mój rodzaj sztuki”. „Zabiłem moją matkę” krzyczy te słowa pięknie, boleśnie i z przejmującą szczerością.

AZ – Artur Zaborski [5]
Ładne twarze (w „Wyśnionych miłościach” jeszcze ładniejsze), ładne stroje (w „WM” znów ładniejsze), dobra muzyka (w „WM” lepsza o Dalidę) – wniosek z tego prosty – Dolan się rozwija. Nie urzekł mnie „Wyśnionymi…”, chociaż oba filmy umiejętnie pobudzają zmysły widzów nie tylko dzięki estetycznemu wyczuciu reżysera, ale i znajomością rzemiosła. Solidnie odrobione lekcje sprawiają, że jego debiut jest formalnie dopracowany, ale pozostaje treściowo egzaltowany. Poczekam aż reżyser nieco podrośnie i będzie miał coś do powiedzenia. Lektura, którą pokazuje na ekranie (m.in. Alfred de Musset) pozwala wierzyć, że będzie to wcale niedługo. Dopisek: Urzekła mnie scena przypadkowego coming outu. Serio.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.