Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Hayao Miyazaki
‹Spirited Away. W krainie Bogów›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSpirited Away. W krainie Bogów
Tytuł oryginalnySen to Chihiro no kamikakushi
Dystrybutor Monolith
Data premiery4 kwietnia 2003
ReżyseriaHayao Miyazaki
ZdjęciaAtsushi Okui
Scenariusz
MuzykaJoe Hisaishi
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiJaponia
CyklKolekcja Studia Ghibli
Czas trwania125 min
ParametryDolby Digital 5.1; format: 1,85:1
WWW
Gatunekanimacja, familijny, fantasy, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Czy to jawa czy Sen?
[Hayao Miyazaki „Spirited Away. W krainie Bogów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Na nasze ekrany wszedł wreszcie długo zapowiadany film mistrza anime Hayao Miyazakiego "Spirited Away - W krainie bogów". Dostał Oscara jako najlepszy długometrażowy film animowany 2002 roku, i nic dziwnego, gdyż w swojej kategorii jest to arcydzieło.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Czy to jawa czy Sen?
[Hayao Miyazaki „Spirited Away. W krainie Bogów” - recenzja]

Na nasze ekrany wszedł wreszcie długo zapowiadany film mistrza anime Hayao Miyazakiego "Spirited Away - W krainie bogów". Dostał Oscara jako najlepszy długometrażowy film animowany 2002 roku, i nic dziwnego, gdyż w swojej kategorii jest to arcydzieło.

Hayao Miyazaki
‹Spirited Away. W krainie Bogów›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSpirited Away. W krainie Bogów
Tytuł oryginalnySen to Chihiro no kamikakushi
Dystrybutor Monolith
Data premiery4 kwietnia 2003
ReżyseriaHayao Miyazaki
ZdjęciaAtsushi Okui
Scenariusz
MuzykaJoe Hisaishi
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiJaponia
CyklKolekcja Studia Ghibli
Czas trwania125 min
ParametryDolby Digital 5.1; format: 1,85:1
WWW
Gatunekanimacja, familijny, fantasy, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przez wiele lat moja styczność z anime ograniczała się głównie do "Czarodziejki z Księżyca" - zastanawiałam się wtedy, dlaczego wszyscy wciąż powtarzają peany na temat rzekomo realistycznego i szczegółowego rysunku japońskich kreskówek. W "Czarodziejce" tło składało się zazwyczaj ze schematycznie naszkicowanych ulic pustego miasta; jeżeli pojawiali się na nich ludzie, to zwykle był to monolityczny tłum, skamieniały albo powtarzający w kółko ten sam ruch. Tymczasem w "Mononoke Hime" zobaczyłam pięknie narysowane krajobrazy, a w "Spirited Away" "dekoracje", że się tak wyrażę, są jeszcze wspanialsze. Uroda i bogactwo szczegółów zapiera wręcz dech - w kinie dzieliłam uwagę pomiędzy śledzenie akcji i kontemplowanie prześlicznie namalowanego tła. Wszystko było jak żywe: las z roztańczonymi plamami słońca i cienia, omszały posąg bóstwa, odrapany tynk na starych budynkach, nastrojowe japońskie restauracyjki z lampionami i stertami egzotycznie wyglądających potraw, wąskie uliczki w deszczu czy ogromny, przypominający pagodę budynek łaźni, ze światłem wylewającym się przez papierowe ściany.
Wizualna uroda jest w tym filmie połączona z wciągającą fabułą, w której możemy odnaleźć zarówno ślady znanych europejskich bajek, jak i elementy całkowicie nam kulturowo obce. Główną bohaterką jest dziesięcioletnia dziewczynka, trochę rozpieszczona, jak to jedynaczka. W pierwszych scenach filmu widzimy ją nadąsaną i nieszczęśliwą, czemu właściwie trudno się dziwić, skoro z powodu przeprowadzki właśnie musiała zostawić swoją szkołę i kolegów. Jednak Chihiro - bo tak ma na imię - już wkrótce będzie musiała wykazać się odwagą, odpowiedzialnością i zdecydowaniem, kiedy jej rodzice zostaną zaklęci w świnie, a ona musi najpierw uniknąć tego samego losu, a potem postarać się w jakiś sposób ich uratować. W międzyczasie przeżyje wiele przygód i spotka najbardziej zaskakujące istoty, będzie też musiała uważać, aby nie zapomnieć własnego imienia, które zostało jej przez czarownicę Yubabę odebrane i zmienione na Sen (zdobycie władzy nad kimś przez poznanie jego imienia jest bardzo znanym motywem, tu jednak obserwujemy odbieranie imienia w sposób "fizyczny"- ideogramy podpisu Chihiro odrywają się od papieru i znikają w dłoni Yubaby!).
To, co odróżnia japońską animację od disneyowskiej, to przede wszystkim brak pewności szczęśliwego zakończenia (w "Mononoke Hime" San i Ashitaka nie mogą być razem mimo łączącego ich uczucia). Nie zawsze jest również od pierwszej chwili oczywiste, które z postaci mają wrogie, a które dobre zamiary, co sprawia, że akcja jest o wiele bardziej zaskakująca. W "Spirited Away" dodatkowo wiele pojawiających się istot jest duchami lub bogami, a więc traktują śmiertelników z całkowitą obojętnością, wręcz przedmiotowo.
Zupełnie nieamerykański jest też osławiony anime′owy realizm - kiedy ranny smok ląduje w pokoju, okna zostają zbryzgane krwią; jeden z duchów wymiotuje z przejedzenia, a Chihiro bosą stopą rozgniata paskudnego, zaczarowanego robaka. Nieprzyjemnie realistycznie wygląda też uderzenie smoka w ścianę budynku. Zdecydowanie nie jest to film, który można by polecić bardzo małym dzieciom.
Niesamowita jest za to feeria pomysłów, którymi raczy nas Miyazaki. Nie jest to dziwne u reżysera, który w filmie "Mój sąsiad Totoro" pokazał nam futrzany Kotobus na czterech łapach, a w "Mononoke Hime" - jelenia z ludzką twarzą, transformującego w gigantycznego, amebowatego olbrzyma bez głowy. W "Spirited Away" widzimy m.in. ożywioną sadzę w formie puszystych, pająkowatych stworzonek, sześciorękiego szefa kotłowni, żywą latarnię, trzy zielone, wąsate głowy skaczące jak piłki i pokwikujące "Ui! Ui!", oraz cały tłum duchów i bóstw o postaciach tak różnych, że nie powstydziłaby się ich nawet sławetna kantyna w Mos Eisley. Niektóre pomysły wydają się być żywcem wzięte ze snu, jak na przykład bezkresne, choć płytkie morze, wysiadające ze statku duchy w maskach, czy agresywne stado latających papierowych ludzików ścigające smoka. Sporo z atmosfery snu ma też początkowa akcja, kiedy wraz z bohaterką zanurzamy się coraz głębiej w dziwny, niezrozumiały świat, a pozornie spokojne miasteczko-skansen nagle ukazuje swoje drugie, niezbyt bezpieczne oblicze.
Jedyną rzeczą, która psuła mi trochę przyjemność z oglądania filmu, był polski aktor podkładający głos mistrza Haku - robił to tonem niemożliwie wręcz słodkim, natchnionym, łagodnym, wyrozumiałym i aksamitnym - słowem, już po kilku zdaniach modliłam się, aby ta postać otwierała usta jak najrzadziej. Oczywiście, dla mnie ideałem byłoby pozostawienie wersji oryginalnej z polskimi napisami (uwielbiam te japońskie wrzaski!), ale niestety imperium Disneya, które w tym wypadku występuje jako światowy dystrybutor, ma swoje wymagania.
Obejrzenie "Spirited Away" zachęciło mnie do zapoznania się z innymi dziełami Miyazakiego. Występuje w nim zresztą czytelne nawiązanie do innego jego znanego anime "Mój sąsiad Totoro" w postaci dużego, żółtego kurczaka czy może pingwina, z typowo totorowym liściem-kapeluszem na głowie. Dla kogoś lepiej zorientowanego w filmach studia Ghibli oraz w japońskiej kulturze jako takiej nawiązań i symboli jest z pewnością o wiele więcej - chciałabym na przykład wiedzieć, czy milczący duch w białej masce jakby wziętej z japońskiego teatru noh, a jednocześnie przez swoje pojawienie się na moście przywodzący na myśl znany obraz Edwarda Muncha "Krzyk", jest wytworem wyobraźni reżysera, czy postacią wziętą z jakichś legend? Most łączący świat realny z nadprzyrodzonym jest symbolem często spotykanym w różnych kulturach, podobnie, jak przemiana ludzi w zwierzęta, ale co oznacza kamienny posąg bóstwa, które Chihiro i jej rodzice mijają przy wejściu do tajemniczego budynku - opiekę czy ostrzeżenie? Chyba przydałby się - na wzór licznych encyklopedii gwiezdnowojennych - "Przewodnik po Spirited Away".
koniec
1 kwietnia 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Hagiografia „biznesmena”
Sebastian Chosiński

