Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 10 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Wilkołaki wciąż modne

Esensja.pl
Esensja.pl
Nikt chyba nie wie, ile tak naprawdę kręci się dziś rocznie filmów z wilkołakami. Jedno jest jednak pewne – za oglądanie większości z nich twórcy powinni wypłacać widzom rekompensatę za ciężkie warunki konsumpcji.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Wilkołaki wciąż modne

Nikt chyba nie wie, ile tak naprawdę kręci się dziś rocznie filmów z wilkołakami. Jedno jest jednak pewne – za oglądanie większości z nich twórcy powinni wypłacać widzom rekompensatę za ciężkie warunki konsumpcji.
Tu nie ma się co rozpisywać – kadr doskonale świadczy sam za siebie. Aktorowi – nawet nie podmalowanemu na twarzy tak, żeby nie świecił w kamerę bielą skóry – naciśnięto na głowę karnawałową, futerkową maskę pseudowilczą i voilà! Wilkołak jak malowanie. I wiecie, to jest ten najdroższy element w filmie. Naprawdę. Reszta jest jeszcze tańsza.
Wiem, trudno to sobie wyobrazić, ale udowodnię to w następnych dwóch odcinkach, pokazujących, jak nakręcić film (bardzo zły) nie mając nawet na gumę do żucia.
Powyższy kadr pochodzi z nakręconego w 2019 roku filmu „Bride of the Werewolf”, czyli „Narzeczona wilkołaka”. Produkcja wyszła spod ręki Marka Polonii, reżysera od lat kręcącego filmy, których realizacja kosztuje tyle, co koszyk zakupów w Walmarcie. W niniejszym cyklu zbuki Polonii gościły zresztą już kilka razy. Były to klucz do wszystkich drzwi w mieście z „Amityville Playhouse”, piankowy rekin i komputerowa pochodnia z „Sharkenstein"a, „martwa kobieta” z rysowaną w Paincie „krwią” na twarzy z „Jurassic Shark 2: Aquapocalypse”, a w końcu tani pokój biurowy robiący za kabinę statku kosmicznego z „Dune World”. Co więcej – jestem przekonany, że kadry z wiekopomnych dzieł tego reżysera jeszcze nie raz zagoszczą na łamach „Esensji"…
Zaś co do fabuły – tradycyjnie u Polonii jest bez sensu. Dwie młode kobiety jadą w plener szukać legend o wilkołakach i wampirach. Ponieważ błądzą, dopytują się o drogę w podejrzanej knajpie i wkrótce zostają napadnięte na drodze (jeden facet położył się w poprzek jezdni) w celach seksualnych. Z opresji ratuje je tajemniczy kusznik, który bodaj ubija jednego z napastników. Wznawiają podróż, ale wkrótce psuje im się auto i muszą zatrzymać się w mijanym wcześniej domu, zamieszkanym przez oszpeconą na twarzy kobietę i łagodnego, grubszego faceta, w którym z miejsca zakochuje się jedna z bohaterek. Facet jest jednak wilkołakiem, choć też jest i owym kusznikiem, który przyszedł im z pomocą, więc sytuacja jest trochę niejasna, a komplikuje się w nocy, naturalnie księżycowej, kiedy na dom napadają ci sami napastnicy, co próbowali dobrać się do walorów niewieścich, tyle że tym razem bohaterki są dopiero na trzeciej pozycji menu. Pierwsze dwie to ubicie monstrum (czyli grubszego faceta) oraz kobiety z oszpeconą twarzą, zresztą wcześniej wygnanej z ich wioski. A to dopiero zawiązanie fabuły…
Kilka detali więcej – za tydzień.
koniec
8 kwietnia 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Z filmu wyjęte: Latająca rybka
Jarosław Loretz

6 V 2024

W chińskich filmach nawet latające ryby są trochę… duże.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Polecamy

Latająca rybka

Z filmu wyjęte:

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.