Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 10 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Eksport w kierunku nieoczywistym

Esensja.pl
Esensja.pl
Wędrówkę samochodów polskiej produkcji do krajów mniej lub bardziej egzotycznych czasami daje się potwierdzić kadrem z filmu.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Eksport w kierunku nieoczywistym

Wędrówkę samochodów polskiej produkcji do krajów mniej lub bardziej egzotycznych czasami daje się potwierdzić kadrem z filmu.
Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego, żukowego odcinka cyklu, dzisiaj mniej oczywisty kraj, do którego trafiały wyroby rodzimego przemysłu socjalistycznego, czyli… Kolumbia. Tak jest, swego czasu wyeksportowaliśmy tam m.in. 849 samochodów Warszawa, na co jest jak najbardziej namacalny dowód w postaci hiszpańsko-meksykańskiego filmu „Santo frente a la muerte”, czyli na nasze „Santo w obliczu śmierci”. Otóż przez ekran przewijają się tam przynajmniej trzy warszawy – wszystkie jeżdżące jako taksówki.
Wspomniany film, nakręcony w egzotycznej nawet dla Meksykanów Bogocie, powstał w roku 1969 i był 22 częścią (z ogólnej liczby 53!) tasiemcowego cyklu przygód Santo, wrestlerskiego1) herosa rodem z Meksyku, walczącego ze złem wszelakim i starającego się przywrócić światowy ład. Tu akurat jego przeciwnikiem jest szajka kryminalistów niejakiego Doktora Igora, która ukradła drogocenny kamień, a następnie porwała jubilera, zmuszając go do pocięcia klejnotu na mniejsze kawałki. Szajce przymusowo pomaga córka jubilera, wrestlerka, dzięki czemu w popadającej w sztampę serii pojawia się trochę walk kobiecych, urozmaiconych pościgami i strzelaninami na ulicach mniej opatrzonego miasta.
Film co prawda powstał w okresie zwyżki jakości serii, ale raczej nie ma zbyt wiele ciekawego do zaoferowania. No, poza warszawami. A jak ktoś jest bardziej uważny, może w ruchu miejskim wypatrzeć także enerdowskiego wartburga czy robura, co oznacza, że Kolumbia tamtych czasów chętnie wchodziła w kontakty z krajami bloku wschodniego.
Na koniec warto zaznaczyć, że w postać Santo od samego początku aż do ostatecznego końca (ostatni film powstał w roku 1983, na rok przed śmiercią Santo) wcielał się… sam Santo, niezwykle popularny swego czasu w Meksyku wrestler, którego imion i nazwiska – Rodolfo Guzman Huerta – nikt praktycznie nie pamięta. Bo i po co, skoro wystarczy powiedzieć „Santo”, i wszyscy wiedzą, o kogo chodzi.
koniec
18 marca 2024
1) W Meksyku wrestlerzy zwani są luchadores

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Z filmu wyjęte: Latająca rybka
Jarosław Loretz

6 V 2024

W chińskich filmach nawet latające ryby są trochę… duże.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Polecamy

Latająca rybka

Z filmu wyjęte:

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.