Julia przechodzi operację i zmuszona jest nosić przez dwa tygodnie bandaż na oczach, aby wszystko się udało. W trakcie rekonwalescencji, Julia nabiera przekonania, że mężczyzna który zabił jej siostrę, włamuje się nocą do jej mieszkania. Kobieta zmaga się ze strachem przed tym co niewidoczne, stopniowo izolując się od swych znajomych...

Entuzjastyczne recenzje filmu są zupełnie sprzeczne z moimi odczuciami. Należę do fanów hiszpańskiego kina grozy – podobały mi się „[rec]” czy „Sierocieniec”. Niestety, „Oczy Julii” wypadają w ich świetle blado. Zastosowane w nim chwyty stanowią kopię pomysłowych rozwiązań fabularnych ze starszych filmów (np. konfrontacja w ciemnym pomieszczeniu oświetlanym błyskiem flesza jako parafraza finału „Milczenia owiec”). Jest tu kilka zaskakujących zwrotów akcji, ale całość nudzi, momentami wręcz irytuje. Nie tego spodziewałem się po producenckiej pieczy Guillermo Del Toro.