2 VI 2024

To wydaje się wręcz nieprawdopodobne. Powiązany z uznawanym za sektę moskiewskim Instytutem Norbekowa tadżycki „biznesmen” Saidmurod Dawłatow postanowił, że powinien zostać nakręcony na jego temat film, w którym on sam zaistnieje jako współczesny „święty biznesu”. Wynajął ekipę (w tym reżysera Muhiddina Muzaffara), zapłacił aktorom (w tym Azizowi Bejszenalijewowi) – i tak narodził się biograficzny „Jeden na milion”.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Co ta wojna z nami zrobiła!
Sebastian Chosiński

29 V 2024

Weterani wojny afgańskiej, choć oficjalnie otaczani szacunkiem władz, tak naprawdę pozostawiani byli sami sobie. Niechciani bohaterowie nikomu tak naprawdę niepotrzebnego konfliktu. Wielu z nich schodziło na złą drogę; inni, bsliscy upadku psychicznego, starali się mimo wszystko ratować honor żołnierza. O takich ludziach opowiada Jurij Sabitow w uzbeckim dramacie kryminalnym „Spaleni słońcem Kandaharu”.

więcej »

East Side Story: Na końcu czai się Śmierć
Sebastian Chosiński

26 V 2024

O mocy „Siły charakteru” Raszyda Malikowa decydują dwie kreacje cenionych uzbeckich aktorów – Karima Mirchadijewa oraz Sejdułły Mołdachanowa. Ten pierwszy wciela się w weterana wojny afgańskiej, który dowiadując się o nadchodzącej śmierci, postanawia zakończyć sprawy od lat nie dające mu spokoju. Ten drugi, przyjaciel z armii, jest jego największym wyrzutem sumienia.

więcej »

Polecamy

Zimny doping

Z filmu wyjęte:

Zimny doping
— Jarosław Loretz

Ryba z wkładką
— Jarosław Loretz

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Co nam w kinie gra: Zrywa się wiatr
— Kamil Witek

14. T-Mobile Nowe Horyzonty: Spróbujmy żyć – tak trzeba
— Kamil Witek

Trzej mistrzowie
— Michał R. Wiśniewski

Zamek na kurzych nóżkach
— Agnieszka Szady

Disney, go home!
— Grzegorz Wiśniewski

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.