Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paweł Czuchraj
‹Rosyjska gra›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRosyjska gra
Tytuł oryginalnyРусская Игра
ReżyseriaPaweł Czuchraj
ZdjęciaWładimir Klimow, Andriej Żegałow
Scenariusz
ObsadaSiergiej Makowiecki, Siergiej Garmasz, Giuliano Di Capua
MuzykaJurij Potejenko
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania95 min
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Gdzie ludzie ufni i prostoduszni…
[Paweł Czuchraj „Rosyjska gra” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Russkaja igra” Pawła Czuchraja – znanego w Polsce z prezentowanego w kinach studyjnych „Kierowcy Wiery” – to adaptacja jednej z mniej znanych komedii Nikołaja Gogola zatytułowanej „Gracze” („Igroki”). Czuchraj wprowadził jednak do klasycznego tekstu kilka istotnych zmian, które uwspółcześniły wymowę sztuki. Zadbał też o to, aby na filmowym planie pojawili się najlepsi rosyjscy aktorzy, w tym fenomenalni Siergiej Garmasz i Siergiej Makowiecki.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Gdzie ludzie ufni i prostoduszni…
[Paweł Czuchraj „Rosyjska gra” - recenzja]

„Russkaja igra” Pawła Czuchraja – znanego w Polsce z prezentowanego w kinach studyjnych „Kierowcy Wiery” – to adaptacja jednej z mniej znanych komedii Nikołaja Gogola zatytułowanej „Gracze” („Igroki”). Czuchraj wprowadził jednak do klasycznego tekstu kilka istotnych zmian, które uwspółcześniły wymowę sztuki. Zadbał też o to, aby na filmowym planie pojawili się najlepsi rosyjscy aktorzy, w tym fenomenalni Siergiej Garmasz i Siergiej Makowiecki.

