Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jean-Pierre Jeunet
‹Amelia›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmelia
Tytuł oryginalnyLe Fabuleux destin d'Amélie Poulain
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery19 października 2001
ReżyseriaJean-Pierre Jeunet
ZdjęciaBruno Delbonnel
Scenariusz
ObsadaAudrey Tautou, Rufus, Mathieu Kassovitz
MuzykaYann Tiersen
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiFrancja, Niemcy
Czas trwania120 min
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Nie rozum, lecz serce
[Jean-Pierre Jeunet „Amelia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jest w tym filmie wiele znakomitych scen i pomysłów. To właśnie wspomniana już podróż krasnala dookoła świata, to pomysł zbierania podartych zdjęć z automatów, to rozmawiające meble w pokoju Amelii, to słowa Stalina z ekranu telewizora o prawie Amelii do zrujnowania sobie życia, jeśli tylko będzie tego chciała.

Konrad Wągrowski

Nie rozum, lecz serce
[Jean-Pierre Jeunet „Amelia” - recenzja]

Jest w tym filmie wiele znakomitych scen i pomysłów. To właśnie wspomniana już podróż krasnala dookoła świata, to pomysł zbierania podartych zdjęć z automatów, to rozmawiające meble w pokoju Amelii, to słowa Stalina z ekranu telewizora o prawie Amelii do zrujnowania sobie życia, jeśli tylko będzie tego chciała.

Jean-Pierre Jeunet
‹Amelia›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmelia
Tytuł oryginalnyLe Fabuleux destin d'Amélie Poulain
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery19 października 2001
ReżyseriaJean-Pierre Jeunet
ZdjęciaBruno Delbonnel
Scenariusz
ObsadaAudrey Tautou, Rufus, Mathieu Kassovitz
MuzykaYann Tiersen
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiFrancja, Niemcy
Czas trwania120 min
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Lubię czytać książki przy światłach świątecznej choinki.
Lubię spać długo w sobotni poranek.
Lubię oglądać chmury z okna samolotu.
Nie lubię oskrobywać oszronionych szyb samochodu.
Nie lubię stać w korkach i kolejkach.
Nie lubię, gdy ktoś oprócz mnie wsiada do windy.
Lubię, gdy film podtrzymuje moją wiarę, że kino jest sztuką, może skłonić do wzruszeń, może zachwycać.
Lubię myśleć podczas seansu, że chciałbym, aby film trwał, trwał, trwał jak najdłużej, bo chcę nadal oglądać jego bohaterów.
Lubię takie filmy jak „Amelia”.
Nie wierzcie recenzjom, w których piszą, że w filmie tym dziewczyna odmienia życie innym ludziom. Nie, ona tylko robi dla nich coś dobrego, miłego, ważnego. Być może odmieni to życie Madelaine, gdy fałszywy list od męża uwolni ją od poczucia winy. Ale może ożywi jedynie swego ojca i zachęci do odwiedzenia różnych miejsc, bo o odmienieniu życia trudno już w jego przypadku mówić. Albo po prostu zachwieje tylko życiem Josepha i Giny przez jakiś czas, po którym i tak powrócą do swej zgryźliwości i kłótni. To dobre uczynki, których efekt jednakże nie musi być pewny, a działanie długofalowe. Dotyczą jedynie kilku osób, które Amelia spotka na Montmartre. Ale działanie Amelii jest niebywale pomysłowe, oryginalne, zabawne, sprawiające przyjemność nie tylko obdarowywanym, ale także Amelii i widzom. Ci ostatni w trakcie filmu coraz bardziej oczekują kolejnych pomysłów Amelii – a gdy listonosz zbliża się do furtki domu ojca Amelii, cała sala kinowa śmieje się, zastanawiając się, jakie miasto krasnal ogrodowy odwiedził tym razem.
Z każdą minutą film wciąga coraz bardziej. Śledzimy losy Amelii w dzieciństwie, nie rozumiejąc jeszcze, ku czemu zmierza ta historia, ale już przejmując się losami dziewczynki. Oglądamy jej śledztwo, poszukiwanie właściciela odnalezionej szkatułki pełnej dziecięcych skarbów. Wreszcie śmiejemy się z tego, jak Amelia miesza w życiu spotykanych przez nią ludzi i śledzimy strach Amelii przed własnym szczęściem i jej ucieczki od niego.
Furorę robią we Francji ogrodowe inscenizacje „Władcy Pierścieni”
Furorę robią we Francji ogrodowe inscenizacje „Władcy Pierścieni”
Z punktu widzenia sztuki filmowej nie wnosi może Amelia niczego nowego, choć nie można też całości niczego zarzucić. Piękny, spokojny Paryż, nieprawdziwy Paryż, z którego reżyser usunął cały zgiełk i hałas, przyciąga i zaprasza. Zdjęcia, jak to w filmach Jeuneta, ciekawe są i nastrojowe. Aktorstwo – znakomite, zwłaszcza rola główna – piękna Audrey Tatou pasuje do niej idealnie. Muzyka Yanna Tiersena też świetnie wkomponowuje się w fabułę. W porównaniu do poprzednich dokonań Jeuneta, „Amelia” jest niewątpliwie spokojniejsza, mniej wizjonerska niż „Delicatessen” i „Miasto zaginionych dzieci”, ale bardziej ciepła, pogodna i chyba bliższa sercu widza od owych wcześniejszych filmów.
Przy całym mistrzostwie realizacji zdarzało się jednak, że Jeunet stawiał kamerę zbyt blisko aktorów
Przy całym mistrzostwie realizacji zdarzało się jednak, że Jeunet stawiał kamerę zbyt blisko aktorów
Jest w tym filmie wiele znakomitych scen i pomysłów. To właśnie wspomniana już podróż krasnala dookoła świata, to pomysł zbierania podartych zdjęć z automatów, to rozmawiające meble w pokoju Amelii, to słowa Stalina z ekranu telewizora o prawie Amelii do zrujnowania sobie życia, jeśli tylko będzie tego chciała.
„Amelia” to baśń. Baśń tocząca się w nieistniejącym miejscu (Paryż Jeuneta jest niemal równie prawdziwy jak odległa galaktyka). Baśń, której nie powinno się oceniać według prawideł sztuki filmowej, fabuły, gry aktorskiej i tym podobnych. Bowiem baśń, podobnie jak poezja (ciekawe czy film spodoba się miłośnikom poezji?) nie powinna być odbierana rozumem, lecz sercem. Nie logiką, lecz uczuciami.
Śmierć i dziewczyna. Nie ma z czego żartować.
Śmierć i dziewczyna. Nie ma z czego żartować.
I do nich właśnie odwołuje się „Amelia” – pokazuje ludzi nieprzystosowanych do naszego świata, oryginalnych, czegoś szukających, których jednak jesteśmy w stanie zrozumieć i się z nimi utożsamić. Pokazuje, że ludzie tacy jak Amelia Poulain i Nino Quincampoix, inni, też mogą być szczęśliwi. Pokazuje wagę drobnych uczynków. Ukazuje, że świat jest ciekawy i piękny. Pokazuje, że własne szczęście zależy od ciebie i czasem bywa w zasięgu ręki. Bawi. Przywołuje uśmiech. Zachęca do tańca po zakończeniu seansu.
Nie wolno nie obejrzeć tego filmu.
koniec
1 listopada 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Hagiografia „biznesmena”
Sebastian Chosiński

