Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Ethan Coen, Joel Coen
‹Prawdziwe męstwo›

WASZ EKSTRAKT:
85,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrawdziwe męstwo
Tytuł oryginalnyTrue Grit
Dystrybutor UIP
Data premiery11 lutego 2011
ReżyseriaEthan Coen, Joel Coen
ZdjęciaRoger Deakins
Scenariusz
ObsadaJeff Bridges, Hailee Steinfeld, Matt Damon, Josh Brolin, Barry Pepper, Elizabeth Marvel
MuzykaCarter Burwell
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania110 min
Gatunekwestern
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Jeden z najbardziej dobrodusznych filmów Coenów, czyli „Prawdziwe męstwo”

Esensja.pl
Esensja.pl
Karol Kućmierz, Konrad Wągrowski
To już ostatni z filmów, którym zdecydowaliśmy się poświęcić tegoroczną dyskusję. „Prawdziwe męstwo”, czyli całkiem klasyczny western braci Coen, na którym i tak udało im się odcisnąć własne piętno.

Karol Kućmierz, Konrad Wągrowski

Jeden z najbardziej dobrodusznych filmów Coenów, czyli „Prawdziwe męstwo”

To już ostatni z filmów, którym zdecydowaliśmy się poświęcić tegoroczną dyskusję. „Prawdziwe męstwo”, czyli całkiem klasyczny western braci Coen, na którym i tak udało im się odcisnąć własne piętno.

