Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Krystyna Myszkiewicz
‹Uwaga wysokie stężenie ektoplazmy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorKrystyna Myszkiewicz
TytułUwaga wysokie stężenie ektoplazmy
OpisAutorka pisze:
Oto cykl wierszy, który tematycznie bliski jest s-f, bowiem traktuje o pewnej historii starego domu, gdzie wydarzyła się tragedia. Jej szczegóły czytelnik poznaje stopniowo i niechronologicznie z każdą kolejną częścią cyklu. Myślę, że cykl ten można przypisać do gatunku horror-poetry, bądź poezji z dreszczykiem, może niezbyt wysokich jest lotów tematyka, bo trudno ją wrzucić w sferę literatury wysokiej, jednak moje doświadczenia z czytelnikami tych wierszy wskazują, iż są w pewien sposób interesujące, jak serial, na którego kolejny odcinek czeka się w napięciu. Być może niebawem powstanie obok warstwy poetyckiej- prozatorska, która stanowić będzie dopełnienie przedstawionej fabuły.
Notka biograficzna:
współredaguję Literacko-Artystyczne Pismo Informacyjne „Obrzeża” i pełnię funkcję sekretarza redakcji, pomagam w organizacji Nadnyskich Spotkań Literackich.
Jestem członkinią Klubu Literackiego „Inspiracje” w Zgorzelcu i Związku Twórczego Pisarzy Polskich.

Tomiki:
„Kamienie dumie w twarz” – wydany własnym sumptem w 1994r.
słowo” – Wrocław 1996r.
„Gniazdo na odludziu” (ISBN 83-88380-11-7) – Oficyna Wydawnicza „Obrzeża”, Zgorzelec 2001 r.

Antologie:
„O łagodny uśmiech Safony” (1996r.) Oficyna Wydawnicza „Obrzeża"-Zgorzelec; „Wrastanie” (1997r.), Oficyna Wydawnicza „Obrzeża”, Zgorzelec; „Obecność słowem znaczona” (2000r.) Oficyna Wydawnicza „Obrzeża”, Zgorzelec; „Prezentacje” – corocznie wydawany almanach z okazji Nadnyskich Spotkań Literackich, Oficyna Wydawnicza Obrzeża, Zgorzelec.
Gatunekpoezja

Uwaga wysokie stężenie ektoplazmy

wszystko to cień obecności
przeczucie że ona tam jest
ale żadna pewność
czasem prawie szaleństwo

Krystyna Myszkiewicz

Uwaga wysokie stężenie ektoplazmy

wszystko to cień obecności
przeczucie że ona tam jest
ale żadna pewność
czasem prawie szaleństwo

Krystyna Myszkiewicz
‹Uwaga wysokie stężenie ektoplazmy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorKrystyna Myszkiewicz
TytułUwaga wysokie stężenie ektoplazmy
OpisAutorka pisze:
Oto cykl wierszy, który tematycznie bliski jest s-f, bowiem traktuje o pewnej historii starego domu, gdzie wydarzyła się tragedia. Jej szczegóły czytelnik poznaje stopniowo i niechronologicznie z każdą kolejną częścią cyklu. Myślę, że cykl ten można przypisać do gatunku horror-poetry, bądź poezji z dreszczykiem, może niezbyt wysokich jest lotów tematyka, bo trudno ją wrzucić w sferę literatury wysokiej, jednak moje doświadczenia z czytelnikami tych wierszy wskazują, iż są w pewien sposób interesujące, jak serial, na którego kolejny odcinek czeka się w napięciu. Być może niebawem powstanie obok warstwy poetyckiej- prozatorska, która stanowić będzie dopełnienie przedstawionej fabuły.
Notka biograficzna:
współredaguję Literacko-Artystyczne Pismo Informacyjne „Obrzeża” i pełnię funkcję sekretarza redakcji, pomagam w organizacji Nadnyskich Spotkań Literackich.
Jestem członkinią Klubu Literackiego „Inspiracje” w Zgorzelcu i Związku Twórczego Pisarzy Polskich.

Tomiki:
„Kamienie dumie w twarz” – wydany własnym sumptem w 1994r.
słowo” – Wrocław 1996r.
„Gniazdo na odludziu” (ISBN 83-88380-11-7) – Oficyna Wydawnicza „Obrzeża”, Zgorzelec 2001 r.

