Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Leszek Winder
‹Leszek Winder Kwartet Spontaniczny›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLeszek Winder Kwartet Spontaniczny
Wykonawca / KompozytorLeszek Winder
Data wydania21 kwietnia 2023
Wydawca Metal Mind
NośnikCD
Czas trwania59:01
Gatunekblues, jazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Leszek Winder, Antoni „Ziut” Gralak, Krzysztof Ścierański, Apostolis Anthimos
Utwory
CD1
1) Why10:18
2) Intr03:16
3) Etam03:22
4) Wher06:34
5) Topic07:07
6) End10:22
7) Trace10:49
8) Gier07:36
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Na kontrolowanym „spontanie”
[Leszek Winder „Leszek Winder Kwartet Spontaniczny” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Takie płyty nie ukazują się w Polsce zbyt często. „Takie”, czyli jakie? Spieszę z wyjaśnieniami. Po pierwsze: łączące w sobie wpływy bluesa, jazzu i rocka. Po drugie: wypełnione improwizacjami muzyków naprawdę Wielkiego Formatu. A to właśnie otrzymujemy na albumie prowadzonego przez Leszka Windera Kwartetu Spontanicznego.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Na kontrolowanym „spontanie”
[Leszek Winder „Leszek Winder Kwartet Spontaniczny” - recenzja]

Takie płyty nie ukazują się w Polsce zbyt często. „Takie”, czyli jakie? Spieszę z wyjaśnieniami. Po pierwsze: łączące w sobie wpływy bluesa, jazzu i rocka. Po drugie: wypełnione improwizacjami muzyków naprawdę Wielkiego Formatu. A to właśnie otrzymujemy na albumie prowadzonego przez Leszka Windera Kwartetu Spontanicznego.