Paweł Czuchraj
‹Rosyjska gra›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRosyjska gra
Tytuł oryginalnyРусская Игра
ReżyseriaPaweł Czuchraj
ZdjęciaWładimir Klimow, Andriej Żegałow
Scenariusz
ObsadaSiergiej Makowiecki, Siergiej Garmasz, Giuliano Di Capua
MuzykaJurij Potejenko
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania95 min
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Kierowca Wiery” (2004) Pawła Czuchraja – wychwalany już parokrotnie na łamach „Esensji” – to jeden z najlepszych filmów nakręconych w Rosji w XXI wieku. Dramat, którego akcja rozgrywa się na początku lat 60. ubiegłego wieku w Związku Radzieckim, spotkał się z wielkim uznaniem nie tylko w ojczyźnie reżysera, ale praktycznie na całym świecie. Nic więc dziwnego, że wielbiciele talentu Czuchraja juniora zastanawiali się, jaki będzie kolejny obraz syna słynnego Grigorija. Sądząc z wyboru, jakiego artysta dokonał, chciał nieco odpocząć od poważniejszych tematów – wziął bowiem na warsztat jedną z mniej znanych, przynajmniej w naszym kraju, komedii Nikołaja Gogola (kojarzonego przede wszystkim z „Ożenkiem” i „Rewizorem” oraz powieścią „Martwe dusze”). „Graczy” Gogol napisał najprawdopodobniej w połowie lat 30. XIX wieku, drukiem ukazali się jednak dopiero w 1842 roku w czwartym tomie „Dzieł”. Prapremiera sztuki miała miejsce natomiast rok później w Moskwie. Pisarz nie był chyba zbytnio zadowolony z tego wydarzenia, ponieważ carska cenzura dokonała licznych cięć w tekście, usuwając wszystko, co mogłoby w złym świetle przedstawić rosyjskich huzarów. A to dość istotny wątek dla fabuły. Publiczność moskiewska, a następnie petersburska przyjęły „Graczy” chłodno, co doprowadziło do tego, że w następnych latach sztuka ta odeszła w zapomnienie. Nie doczekała się również – w przeciwieństwie do innych dzieł scenicznych Rosjanina – adaptacji filmowych w ojczyźnie pisarza. Ekranizowano ją w Anglii (1939, reżyseria: Howard Bowen), Francji (1950, Claude Barma, w jednej z głównych ról pojawił się sam Louis de Funes), Danii (1956, Ole Walbom) oraz Szwecji (1961, Stig Törnroos). Na wersję rosyjską trzeba było czekać aż do ubiegłego roku. Opłacało się jednak, gdyż film Czuchraja to dzieło dużego formatu.
Głównym bohaterem sztuki Gogola jest szuler karciany Ichariew, Rosjanin z dziada pradziada. W filmie go jednak nie zobaczymy. Postać ta została bowiem zamieniona przez reżysera i scenarzystę w jednym na Włocha, niejakiego Luchino Forzę. Zabieg to tyleż zaskakujący, co udany, o czym będzie się jeszcze okazja przekonać. Forza jest hazardzistą i oszustem. W szpony nałogu wpadł po przedwczesnej śmierci swojej młodej żony. Tak jak nie wiodło mu się w życiu osobistym, tak i w hazardzie szczęście nie chciało mu jednak przyjść z pomocą. Popadł w długi, nie mając zaś możliwości ich spłaty – postanowił uciec. Jeden z najbardziej upartych wierzycieli dopadł go pod Wiedniem (notabene w łóżku z prostytutką). Rozmowa między obydwoma panami, jak można się domyślać, nie należała do najbardziej uprzejmych. Forza przekonał jednak swego wierzyciela, by ten podarował mu jeszcze miesiąc. Zgodnie z zawartą na piśmie umową, gdyby Włoch w tym czasie nie uregulował zaległości, straciłby cały swój majątek. Pytanie tylko, jak zdobyć w tak krótkim czasie niebagatelną kwotę stu tysięcy? Zapytany o to, Luchino odpowiedział z rozbrajającą szczerością: „Jest taki kraj. Ziemia tam bogata, a ludzie ufni i prostoduszni”. Miał oczywiście na myśli Rosję, ojczyznę swej nieżyjącej już żony. Od tej pory obserwujemy na ekranie historię z cyklu: przygody cywilizowanego Europejczyka na zacofanym Wschodzie, co już samo w sobie oznacza wiele ciekawych obserwacji kulturowych i obyczajowych. Włoch przekonany jest bowiem, że – bazując na łatwowierności Rosjan – szybko wygra pieniądze potrzebne mu na spłatę długu. A może nawet, jak marzy, uda mu się zdobyć coś więcej, aby rozpocząć od nowa wygodne życie w Paryżu. Początkowo wszystko idzie po myśli Luchina. Ale tylko do momentu, gdy w wiejskiej gospodzie, chcąc oskubać z pieniędzy trzech niepozornych mężczyzn, zostaje przez nich zdemaskowany. Okazało się bowiem, że trafił swój na swego. Zamiast wrogość, panowie okazują sobie jednak zrozumienie i postanawiają zawiązać spółkę. Z takim potencjałem byliby przecież w stanie puścić z torbami każdego!
