Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Gavin Rothery
‹Archiwum›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArchiwum
Tytuł oryginalnyArchive
Dystrybutor Apple TV
Data premieryluty 2021
ReżyseriaGavin Rothery
ZdjęciaLaurie Rose
Scenariusz
ObsadaTheo James, Stacy Martin, Rhona Mitra, Peter Ferdinando, Lia Williams
MuzykaSteven Price
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiUSA, Węgry, Wielka Brytania
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

I robotom bywa smutno
[Gavin Rothery „Archiwum” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Archiwum” to jedna z niewielu produkcji, w których los kanciastego robota wzbudza większe emocje niż niejedna z regularnych oscarowych ról.

Jarosław Loretz

I robotom bywa smutno
[Gavin Rothery „Archiwum” - recenzja]

„Archiwum” to jedna z niewielu produkcji, w których los kanciastego robota wzbudza większe emocje niż niejedna z regularnych oscarowych ról.

Gavin Rothery
‹Archiwum›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArchiwum
Tytuł oryginalnyArchive
Dystrybutor Apple TV
Data premieryluty 2021
ReżyseriaGavin Rothery
ZdjęciaLaurie Rose
Scenariusz
ObsadaTheo James, Stacy Martin, Rhona Mitra, Peter Ferdinando, Lia Williams
MuzykaSteven Price
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiUSA, Węgry, Wielka Brytania
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W ostatnich latach jednym z wdzięczniejszych tematów kina spod znaku science fiction okazały się historie o mariażu technologii z pierwiastkiem ludzkim. Świetnie w tej kwestii wypadł „Moon” z odhumanizowanym klonowaniem, bardzo dobrze „Ex Machina” z androidem pragnącym ludzkiego życia, też dobrze „Chappie” z byłym policyjnym robotem, a i nie miało się czego wstydzić „Ulepszenie” ze sparaliżowanym bohaterem, który odzyskuje władzę w kończynach dzięki inteligentnemu chipowi, czy mało znany „Zone 414” ze śledztwem w strefie androidów-prostytutek. Teraz do kompletu można dołączyć „Archiwum”, aczkolwiek nie da się ukryć, że koncepcyjnie film mimo wszystko szwankuje, i to w najgorszym możliwym momencie – czyli w finale.
Sednem fabuły „Archiwum” jest próba stworzenia idealnego robota. Konstruktor – siedzący w położonej na odludziu luksusowo wyposażonej willi – ma trzy lata na zbudowanie sensownego prototypu. Pierwszy robot wychodzi mu taki sobie – jest wielkim pudłem ledwo kiwającym się z nóżki na nóżkę, pozbawionym syntezatora mowy i inteligencją dorównującym trzyletniemu dziecku. Drugi robot – to już jest zupełnie inna sprawa. Też ogólnie jest kanciasty, ale ma już wyraźnie wyodrębnione korpus, głowę i kończyny, potrafi mówić, a rozwojem intelektu dorównuje trzynastolatkowi. Porusza się powoli i z pewnym trudem, ale doskonale radzi sobie z wykonywaniem prostszych prac, a także zbornie i wcale inteligentnie konwersuje z konstruktorem. Tego robota jednak konstruktor nie pokazuje mocodawcom, udając, że wciąż biedzi się nad ulepszeniem pierwszego troglodyty. Tymczasem pracuje nad trzecim prototypem – mocno już przypominającym człowieka tak wyglądem, jak i inteligencją.
I tu pojawia się problem, bo drugi prototyp doskonale rozumie, że lada moment spadnie ze statusu pupila do poziomu prymitywnej, odstawionej w kąt zabawki. A jest za inteligentny na to, by przyjąć zmianę z tak stoickim spokojem, jak niezbyt rozgarnięty prototyp pierwszy. Oprócz tego nawarstwiają się kłopoty z niecierpliwiącymi się mocodawcami, nalegającymi na wzmocnienie systemów ochrony ze względu na mnożące się na świecie akty przemocy wobec pracujących dla koncernu naukowców, a także coraz mocniej dają się we znaki trudności z połączeniem się z żoną, która… jest trzymanym w specjalnie skonstruowanej chłodziarce trupem z wciąż kołaczącą się świadomością. Urządzenie jest na tyle zmyślnie zrobione, że pozwala na łącznie 40 godzin wideorozmów. Tyle że teraz połączenia się rwą.
Dlaczego żona wylądowała w chłodziarce, co wymyśla prototyp drugi i jaki jest los prototypu trzeciego – tego już nie napiszę, bo warto przekonać się samemu. Film jest bowiem zrobiony nadzwyczaj elegancko, z gładko płynącą fabułą i melancholijnym klimatem, z niezwykle estetycznie wykonanymi efektami specjalnymi, a także z więcej niż rozsądnie skrojoną osobowością prototypu drugiego. Ta ostatnia okoliczność powoduje, iż w pewnym momencie możemy się złapać na tym, że z całej obsady kibicujemy właśnie prototypowi drugiemu - i to jego los najbardziej nas wzrusza. Rzekłbym, że to wcale przyzwoite osiągnięcie jak na film, który ani nie dysponował tłustym budżetem, ani nie posiada w obsadzie wielkich nazwisk.
Niestety, jest jeszcze finał. Owszem, mocno przewrotny i wiele elementów intrygi wywracający do góry nogami, ale jednocześnie rozczarowujący pójściem na łatwiznę. Reżyser (i scenarzysta w jednym) nie zatroszczył się bowiem o doszlifowanie wolty i – mimo rozsiania tu i ówdzie nad wyraz subtelnych wskazówek – zostawił kilka wątków, które nie pozwalają gładko przełknąć końcówki. Innymi słowy – naprawdę niedużo zabrakło, żeby „Archiwum” uznać za film bardzo dobry. Nadal jednak, nawet w tej formie, jego seans będzie przyjemnym doznaniem.
koniec
11 kwietnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Pięciokąt miłosny
Sebastian Chosiński

19 V 2024

Kiedy na ekrany trafiają melodramaty, najczęściej mamy do czynienia z historiami, które zajmują się miłosnymi trójkątami. Tymczasem w uzbeckim dramacie „Wybacz mi” jego scenarzystka i reżyserka Durdona Tulaganowa pokazała… pięciokąt miłosny. Składają się na niego dwie pary małżeńskie oraz samotna kobieta, która stara się owinąć sobie wokół palca młodych mężów.

więcej »

Co nam w kinie gra: Monster
Kamil Witek

17 V 2024

„Czy przeszczepiając człowiekowi mózg świni, będzie on jeszcze człowiekiem czy już świnią?” – zdanie wypowiedziane przez jednego z nastoletnich bohaterów „Monstera” spokojnie mogłoby posłużyć za oś scenariusza w filmie Davida Cronenberga.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Co tam dolary, gdy można zarabiać ruble!
Sebastian Chosiński

15 V 2024

Przyznaję, że filmowymi ekranizacjami powieści Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” zająłem się nie „po bożemu”, bo od końca. Najpierw przedstawiłem pięcioodcinkowy miniserial z 1978 roku, a dopiero teraz zabieram się za nakręconą dwie dekady wcześniej dwuczęściową kinową epopeję autorstwa Rafaiła Perelsztejna.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.