Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dobre serce (The Good Heart)

Dagur Kári
‹Dobre serce›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDobre serce
Tytuł oryginalnyThe Good Heart
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery23 kwietnia 2010
ReżyseriaDagur Kári
ZdjęciaRasmus Videbæk
Scenariusz
ObsadaPaul Dano, Brian Cox, Isild Le Besco, Damian Young, Stephanie Szostak, Susan Blommaert, Dagur Kári, Nicolas Bro
MuzykaOrri Jonsson, Dagur Kári
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiDania, Francja, Islandia, Niemcy, USA
Czas trwania95 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Młody, bezdomny mężczyzna o imieniu Lucas trafia pod skrzydła Jacquesa, właściciela baru po piątym zawale. Jacques, który wie, że jego dni są policzone, chce żeby Lucas przejął jego bar.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Filmy – Publicystyka      

Utwory powiązane
Filmy      




Tetrycy o filmie [5.00]

PD – Piotr Dobry [6]
Najlepszy film Káriego, co nie znaczy, że jakoś specjalnie wybitny. Po prostu mniej anemiczny i zabawniejszy niż te pretensjonalne snuje o albinosie Nóim i zakochanych widzących słonie. Szkoda tylko, że Kári tak głupawo finalizuje całą historię – bohaterowie, szczególnie rozkosznie wulgarny troglodyta Briana Coksa, zasłużyli na lepszy scenariusz.

UL – Urszula Lipińska [5]
Nastrojowa fabuła i zagubieni bohaterowie – ten film mógł być pełnym zwycięstwem Dagura Káriego, bo to jego bajka. Pozostając filmem nieznaczonym kompromisami klatka po klatce, „Dobre serce” pokazało jednak, że nawet nie odchodząc daleko od tego, co uczyniło autora indywidualnością, indywidualność można utracić. Kwestia niuansów. Choćby bohaterów obliczonych na współczucie widza, a nie na przyjaźń z nim. Albo zakończenia, które udowadnia, że reżyser realizuje to, co wydaje mu się oryginalnym kinem a wychodzi przewidywalny morał.

MO – Michał Oleszczyk [4]
Przesłodzony do granic, luzacki melodramat z prefabrykatów. Po moim pokazie ktoś skwitował finałową transplantację: „Dobrze, że na końcu było trochę realizmu i nie wszystko było takie różowe”. Nic, tylko załamać ręce, kiedy chwyty rodem z harlequina awansują na pozycję „realizmu”. Czekam na powrót Kariego z „Noi Albinoi”.

PP – Piotr Pluciński [5]
Gdy podstarzały Jacques i młody Lucas leżą na sąsiednich łóżkach w szpitalu, metafora staje się aż nadto czytelna – oto złe i dobre serce, jedno musi skonsumować drugie. Opcji jest niewiele – niegodziwy Jacques może przelać swoje pretensje na Lucasa, albo ulec jego zaraźliwej poczciwości. Jest też trzecia możliwość – ta najbardziej oczywista i niedorzeczna, którą odrzucamy tak długo, jak długo pozwala na to nieuchronne, policzkujące inteligencję zakończenie. Do tego czasu fabuła zdąży zresztą utonąć w ckliwym banale.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.