Antologie:
„O łagodny uśmiech Safony” (1996r.) Oficyna Wydawnicza „Obrzeża"-Zgorzelec; „Wrastanie” (1997r.), Oficyna Wydawnicza „Obrzeża”, Zgorzelec; „Obecność słowem znaczona” (2000r.) Oficyna Wydawnicza „Obrzeża”, Zgorzelec; „Prezentacje” – corocznie wydawany almanach z okazji Nadnyskich Spotkań Literackich, Oficyna Wydawnicza Obrzeża, Zgorzelec.
Gatunekpoezja
1. [dom na końcu ulicy]
w starym domu rzeczy głęboko zakryte kurzem
mosiężne lichtarze wbite nogami
w kamienne półki na korytarzach
żywią się resztkami świec
w cienkim paśmie światła
które wpada przez otwór wytłuczony kamieniem
okna wiją się przęsłami pajęczyn do sufitu
potem opadają łukiem na mozaikę kafli
chłodnych od kroków zmarłych
stoję w progu
przeciągi liżą gołe futryny
2. [pustka]
grube tapety skrzypią nagle cięższe
ukazują się krzywe rzędy wnęk
z progami zapomnianych pokoi
echo roznosi cierpliwie odległe szepty i śmiech
z przeskokiem stuleci
a kiedy nastaje cisza
w półmroku wyziera dębowa płachta drzwi
faluje
idę w stronę klamki
buty grzęzną
3. [duch dziewczynki]
nie idź tam
zawróć kuchennym wyjściem
na podwórze
gdzie osty zarastają brukowane ścieżki
omiń stajnię i pamiętaj by nie wchodzić
gdy słyszysz krzyk dziewczynki
zostaw te grabie ze strzępami włosów w zębach
boli mnie gdy na nie patrzę
to tu
studnia
zimna komnata o jednym oknie
4. [stajnia]
nie mogę minąć stajni
w drodze powrotnej przez rosiczkowe zielniaki
zbaczam pod trzeszczącą na wietrze
północną wiatę
gdzie stoi pieniek
pośród trocin
znalazłam patyczki
są suche i podłużne
ze zgrubieniami stawów
5. [ogrodnik]
ze stajennej bramy odpadły deski
zostawiając szkielet sam sobie
z zawiasami w których jest więcej rdzy
niż cichego przyzwolenia na wejście do środka
jeśli nie patrzę wprost
kątem oka widzę ogrodnika w szarym kapturze
przeciwdeszczowej kurtki
wspiera się na grabiach
wtedy krzyk dziewczynki
jest wyraźniejszy niż odgłos korników
pracujących w ścianach
6. [strzęp prawdy]
to lepiej że nie widzisz
odkąd wygrabiam podwórze z ostów
stałem się im podobny
dziką chaotyczną urodą
nic we mnie nie leży na swoim miejscu
poza brzydotą
nie słuchaj małej diablicy z ogrodu
na kamiennych brzegach studni
wmurowała sierpy
jeśli położysz dłoń
twoje palce spadną do mętnej wody
w której butwieją liście
7. [matka]
kobieta na piętrze rozsypuje włosy
by pełzły po ceglastych ścianach
klamka przywiera do palców
prosi o krok poza próg czasu
który zatrzymał się wewnątrz
ona siedzi na krześle
wbijając strach w lustro naprzeciw
obok nuci ogrodnik
i czesze ją żelazną szczotką
8. [podziemia]
za drzwiami niekończące się schody w dół
z grubymi klatkami półpięter
ściany zdobione rzędami ramek
w których czarna rwana kreska
nieudolnych obrazków
odklęta przeszłość
znam te nerwowe rysunki skreślone twarze bez głów i dłoni
sznur na gałęzi z pętlą sądu zamazany zaraz potem
noże w sercach namalowanych kobiet
kiełkują w umysłach
odrzuconych dzieci
9. [zimna komnata o jednym oknie]
poza zasięgiem wzroku słuchu i sumienia
w najgłębszej piwnicy
za siedmioma włazami
za siedmioma ryglami
wydrapywała szczeliny spinką do włosów
w kamiennym murze pomiędzy
dziecinnym pokojem a studnią
10. [kto obcina palce]
chciałbym być szczęśliwy w tej cichości
nie wiedzieć nie pamiętać
ale w alkowie zmiętej tajemnicą
pościel szarzeje wciąż ciepłym westchnieniem
