Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Żywot Briana (Life of Brian)

Terry Jones
‹Żywot Briana›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŻywot Briana
Tytuł oryginalnyLife of Brian
Dystrybutor Solopan
Data premiery28 maja 2004
ReżyseriaTerry Jones
ZdjęciaPeter Biziou
Scenariusz
ObsadaJohn Cleese, Eric Idle, Terry Jones, Graham Chapman, Terry Gilliam, Michael Palin
MuzykaGeoffrey Burgon
Rok produkcji1979
Kraj produkcjiWielka Brytania
Czas trwania94 min
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Bohaterem filmu jest rówieśnik Jezusa, który urodził się - pamiętnej nocy - w Betlejem, w sąsiedniej stajence. Losy chłopca o imieniu Brian są przewrotną paralelą losów Chrystusa. Także zostaje uznany za Mesjasza, także kończy na krzyżu. "Żywot Briana" jest drugim kinowym filmem grupy Monty Pythona. Tytuł roboczy filmu brzmiał "Jezus Chrystus: Żądza chwały". Postać Briana pojawiła się potem, a dzieło miało nosić nazwę "Ewangelia według Św. Briana" lub "Brian z Nazaretu". Pieniądze na realizację filmu wyłożył George Harrison.
Inne wydania

Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Marcin T.P. Łuczyński ‹O przewybornej kpinie›

Filmy – Publicystyka      


Utwory powiązane
Filmy      





Tetrycy o filmie [9.00]

MC – Michał Chaciński [10]
Bezsprzecznie nie jest to najśmieszniejsza komedia świata, ale na pewno jedna z najlepszych, więc po co się sprzeczać. A zresztą proszę bardzo, mogę się sprzeczać - śmieszniejszy jest na przykład Święty Graal i Kacza zupa. Ci, co uważają, że Brian jest śmieszniejszy to odłamowcy, którym niniejszym daję odpór. Świetnie, że Brian wchodzi na ekrany po medialnej histerii wokół Pasji, bo o wierze, dewocji, głupocie i kościele mówi takie rzeczy, nad którymi warto się zastanowić. Jakie? Hmm... Chwilowo akurat żadna nie przychodzi mi do głowy, ale przecież... Zresztą, kurna, nie muszę się nikomu tłumaczyć! Co z tego, że akurat mi się zapomniało. Sami sobie obejrzyjcie, to będziecie wiedzieć! (Jak ja nie cierpię tych komuchów...)

PD – Piotr Dobry [7]
Bezsprzecznie nie jest to najśmieszniejsza komedia świata. Bezsprzecznie nie jest to też najśmieszniejsza komedia Pythonów. W ogóle „Żywot Briana” komedią jest średnią, w tym sensie, że spazmatycznego śmiechu nie wywołuje. Nie ma tu również takiego ładunku absurdu, co w „Sensie życia” i „Świętym Graalu”. To chyba – o ironio! – najbardziej „po bożemu” nakręcony film Brytyjczyków. I bodaj najbardziej satyryczny. A w satyrze, jak wiadomo, idzie nie tyle o to, by rozśmieszyć, co o to, by ośmieszyć. I w tym sensie to film ze wszech miar udany.

TK – Tomasz Kujawski [8]
Ten film Pythonów lubię najmniej. Chodzi chyba głównie o humor – najbardziej spójna Pythonowską fabuła powstrzymuje nieco fajerwerki absurdu (chociaż Brian w statku kosmitów – mniam, mniam). Świetna odpowiedź na "Pasję" (Gibson śmierdzi skisłymi jagodami i generalnie pierdzę w jego kierunku).

WO – Wojciech Orliński [10]
Chciałem napisać, że to najśmieszniejszy film ever, ale Kamila była szybsza. Chciałem też napisać, że nie ma w nim nic bluźnierczego, ale Kamila... W takim razie pochwalę się tylko tym, że czytałem wywiad z Johnem Cleese na temat pracy nad tym filmem i bardzo mi się spodobała uwaga Cleese'a, że początkowe próby Pythonów wymyślenia parodii Ewangelii nie udały się. Nie odnaleźli w Jezusie żadnego punktu zaczepienia, który można by skarykaturyzować - chciwości, pychy, hipokryzji. Dlatego przerzucili się na komedię o kimś innym, kto żył gdzieś w tle Jezusa i w jego czasach...

KS – Kamila Sławińska [10]
Bezsprzecznie najśmieszniejszy film, jaki kiedykolwiek zrobiono - a jak się okazuje po 25 latach, które upłynęły od jego premiery, również jedna z nielicznych komedii, które nigdy się nie starzeją. Co więcej, po każdym następnym obejrzeniu bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie ma w Brianie absolutnie nic bluźnierczego. Jedyne, z czego Pythonowie naśmiewają się w tym filmie, to ludzkie słabości - na czele z jakże boleśnie widoczną w naszych czasach skłonnością do zastępowania samodzielnego myślenia przez bezmyślne podążanie za Wodzem. Absolutnie obowiązkowy dla tych, którzy nie widzieli; reszcie świata zalecany ze względów zdrowotnych (nie ma jak dobry masaż przepony).

KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [10]
Cóż ja mogę. Popieram kolegów z najwyższymi notami. Nie zgadzam się tradycyjnie z tetrykiem Kozłowskim. Film obowiązkowy i zabawny - rzadkość.

KW – Konrad Wągrowski [8]
Przyznam, że "Żywot Briana" nie jest moim ulubionym filmem Pythonów - jednak wolę Graala i Sens życia. Ale nie zmienia to faktu, że są to Pythoni, czyli geniusz komediowy w czystej postaci, ekipa, która nie ma sobie równej w dziejach Wszechświata. I lista doskonałych dowcipów w Brianie jest bardzo długa - począwszy od Trzech Króli, na Oddziale Samobójczym Frontu Wyzwolenia Judei skończywszy. A poza tym jest to film Pythonów podejmujący najpoważniejsze tematy. I - mówię to z całym przekonaniem jako człowiek wierzący - bluźnierstwa w nim nie znajduję. A trochę złosliwości i szyderstwa jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.