Ethan Coen, Joel Coen
‹Prawdziwe męstwo›

WASZ EKSTRAKT:
85,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrawdziwe męstwo
Tytuł oryginalnyTrue Grit
Dystrybutor UIP
Data premiery11 lutego 2011
ReżyseriaEthan Coen, Joel Coen
ZdjęciaRoger Deakins
Scenariusz
ObsadaJeff Bridges, Hailee Steinfeld, Matt Damon, Josh Brolin, Barry Pepper, Elizabeth Marvel
MuzykaCarter Burwell
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania110 min
Gatunekwestern
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Konrad Wągrowski: Wygląda na to, że bardzo lubimy Coenów… Dwa lata temu chwaliliśmy „To nie jest kraj dla starych ludzi”, w zeszłym roku zachwycaliśmy się „Poważnym człowiekiem”, w tym roku będziemy doceniać „Prawdziwe męstwo"… Czy jednak nie uważacie, że z ostatnich filmów Coenów ten jest najspokojniejszy, najbezpieczniejszy?
Karol Kućmierz: „Prawdziwe męstwo” rzeczywiście sprawia wrażenie bezpiecznego, choć na obrzeżach i w detalach typowa subwersywność Coenów jest do zaobserwowania. Trochę szkoda, że film trochę przepadł w zalewie późniejszych premier – ja ciągle o nim myślę jak o filmie z 2010 roku. Ale nie zmienia to faktu, że braci znowu należy docenić. „Prawdziwe męstwo” nie jest tak wyraziste jak poprzednie dwa filmy, lecz wracając do niego myślami nie ma się do czego przyczepić. Roger Deakins jest jednym z najlepszych autorów zdjęć w branży i „zwyczajowo” zachwyca. Aktorstwo jest na najwyższym poziomie – Bridges, Steinfeld, Damon, Brolin i Pepper stworzyli pamiętne role, godne coenowskiego panteonu. Chyba największa wada całego przedsięwzięcia, to że nie jest to ich „autorski” western, tylko adaptacja. Ale w 2012 Tarantino powinien wypełnić tę lukę.
KW: Cóż, „To nie jest kraj dla starych ludzi” też w końcu był adaptacją i to nawet bardzo wierną, co nie przeszkodziło braciom we wrzuceniu doń wielu właściwych dla siebie smaczków. Książkę Charlesa Portisa przeczytałem już po seansie i zachwyciłem się tym, jak bardzo wierni jej byli Coenowie tam gdzie trzeba i jak płynnie i spójnie rozwijali jej treść, gdzie było im wygodnie. Próba przemowy skazanego Indianina, wisielec na wysokim łuku, człowiek-niedźwiedź to wszystko ich koncepcje, ale pięknie pasujące do całości opowieści (podkreślające nieprzyjazność pokazanego świata). Ciekawe, że w ujęciu Coenów zniknęła gdzieś ironia Portisa – ich opowieść jest jednak dużo bardziej serio…
KK: Książki Portisa nie dane mi było przeczytać, więc nie mam porównania i muszę tylko przytaknąć. Z oryginałem McCarthy’ego za to już miałem do czynienia i wykonanie Coenów dużo bardziej przypadło mi do gustu (choć to pewnie niewiarygodne świadectwo, bo zwykle bardziej podoba się to, z czym zapoznamy się w pierwszej kolejności). W każdym razie widać, że esencja tkwi w szczegółach, a bracia mają smykałkę do bardzo charakterystycznych dodatków, które łatwo zidentyfikować jako ich „stemple” na całości. To nie fair odmawiać tej klasy reżyserom wysokiego stężenia autorstwa przy adaptacji – w każdym momencie „Prawdziwego męstwa” widać, że to materia, nad którą mają całkowitą władzę. Tuż po seansie miałem bardzo pozytywne wrażenia (które podtrzymuję), ale jednak stawiam ten film ciut niżej od „Poważnego człowieka” i „To nie jest kraj dla starych ludzi”. Na pewno zakończenie nie powaliło mnie tak, jak apokaliptyczne finały poprzednich produkcji. I po cichu liczyłem, że może western zostanie tutaj dużo bardziej „zdekonstruowany”, a za to, oprócz bardzo interesujących szczególików, mamy wręcz klasyczną pozycję w gatunku. Co nie zmienia faktu, że to wkład bardzo wartościowy i wciąż jeden z najlepszych filmów roku. Zresztą każdy szanujący się amerykański reżyser powinien choć raz w życiu porwać się na western.
KW: I tu było to porwanie się wyjątkowo udane. Tak, zgodzę się, że w porównaniu do „Kraju dla starych” i „Poważnego człowieka” (którego nauczyłem się cenić – podobnie jak niegdyś „Bartona Finka” – po paru seansach telewizyjnych) mamy tu do czynienia z dziełem mniej wyszukanym, bardziej przyjaznym, bardziej nastawionym na sukces komercyjny. Ale i rak czuję się zaskoczony. Bo najpierw przedstawiono mi tu świat okrutny i bezwzględny, ale nagle skonfrontowano z magiczną sceną nocnego biegu pod gwiazdami z umierającą Mattie Ross, zderzono z nieoczywistym finałem – i pozostałem w konsternacji.
KK: Zastanawia mnie, czy nie jest to przypadkiem jeden z najbardziej „dobrodusznych” filmów Coenów, czy też może twórcy sprytnie zakamuflowali swoje prawdziwe intencje. „To nie jest kraj dla starych ludzi”, „Tajne przez poufne” i „Poważny człowiek” bardzo mocno uderzały w tony cynizmu czy wręcz nihilizmu, a ich bohaterowie byli zazwyczaj zaledwie pionkami w grze, której reguł nie rozumieli. Tutaj sympatie braci wydają się leżeć nieco bardziej po stronie postaci. Rezolutna Mattie Ross jest oczywistą protagonistką, ale Rooster czy LaBoeuf wychodzą z historii w miarę bez szwanku, mimo cech, które w uniwersum poprzednich filmów doprowadziłyby ich najprawdopodobniej do ironicznej zagłady. Z drugiej strony zakończenie przypomina, że całą opowieść widzieliśmy jedynie z punktu widzenia Mattie, a wszystkich w końcu dogania czas. Przygoda, którą przeżyła bohaterka odcisnęła piętno na całym jej życiu, nie przynosząc raczej oczekiwanej satysfakcji i pozostając ciągłym punktem odniesienia, jakby nic bardziej istotnego już się nie wydarzyło. Co więc właściwie starają się nam powiedzieć reżyserowie? Ta niepewność każe mi ciągle powracać myślami do „Prawdziwego męstwa” i czekać na kolejną filmową wypowiedź braci Coen.
KW: Wychodzą bez szwanku, ale też, przyznajmy, nie zostają nagrodzeni. Mattie zyskuje swą zemstę (sprawiedliwość?), ale jej życie nie jest przez to lepsze. Cogburn nie otrzymuje żadnej nagrody za swą finałową szlachetność, a raczej wiemy, że reszta jego żywota do zbytnio udanych nie należała, podobnie nic nie wiemy o tym, by LaBoeuf coś uzyskał. „Prawdziwe męstwo” dalekie jest od jakiegokolwiek happy endu, pozostawia jednak głównie jakąś egzystencjalną pustkę. Trudno więc mówić o wielkim zwrocie. Świat nadal jest miejscem, w którym nie możemy liczyć na sprawiedliwość i szczęście. Może nie ma w tym nihilizmu, ale jest niewiele ponad to.
KK: Na koniec dodam jeszcze jedną zaletę, której nie omówiliśmy – warstwę językową. Jedną z największych przyjemności „Prawdziwego męstwa” jest słuchanie i przyglądanie się, jak przebiega komunikacja pomiędzy bohaterami. Każda postać mówi inaczej, każda dysponuje specyficznym akcentem, kadencją, rytmem. Coenowie zawsze byli zainteresowani mową, ale tutaj chyba osiągnęli apogeum tych fascynacji, dając nam całe spektrum językowych zachowań.
KW: Och, rozmowa Mattie z kupcem należy do najlepszych dialogów, jakie widziałem w kinie w tym roku. Treść generalnie zaczerpnięta z książki, ale widać tu rękę, tzn. ręce reżyserów… Perełka.
Może więc i „Prawdziwe męstwo” nie wywalało do góry nogami kina, nie rewidowało gatunku, ale nadal był to bardzo udany seans.
koniec
18 stycznia 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

10 najlepszych westernów XXI wieku
— Esensja

100 najlepszych filmów XXI wieku. Druga setka
— Esensja

50 najlepszych westernów wszech czasów
— Esensja

Porażki i sukcesy A.D. 2011
— Piotr Dobry, Łukasz Gręda, Mateusz Kowalski, Karol Kućmierz, Joanna Pienio, Patrycja Rojek, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

„Szpieg” filmem roku 2011 według Stopklatki i „Esensji”!
— Esensja

„Prawdziwe męstwo” filmem pierwszego kwartału 2011
— Esensja

Tom Chaney musi wisieć
— Konrad Wągrowski

Do kina marsz: Luty 2011
— Esensja

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Listopad 2017 (2)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Co za dzień! Co za cudowny dzień!
— Piotr Dobry

Oswajanie melancholii
— Grzegorz Fortuna

Co nam w kinie gra: Wenecja i Poważny człowiek
— Esensja

Kot Schrödingera
— Karol Kućmierz

SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (1)
— Jakub Gałka

Perfekcyjna niedoskonałość
— Jakub Gałka

Prowincjonalne ciasteczko, czyli bracia Coen trzymają poziom
— Łukasz Kustrzyński

Dużo pod powierzchnią
— Michał Chaciński

Farsa z głową
— Michał Chaciński

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.