Leszek Winder
‹Leszek Winder Kwartet Spontaniczny›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLeszek Winder Kwartet Spontaniczny
Wykonawca / KompozytorLeszek Winder
Data wydania21 kwietnia 2023
Wydawca Metal Mind
NośnikCD
Czas trwania59:01
Gatunekblues, jazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Leszek Winder, Antoni „Ziut” Gralak, Krzysztof Ścierański, Apostolis Anthimos
Utwory
CD1
1) Why10:18
2) Intr03:16
3) Etam03:22
4) Wher06:34
5) Topic07:07
6) End10:22
7) Trace10:49
8) Gier07:36
Wyszukaj / Kup
Czterej muzycy tworzący ten zespół mogliby przyjąć każdy dumny szyld. Nazwać się Kwartetem Nadzwyczajnym albo Gwiezdnym – nic nie byłoby przesadzone. A jednak uczynili inaczej, dając wyraz swojej skromności. Ale kiedy się jest muzykiem takiego formatu, niepotrzebne są megalomańskie próby podbudowywania własnego ego. Wiadomo przecież, że na samym końcu i tak liczy się jedynie muzyka. Stąd pojawiająca się w tytule bardzo skromna nazwa – Kwartet Spontaniczny. Ot, po prostu, sugerująca, że pewnego dnia, a raczej wieczoru (konkretnie w środę 19 sierpnia 2020 roku), gdzieś w klubie (w kultowej katowickiej „Katofonii”) zebrało się czworo przyjaciół, którzy postanowili wspólnie poimprowizować, spotykając się na przecięciu szlaków jazzowych, bluesowych i rockowych.
Spiritus movens Kwartetu jest legendarny (można to zresztą bez obaw o przesadę powiedzieć o każdym z muzyków) gitarzysta bluesowy Leszek Winder, który sławę zyskał już pod koniec lat 70. ubiegłego wieku w Krzaku, a następnie ugruntowywał ją w Bezdomnych Psach, Śląskiej Grupie Bluesowej oraz Czarnym Psie. W tej ostatniej formacji spotkał się z mistrzem nad mistrze gitary basowej, krakowianinem Krzysztofem Ścierańskim, którego kojarzymy przede wszystkim z takich formacji, jak Laboratorium, String Connection czy Music Painters. Za bębnami zasiadł… Apostolis Anthimos – współtwórca (wraz z Józefem Skrzekiem i Jerzym Piotrowskim) SBB, który udanie rozwija także karierę solową. Znamy go głównie jako gitarzystę, często zapominając, że jest on również uzdolnionym „pałkerem” (co wielokrotnie udowadniał za sprawą koncertowych „pojedynków perkusyjnych” toczonych z „Ketą”).
Najmłodszym członkiem Kwartetu jest natomiast związany na początku swojej kariery ze sceną częstochowską trębacz Antoni Gralak. „Ziut” dał się poznać jako „motor napędowy” Tie Breaku, w latach 80. udzielający się także w WooBooDoo, Free Cooperation i Young Power, a dzisiaj z kolei stojący na czele własnego projektu Graal, do tego grywający z Braćmi Olesiami. Teraz macie już pełen ogląd; wiecie, kto kryje się pod nazwą Kwartet Spontaniczny. Wciąż jednak otwarte pozostaje pytanie, co może wyjść z takiej zaskakującej kooperacji. Tytuł wydawnictwa, które ukazało się w kwietniu nakładem Metal Mind Productions, sugeruje, że należy stawiać na jazz (Gralak, Ścierański) i bluesa (Winder), ale przecież „Lakis” ma wielkie zasługi dla rozwoju polskiego rocka progresywnego, poza tym zawsze bliskie było mu fusion, podobnie zresztą jak i Ścierańskiemu. Na dodatek Anthimos nie odżegnywał się nigdy od grania bluesa, czego dowodem longplay Krzaka „Krzak’i” (1983).
Uff!
Kompaktowa wersja płyty zawiera osiem kompozycji (winylowa, która zapewne ukaże się za parę tygodni bądź miesięcy będzie prawdopodobnie uboższa o dwie ostatnie). Wszystkie dedykowane zostały zmarłym muzykom grupy Bezdomne Psy: basiście Jerzemu Kawalcowi (1954-2003) oraz perkusiście Michałowi Giercuszkiewiczowi (1954-2020), którzy też zapisali piękną kartę w historii polskiego bluesa i rocka. Poświęcony im koncert w Katowicach, a przynajmniej to, co wyselekcjonowano z myślą o płycie – to niemal godzina fascynującej podróży przez świat elektrycznego jazzu spod znaku Milesa Davisa i jazz-rocka z „laboratoryjnym” znakiem jakości, świat nostalgicznego bluesa i energetycznych improwizacji rockowych. I wszystko to na najwyższym poziomie!
