Przeczytałam Kwiat paproci tego autora. Otwiera cykl z rozmachem. Autor stworzył różnorodny świat, garściami czerpiący z mitologii i bajek, pełen rozmaitych postaci – od arystokracji po prostego żołdaka, od smoka po maga – więc każdy znajdzie kogoś, z kim może sympatyzować. Z jednej strony pojawia się Loki, ale z drugiej Królowa Śniegu, z jednej głowa inkwizycji, z drugiej cesarz bez tronu. Czterysta stron pełne akcji - cały czas coś się dzieje, więc nie da rady się nudzić, ponieważ każdy rozdział bogaty jest w trzymające w napięciu wydarzenia. A wszystko to ślicznie oprawione przez wydawnictwo Rebis. Ha! Nawet znalazło się miejsce na mapkę, która zdecydowanie się przyda, ponieważ akcja przenosi się w wiele odległych od siebie lokalizacji. Dużo miejsc, wiele wydarzeń i sporo wrażeń.