2 VI 2024

To wydaje się wręcz nieprawdopodobne. Powiązany z uznawanym za sektę moskiewskim Instytutem Norbekowa tadżycki „biznesmen” Saidmurod Dawłatow postanowił, że powinien zostać nakręcony na jego temat film, w którym on sam zaistnieje jako współczesny „święty biznesu”. Wynajął ekipę (w tym reżysera Muhiddina Muzaffara), zapłacił aktorom (w tym Azizowi Bejszenalijewowi) – i tak narodził się biograficzny „Jeden na milion”.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Co ta wojna z nami zrobiła!
Sebastian Chosiński

29 V 2024

Weterani wojny afgańskiej, choć oficjalnie otaczani szacunkiem władz, tak naprawdę pozostawiani byli sami sobie. Niechciani bohaterowie nikomu tak naprawdę niepotrzebnego konfliktu. Wielu z nich schodziło na złą drogę; inni, bsliscy upadku psychicznego, starali się mimo wszystko ratować honor żołnierza. O takich ludziach opowiada Jurij Sabitow w uzbeckim dramacie kryminalnym „Spaleni słońcem Kandaharu”.

więcej »

East Side Story: Na końcu czai się Śmierć
Sebastian Chosiński

26 V 2024

O mocy „Siły charakteru” Raszyda Malikowa decydują dwie kreacje cenionych uzbeckich aktorów – Karima Mirchadijewa oraz Sejdułły Mołdachanowa. Ten pierwszy wciela się w weterana wojny afgańskiej, który dowiadując się o nadchodzącej śmierci, postanawia zakończyć sprawy od lat nie dające mu spokoju. Ten drugi, przyjaciel z armii, jest jego największym wyrzutem sumienia.

więcej »

Polecamy

Zimny doping

Z filmu wyjęte:

Zimny doping
— Jarosław Loretz

Ryba z wkładką
— Jarosław Loretz

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.