ucichnie piwniczny chrobot głosu dziecka
za szczękiem rygli ciężkie kroki zarosną kurzem
by nie było śladu po prawdzie
teraz można zamknąć powieki
i wymierzyć czas
za każdą waszą noc – jeden palec
za każdą waszą noc – jeden krzyk
rzeczą możliwą jest zabić
możliwą rzeczą jest zabić
kochanie
11. [gdzie jest ogrodnik]
odszedłby
gdyby tylko mógł coś zyskać
płacz dochodzi spod ziemi
przykłada więc ucho
i kopie w tak wielu miejscach
bez skutku
mgiełka na szybie
znak oddechu
ściany zjeżone pułapkami
nie dają oparcia dla tęsknoty
wszystko to cień obecności
przeczucie że ona tam jest
ale żadna pewność
czasem prawie szaleństwo
odszedłby
gdyby tylko mógł nie kochać
Według niektórych autentyczne zdjęcie dziewczynki, ktora w 1677 zginęła w pożarze, tzn. zdjęcie ducha. Sceptycy twierdzą, iż to złudzenie optyczne. Autorem fotografii jest Tony O'Rahilly.
Według niektórych autentyczne zdjęcie dziewczynki, ktora w 1677 zginęła w pożarze, tzn. zdjęcie ducha. Sceptycy twierdzą, iż to złudzenie optyczne. Autorem fotografii jest Tony O'Rahilly.
12. [dziewczynka widzi światło]
kamienie wpadły do wody
z drugiej strony prześwit
wilgotny haust wolności
zapomniany sznur
– droga do sklepienia życzeń
na dnie studni jest tak cicho
że słychać jak zbłąkana żaba porusza nogami
ktoś się pochyla
przysłania światło
woda połyka spadające grudki zaprawy
13. [odwet]
gdy zanurzysz palce w chłód przeszłości
czas przystaje
a pomruk gniewu ociera się o sufity
mężczyzna zgięty w krześle
przytrzymuje wnętrzności w dłoniach
dziewczynka stoi pod łukiem okna
w jej czarnych oczach jest smutek
w zaciśniętych piąstkach pordzewiały sierp
wyostrzonej spinki
będę szukała odkupienia do słodkiej lepkości skruchy
będę trzymała ich myśli dopóki nie oddadzą mi światła
będę szukała odkupienia do słodkiej lepkości skruchy
14. [koniec]
to nie burza zwodzi dziecięcym płaczem pod stajnią
szuraniem lnianej sukienki o bruk ścieżki
nie burza nie wiatr jękiem odzyskanej wolności
klęczy w strugach nocy i nie ma co zrobić
z przestrzenią której nagle tak po horyzont dużo
czerwoną spinkę zaciska mocniej w brudnych palcach
a kiedy widzi kobietę nadchodzącą od domu
i ogrodnika we wrotach stajni kiedy słyszy
jak nawołują ją zapomnianym imieniem ich bliskość
razi obcym zapachem dziwi każe uciekać
by nie rozdrapać strupów nieznanych emocji
grabie rzucone niezdarnie
w trawnik śliskich jesiennych liści
złapały w zęby spłoszone zwierzę
koniec
10 sierpnia 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>

Snuję cichości
Monika Zając-Czerkies

6 IV 2024

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>

Światowy Dzień Poezji 2024
D’Aria Galicka, Teresa Paryna, Katarzyna Hop-Drzewiecka, Waldemar Jagliński

23 III 2024

Światowy Dzień Poezji w roku 2024 powitajmy razem z przemyśleniami o Niej pióra Teresy Paryny (Przemyśl), Waldemara Jaglińskiego (Kraków), Katarzyny Hop-Drzewieckiej (Legionowo), D’Arii Galickiej (Przemyśl).

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>

Łapaczka Snów
Ewelina Kudela

9 III 2024

Dygotając w przestrzeni
W polu serca człowieka
Sam człowiek się zastanawia
Co go jeszcze tu czeka?

więcej »

Polecamy

...ze szkicownika, cz. 9

...ze szkicownika:

...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak

Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.