Eyes open wideAutor pisze o swej twórczości:
Moje prace z pewnością przepełnione są niepokojem i mrokiem, wynikającym z niepewności dnia jutrzejszego oraz z przemijania ludzkiego bytu. Staram się to uzyskać poprzez dodawanie elementów, które burzą nastrój spokoju i bezpieczeństwa. Jaki jest przekaz tych prac? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam Tobie…; każdy może znaleźć tutaj odbicie swoich najskrytszych lęków, niepewności oraz własnych przemyśleń, o których stara się zapomnieć. Ja ze swojej strony podsuwam tylko delikatną podpowiedz w postaci tytułu pracy, tak ażeby nakierować Ciebie na odpowiednie tory, zmusić do refleksji. Grafiki te mogą wywołać również śmiech… jednak wszystko zależy od Twojego punktu postrzeganie świata niematerialnego i praw nim rządzących… Sławomir KinalEyes open wideAutor pisze o swej twórczości: Moje prace z pewnością przepełnione są niepokojem i mrokiem, wynikającym z niepewności dnia jutrzejszego oraz z przemijania ludzkiego bytu. Staram się to uzyskać poprzez dodawanie elementów, które burzą nastrój spokoju i bezpieczeństwa. Jaki jest przekaz tych prac? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam Tobie…; każdy może znaleźć tutaj odbicie swoich najskrytszych lęków, niepewności oraz własnych przemyśleń, o których stara się zapomnieć. Ja ze swojej strony podsuwam tylko delikatną podpowiedz w postaci tytułu pracy, tak ażeby nakierować Ciebie na odpowiednie tory, zmusić do refleksji. Grafiki te mogą wywołać również śmiech… jednak wszystko zależy od Twojego punktu postrzeganie świata niematerialnego i praw nim rządzących… 1 grudnia 2004 |
...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak
Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak
Tracąc wiarę
— Sławomir Kinal
Anatomia duszy
— Sławomir Kinal
Czarnaseria
— Sławomir Kinal