Album otwiera dziesięciominutowy utwór zatytułowany „Why”: jego początek jest bluesowo-rockowy, ale gdy tylko do kolegów dołącza ze swoją trąbką „Ziut” Gralak – z miejsca robi się jazzrockowo; w tę stronę w dalszej części ciągnie również Leszek Winder, którego zadziorna partia gitary naprawdę potrafi namieszać. W tym czasie o stricte jazzową proweniencję dbają natomiast członkowie sekcji rytmicznej. Jeden z nich – domyślacie się zapewne, że chodzi o Krzysztofa Ścierańskiego – postanawia jednak w pewnym momencie „wybić się na niepodległość”, w efekcie czego słuchacze zostają obdarowani popisem solowym basisty. I nie należy dziwić się temu. Wszak Ścierański to wirtuoz tego instrumentu; gdyby przez całą godzinę miał jedynie posłusznie stać w tle, równie dobrze mógłby w ogóle nie wychodzić na scenę.
W krótkim „Intr” (sic!) Ścierański i Anthimos z początku ostro funkują, zachęcając tym samym Gralaka i Windera do ekspresyjnych improwizacji, w których ten ostatni wykorzystuje nawet gitarowe sprzężenia i pogłosu. Cóż, w takiej muzyce każdy dźwięk jest na wagę złota, zwłaszcza jeżeli wie się, jak wpleść go w całą opowieść. „Etam” zaskakuje lekko kołyszącym rytmem, na którego tle pojawiają się powłóczysta trąbka i subtelnie jazzowa gitara. Kto w ciągu tych paru minut zdołał „odpłynąć” do świata marzeń, zostaje szybko sprowadzony na ziemię energetycznym „Wher”, w którym Gralak ponownie składa hołd swojemu mistrzowi Davisowi. W podobnym tonie „Ziut” otwiera „Topic”, aczkolwiek z czasem rozbrzmiewają w tej kompozycji tony bluesowe i rockowe. Winder nie należy może do tych gitarzystów, którzy pragną ścigać się z artystami pokroju Joego Satrianiego czy Steve’a Vai, ale od czasu do czasu lubi udowodnić niedowiarkom, że wcale nie jest od nich gorszy.
„End” – tym utworem zapewne będzie kończyła się winylowa wersja „Kwartetu Spontanicznego” – skrzy się wieloma barwami: mamy tu z jednej strony kojące barwy trąbki, z drugiej – ostrą gitarę; do tego bas, który płynnie przechodzi od tonów nastrojowych do pełnych zadziorności. Całość klimatyczną klamrą spina natomiast Gralak. I właśnie teraz następuje moment, w którym lider Kwartetu przedstawia muzyków. A po tej prezentacji pojawiają się jeszcze – w formie bonusów – dwa dodatkowe utwory (razem trwające ponad osiemnaście minut): zaskakująco melodyjny i optymistycznie brzmiący „Trace” (z powłóczystą gitarą solową i klangującym basem, a następnie jego solówką) oraz – dla odmiany – elegijny „Gier”, w którym po stonowanych bluesowych popisach obu gitarzystów i Davisowskim wtręcie trąbki na finał Ścierański i Anthimos dorzucają do „pieca”, by słuchacze mieli czego żałować, gdy wybrzmi już ostatnia nuta.
koniec
4 maja 2023
Skład:
Leszek Winder – gitara elektryczna
Antoni Gralak – trąbka
Krzysztof Ścierański – gitara basowa
Apostolis Anthimos – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Zimowy lament w cieniu Jupitera
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Bywają takie formacje – także w świecie jazzu – które działają od wielu lat, ale niekoniecznie przekłada się to na bogactwo ich dyskografii. Takim właśnie przykładem może być prowadzony przez saksofonistę Johana Jutterströma szwedzki sekstet STHLM svaga, który doczekał się właśnie dopiero drugiej w swoim dorobku płyty – „Plays Carter, Plays Mitchell, Plays Shepp”. W jej tytule nieprzypadkowo pojawiają się nazwiska wielkich mistrzów jazzu.

więcej »

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
Sebastian Chosiński

16 V 2024

Próchno powoli, ale bardzo konsekwentnie buduje swoją pozycję na undergroundowej scenie. Po świetnie przyjętej ubiegłorocznej pełnowymiarowej płycie „P3” teraz wydaje aneks do niej – EP-kę zatytułowaną „3P”. W nagraniach tych trio zostało wsparte przez gości: duet Wczasy, trio Dynasonic oraz – co ucieszyło mnie najbardziej – jazzowego trębacza Wojciecha Jachnę.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Z Beskidów widać Jukatan, Afrykę i Japonię
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Na każdą kolejną płytę jazzowo-folkowego projektu Into the Roots, któremu patronuje trębacz Piotr Damasiewicz (nierzadko, a ostatnimi laty coraz chętniej sięgający także po inne instrumenty), czekam z dużą niecierpliwością. Za każdym razem zastanawia mnie bowiem, co jeszcze nowego można odkryć na eksploatowanym od dawna polu artystycznym. Trzeci album zespołu – „Świtanie” – udowadnia, że jednak można. I to całkiem sporo.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.