Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹DocPoint - Helsinki Documentary Film Festival›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
MiejsceHelsinki, Finlandia
Od28 stycznia 2014
Do2 lutego 2014
WWW

DocPoint 2014: Teoria wielkiego podrywu
[„DocPoint - Helsinki Documentary Film Festival”, Tonislav Hristov „Love & Engineering” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czy miłość to biologiczny impuls, zniekształcona interpretacja istniejących bodźców zewnętrznych czy tajemna wiedza niedostępna zwykłym śmiertelnikom? Czy poznanie rządzących nią reguł może zmienić czyjeś życie? Czy inżynier może zainteresować sobą normalną kobietę? Otwierający 13 edycję międzynarodowego festiwalu DocPoint dokument „Love&Engineering” próbuje znaleźć odpowiedź na te pytania.

Marta Bałaga

DocPoint 2014: Teoria wielkiego podrywu
[„DocPoint - Helsinki Documentary Film Festival”, Tonislav Hristov „Love & Engineering” - recenzja]

Czy miłość to biologiczny impuls, zniekształcona interpretacja istniejących bodźców zewnętrznych czy tajemna wiedza niedostępna zwykłym śmiertelnikom? Czy poznanie rządzących nią reguł może zmienić czyjeś życie? Czy inżynier może zainteresować sobą normalną kobietę? Otwierający 13 edycję międzynarodowego festiwalu DocPoint dokument „Love&Engineering” próbuje znaleźć odpowiedź na te pytania.

‹DocPoint - Helsinki Documentary Film Festival›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
MiejsceHelsinki, Finlandia
Od28 stycznia 2014
Do2 lutego 2014
WWW
Czterech mieszkających w Helsinkach inżynierów, Todor, Tuomas, Joost i Andon, zmęczonych samotnością i niezręcznością w stosunku do kobiet postanawia zmierzyć się wreszcie z nieśmiałością i znaleźć miłość. Do wykonywanej profesji wolą się nie przyznawać, bo, jak zaznacza jeden z bohaterów, lepiej nie wchodzić w krwawe szczegóły. Jeśli ktoś jest rzeźnikiem, to nie będzie opowiadał na randce, co zaszlachtował.
Do postawionego sobie celu podchodzą poważnie – usiłując zrozumieć, czy uczuciami rządzi jakaś możliwa do wypracowania formuła przeprowadzają eksperymenty, robią wykresy i, co stanowi dla nich największe wyzwanie, zaczynają chodzić na randki. Wszystko odbywa się pod czujnym okiem Atanasa, samozwańczego eksperta, którego jedyną kwalifikacją potwierdzającą znajomość kobiecej psychiki jest to, że jakimś cudem udało mu się ożenić.
O ile nie jest się fanem Meg Ryan, pocałunków w deszczu czy szaleńczego biegu na lotnisko/dworzec/przystanek tramwajowy, gdy jakiś film zapowiadany jest jako „dzieło opowiadające o tym, co najważniejsze – o miłości” atmosfera może zrobić się nerwowa. „Love&Engineering” spełnia obietnice producenta, o ile więc nie jest się fanem Meg Ryan, pocałunków w deszczu czy szaleńczego biegu na lotnisko/dworzec/przystanek tramwajowy, podczas seansu trudno będzie czasem powstrzymać zgrzytanie zębów.
Nie można oprzeć się wrażeniu, że pod przykrywką romantyzmu Hristov próbuje ukryć fakt, że jego film jest po prostu szowinistyczny. Przedstawione w nim kobiety albo kręcą biodrami na imprezie, albo stanowią skąpany w blasku słońca ideał. Stosują „nieczyste zagrywki w postaci stanika push-up i kredki do oczu”, nie lubią heavy metalu i, w przeciwieństwie do mężczyzn, można z nimi rozmawiać tylko na pewne tematy, najlepiej o jedzeniu. Nic dziwnego, że bohaterowie najlepiej czują się we własnym gronie.

