Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Ziemia niczyja (No Man's Land)

Danis Tanović
‹Ziemia niczyja›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZiemia niczyja
Tytuł oryginalnyNo Man's Land
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery30 sierpnia 2002
ReżyseriaDanis Tanović
ZdjęciaWalther van den Ende
Scenariusz
ObsadaBranko Djuric, Rene Bitorajac, Filip Sovagovic
MuzykaDanis Tanović
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiBelgia, Bośnia i Hercegowina, Francja, Słowenia, Wielka Brytania, Włochy
Czas trwania98 min
WWW
Gatunekdramat, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Jest gorący, letni dzień. Trzech żołnierzy z wrogich sobie obozów zostaje uwięzionych w okopie między liniami frontu, w strefie zwanej ziemią niczyją. Jeden z nich ranny leży na minie; jeśli się poruszy, wszyscy zginą. By przeżyć, muszą zapomnieć o wzajemnej nienawiści i uprzedzeniach. Jednak co chwila emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Łukasz Kustrzyński ‹Labirynt bez happy endu›

Filmy – Publicystyka      



Utwory powiązane
Filmy      





Tetrycy o filmie [8.20]

MC – Michał Chaciński [7]
Najlepszy jest pierwszy akt filmu - Tanovic z precyzją teatralnej jednoaktówki definiuje postacie, miejsce i konflikt. Później jest słabiej - praktycznie żadne nowe postacie nie wykraczają poza stereotypy, a film niepotrzebnie traci z oka główną trójkę bohaterów. Niemniej całość bardzo ładnie ujmuje dwie kwestie: po pierwsze, bezsilność wszelkich sił wobez bezmiaru ludzkiej głupoty (rodzącej m.in. nienawiść); po drugie - fakt, że w przypadku tego typu konfliktów nie ma żadnej 'ogólnej prawdy' - każdy (również media i siły ONZ), ma jakieś swoje interesy, a ich realizacja nie musi oznaczać rozwiązania problemu, z powodu którego teoretycznie wszyscy się tam znaleźli (w filmie wszyscy zrealizowali swój cel - reportaż, mord itd. - a facet na minie i tak został sam). Miałem wrażenie, że nad wszystkim unosi się tutaj duch Mrożka - z tym samym gorzko-ironicznym komentarzem o ludzkiej głupocie, która skutecznie zaślepia oczy każdego, kto nie ma na nią czujnego oka.

PD – Piotr Dobry [8]
Po genialnej pierwszej połowie spodziewałem się w drugiej większego skoncentrowania na trzech „okopowych” bohaterach; więcej tych doskonale napisanych dyskusji, jakie z początku toczyli. Ale to jedyny zarzut jaki mam wobec tego filmu. Tanovic opowiedział o swych pobratymcach z wielkim wyczuciem, bardzo sprawiedliwie i bardzo realistycznie. Skromnymi środkami zmusza do uśmiechu, do smutku, w końcu do refleksji. To już n-ty obraz o absurdzie wojny, lecz skonstruowany i przygnębiający jak żaden przed nim. W pełni zasłużony Oscar.

WO – Wojciech Orliński [9]
Podczas tamtej nocy Oscarowej trzymałem kciuki za Amelię, której statuetkę odebrała właśnie 'ZN'. Po obejrzeniu bośniackiego filmu nie potępiam jednak Akademii za tamtą decyzję - to naprawdę wybitne dzieło. Ilekroć się spodziewamy w nim banału, trywialności przesłania, stereotypowego rozwoju fabuły - dostajemy po nosie. To jeden z tych filmów, o których się rozmyśla potem przez kilka dni - 'dlaczego akurat ten bohater zachował się tak, a nie inaczej' - i wychodzi on z tych rozważań obronną ręką. Wszystko tu jest logiczne i prawdopodobne, a jednocześnie groteskowe (mimo całej makabry tematu, widzowie wielokrotnie wybuchają śmiechem). Kapitalna metafora bałkańskiej wojny i postawy Europy, wysyłającej na Bałkany miny przeciwpiechotne 'made in EU' i jednocześnie niemieckich saperów (świetna scena z 'Punktlichkeit').

KS – Kamila Sławińska [10]
Jestem niemal pewna, że Joseph Heller i Kurt Vonnegut pokochaliby ten film. Jeśli da się pokazać cały tragizm wojny w Bośni w miarę uczciwie, to Tanovicovi się to udało: historia tego koszmaru podana jest bez helikopterowych baletów, bez spektakularnych rajdów kamery i bez monumentalnej muzyki. Radzę go obejrzeć zwłaszcza tym, którzy uważają, ze nie ma o co mieć pretensji do Scotta za BHD. Ten śmieszno-gorzki dramat na trzech ludzi i jedną śmiercionośną minę (w którym udział biorą także armia serbska, bośniaccy bojownicy i siły oraz dowództwo Niebieskich Hełmów) obywa się bez łatwych oskarżeń, pokazywania palcami i prostackiego manipulowania widzem; przy tym wali prosto w głowę i w serce. Poza absolutnie genialnym scenariuszem i pierwszorzędną robotą reżyserską trzeba pochwalić aktorów: wszyscy bez wyjątku znakomici. Oscar był w 100% zasłużony i chyba nawet najbardziej zagorzali wielbiciele 'Amelii' będą musieli to przyznać. Czapki z głów.

KW – Konrad Wągrowski [7]
Film umiejętnie ukazuje wojnę bałkańską poprzez ukazanie zaledwie kilkunastu postaci, symbolizujących wszystkie strony konfliktu. Dzięki temu powstała przypowieść pełna, mądra, zmuszająca do myślenia i bardzo, bardzo przygnębiająca. Wbrew reklamom, nie ma w tym filmie wiele do śmiechu - ja chyba nie zaśmiałem się ani razu. Pewnym niedociągnięciem jest gwałtowna przemiana bośnickiego żołnierza, który zdaje się być najbardziej opanowaną postacią w filmie, po to, aby uczynić go katalizatorem tragicznej końcówki. Film wart obejrzenia, zastanowienia się, ale, choć z 'Amelią' trudno go porównywać, Oscara przyznałbym jednak francuskiej bajce.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.