Tonislav Hristov
‹Love & Engineering›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLove & Engineering
ReżyseriaTonislav Hristov
ZdjęciaPeter Flinckenberg
Scenariusz
MuzykaPetar Dundakov
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiBułgaria, Finlandia, Gruzja
Czas trwania81 min
Gatunekdokument
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zastanawia też warstwa wizualna filmu. Za zdjęcia opowiada nominowany w tym roku do Złotej Żaby Peter Flinckenberg, dzięki niemu w przeciwieństwie do większości dokumentów film Hristova bardzo dobrze wygląda. Trochę za dobrze; miasto lśni jak świeżo wypucowane, podejrzana wydaje się nieobecność drzemiących na ulicach pijaczków, a bohaterowie bardzo często śmieją się w slow-motion potrząsając włosami jak w reklamie szamponu. To trochę tak, jakby nakręcić dokument o Warszawie inspirując się ekranizacjami bestsellerów Grocholi.
Nie da się zaprzeczyć, że film jest pełen ciepła, a w braku towarzyskiej ogłady podglądanych inżynierów tkwi duży komediowy potencjał. Wpadki można mnożyć: po usłyszeniu, że zaproszona na randkę dziewczyna nie znosi gier, jeden z bohaterów rozwodzi się na temat zalet Mass Effect 3, inny zaczyna wszędzie chodzić w dodającym mu odwagi kostiumie kapitana, jego przyjaciel próbuje natomiast zrobić wrażenie chwaląc się…robotem do sprzątania. Ich spotkania z kobietami obfitują w niezręczne momenty ciszy, słabo maskowane przerażenie, zbyt wczesne deklaracje. Problem w tym, że pomimo licznych nawiazań do pewnego popularnego serialu żaden z nich nie jest drugim Sheldonem Cooperem i po jakiejś godzinie ich nieporadność zaczyna po prostu nużyć.
Dokumentom często przykleja się łatkę filmów trudnych, wymagających od widza pewnego samozaparcia. Jeśli organizatorom DocPoint przyświecało pragnienie, by lekkim, zabawnym filmem otwarcia zachęcić widzów do obejrzenia innych prezentowanych podczas festiwalu tytułów, zamiar się powiódł. Po wysłuchaniu niezliczonych teorii o tym, czym jest miłość, jak zdobyć miłość i pielęgnować miłość nabiera się trudnej do opanowania ochoty na obejrzenie starego, dobrego dokumentu o wojnie i grabieży. A tych na festiwalu na pewno nie zabraknie.
koniec
1 lutego 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Co ta wojna z nami zrobiła!
Sebastian Chosiński

29 V 2024

Weterani wojny afgańskiej, choć oficjalnie otaczani szacunkiem władz, tak naprawdę pozostawiani byli sami sobie. Niechciani bohaterowie nikomu tak naprawdę niepotrzebnego konfliktu. Wielu z nich schodziło na złą drogę; inni, bsliscy upadku psychicznego, starali się mimo wszystko ratować honor żołnierza. O takich ludziach opowiada Jurij Sabitow w uzbeckim dramacie kryminalnym „Spaleni słońcem Kandaharu”.

więcej »

East Side Story: Na końcu czai się Śmierć
Sebastian Chosiński

26 V 2024

O mocy „Siły charakteru” Raszyda Malikowa decydują dwie kreacje cenionych uzbeckich aktorów – Karima Mirchadijewa oraz Sejdułły Mołdachanowa. Ten pierwszy wciela się w weterana wojny afgańskiej, który dowiadując się o nadchodzącej śmierci, postanawia zakończyć sprawy od lat nie dające mu spokoju. Ten drugi, przyjaciel z armii, jest jego największym wyrzutem sumienia.

więcej »

Co nam w kinie gra: Bulion i inne namiętności
Kamil Witek

23 V 2024

Filmowa uczta. Palce lizać. Przystawka, danie główne i deser w jednym. Jakiekolwiek kulinarne odniesienia w przypadku filmu Tran Anh Hunga są bardziej niż na miejscu.

więcej »

Polecamy

Zimny doping

Z filmu wyjęte:

Zimny doping
— Jarosław Loretz

Ryba z wkładką
— Jarosław Loretz

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.