Włochowi bardzo się spieszy, ponieważ termin spłaty długu zbliża się nieubłaganie. Naciska więc bez przerwy na swoich nowych przyjaciół, aby wziąć się wreszcie do pracy, tymczasem oni wolą się bawić. A kiedy wreszcie dopadają potencjalne ofiary, wszystko zaczyna się niebezpiecznie komplikować. Oczyma Forzy Paweł Czuchraj spogląda na swoją ojczyznę z zewnątrz, konfrontuje tym samym temperament rodaków z umysłowością Europejczyków z Zachodu. I nie powinien nas mylić dziewiętnastowieczny kostium. Podobne „przygody” mogą bowiem stać się także dzisiaj udziałem wielu zachodnioeuropejskich biznesmenów, chcących robić interesy w Rosji. To przecież ciągle kraj bardzo nieprzewidywalny: z jednej strony otwierający ogromne możliwości, z drugiej jednak – narzucający własne reguły gry. Luchino szybko się przekonuje, że jakakolwiek próba zmiany mentalności jego towarzyszy od karcianego stołu nie ma najmniejszego sensu. Prowadzi go to zresztą do interesującej konstatacji: „Rosjanin to szeroki człowiek, wódki dużo pije, ale on dobry i ufny”. Ile jest prawdy w tej obiegowej opinii, sam się przekona w scenie finałowej. „Russkaja igra”, mimo swej komediowej proweniencji, nie jest oczywiście pozbawiona głębszej refleksji. To zresztą typowe dla Gogola. Tak było w „Rewizorze”, tak też jest – choć w nieco mniejszym stopniu – w „Graczach”. Autor „Martwych dusz”, jak chyba żaden inny z wielkich dziewiętnastowiecznych rosyjskich pisarzy, potrafił napiętnować wady swoich rodaków. Drwina i ironia były nieodłącznym elementem jego twórczości. Starał się wprawdzie nieco tępić ostrze swej satyry farsowym sztafażem, ale dla uważniejszych czytelników – do których zapewne zaliczali się również cenzorzy (zarówno ci carscy, jak i późniejsi, sowieccy) – nie było tajemnicą, co autor naprawdę miał na myśli. Czuchraj, przenosząc „Graczy” na ekran, pozostał wierny przesłaniu Gogola. Nawet zamiana bohatera z Rosjanina na Włocha okazała się bardzo gogolowska w duchu. Dzięki niej reżyser uwypuklił bowiem pewne myśli i konkluzje pisarza, które mogłyby umknąć widzom (zwłaszcza na Zachodzie), gdyby całość została podana jedynie w typowo rosyjskim sosie.
„Russkaja igra” to film kameralny i zapewne dzięki temu dopieszczony do ostatniego szczegółu. Fantastyczną pracę wykonali przede wszystkim scenografowie i specjaliści od kostiumów. Realia epoki oddane zostały w sposób idealny. Duża w tym również zasługa operatorów Andrieja Żegałowa i Władimira Klimowa, którzy całość sfilmowali tak, aby z jednej strony przedstawić piękno krajobrazu i zabytkowej architektury, z drugiej – nie uronić nic z przygotowanych ze szczególnym pietyzmem wnętrz. Jak w każdym obrazie opartym na sztuce teatralnej, również w filmie Czuchraja niezwykle ważny był właściwy dobór odtwórców głównych ról. Przyznać trzeba, że wybrano ich idealnie. Każda kreacja to prawdziwy aktorski majstersztyk. W postać Luchina Forzy wcielił się urodzony w Zurychu, ale od kilku dobrych już lat mieszkający i pracujący w Rosji, Giuliano Di Capua (dał się poznać m.in. z występu w historyczno-obyczajowym serialu „Faworyt”, opowiadającym o czasach carycy Katarzyny II). Być może grając Włocha, co rusz zaskakiwanego postępowaniem swoich kompanów, wykorzystał własne doświadczenia z pierwszych lat pobytu w Moskwie. W rolach trzech szulerów – Utieszytielnego, Szwochniewa i Krugela – reżyser obsadził odpowiednio: Siergieja Garmasza (czytelnikom „Esensji” znanego już z „18/14”„12”, „72 metrów”, „Katynia” oraz „Naszych”, Siergieja Makowieckiego (mającego na koncie, poza wspólnymi z Garmaszem występami w „72 metrach” i „12”, również udane kreacje w „Bracie 2” i serialu historycznym „Gibiel impierii”) oraz Andrieja Mierzlikina (pojawił się m.in. w obu „Bumerach” oraz serialach wojennych „Sztrafbat” i „Konwój PQ-17”, a niebawem będzie go można zobaczyć także w drugiej części „Spalonych słońcem” i ekranizacji „Przenicowanego świata” braci Strugackich). Dwaj pierwsi dali prawdziwy popis sztuki aktorskiej. I nawet trudno byłoby orzec, który z nich wypadł lepiej. Widać, że idealnie czują się w takim właśnie repertuarze. Przede wszystkim jednak zachwyca Garmasz, który rolą Utieszytielnego udowadnia po raz kolejny, że jest aktorem niezwykle wszechstronnym. Z równie dobrym skutkiem odnajduje się bowiem w typowym kinie akcji, gdzie gra najczęściej nieprzejednanych twardzieli (vide „Ochota na piranju”, „Kawkazkaja ruletka” czy „Woroszyłowski striełok”), jak i w znacznie lżejszym gatunkowo repertuarze, gdzie należy wykazać się talentem komediowym (ekranizacja „Martwych dusz” Gogola czy też komediodramat „Biednyje rodstwienniki”).
Znakomicie spisali się również aktorzy drugiego planu: Awangard Leontiew w roli czynownika, Władimir Salnikow jako właściciel ziemski Głow oraz grający jego syna, Saszę, Dmitrij Wysocki (wystąpił już u Czuchraja w epizodzie w „Kierowcy Wiery” oraz w większej roli w recenzowanym na naszych łamach „Zagoworze”). Kilka słów warto poświęcić właśnie ostatniemu z nich. Od siedmiu lat jest on jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów moskiewskiego Teatru na Tagance, w którym przed laty prym wodził… Wołodia Wysocki. Zbieżność nazwisk jest jednak całkowicie przypadkowa. Dima urodził się w mołdawskim Kiszyniowie jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Kiedy zaangażowano go na Tagankę, legendarny reżyser tego teatru, Jurij Ljubimow, poradził mu, aby zmienił nazwisko, przewidując, że może być ono dla młodego aktora – wówczas zaledwie dwudziestosześcioletniego – sporym balastem. Odmówił. I chyba dobrze zrobił, bo choć do popularności Wołodii jest mu jeszcze bardzo daleko, to jednak każdą kolejną rolą filmową udowadnia, że drzemie w nim olbrzymi potencjał. „Russkaja igra” nie pozostawia co do tego żadnych wątpliwości. Film Czuchraja, będący słodko-gorzkim obrazem Rosji XIX wieku, jest jednocześnie dziełem niezwykle aktualnym. Bo wciąż aktualne pozostają słowa Gogola z „Rewizora”: „Z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!”.
koniec
7 września 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Hagiografia „biznesmena”
Sebastian Chosiński

2 VI 2024

To wydaje się wręcz nieprawdopodobne. Powiązany z uznawanym za sektę moskiewskim Instytutem Norbekowa tadżycki „biznesmen” Saidmurod Dawłatow postanowił, że powinien zostać nakręcony na jego temat film, w którym on sam zaistnieje jako współczesny „święty biznesu”. Wynajął ekipę (w tym reżysera Muhiddina Muzaffara), zapłacił aktorom (w tym Azizowi Bejszenalijewowi) – i tak narodził się biograficzny „Jeden na milion”.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Co ta wojna z nami zrobiła!
Sebastian Chosiński

29 V 2024

Weterani wojny afgańskiej, choć oficjalnie otaczani szacunkiem władz, tak naprawdę pozostawiani byli sami sobie. Niechciani bohaterowie nikomu tak naprawdę niepotrzebnego konfliktu. Wielu z nich schodziło na złą drogę; inni, bsliscy upadku psychicznego, starali się mimo wszystko ratować honor żołnierza. O takich ludziach opowiada Jurij Sabitow w uzbeckim dramacie kryminalnym „Spaleni słońcem Kandaharu”.

więcej »

East Side Story: Na końcu czai się Śmierć
Sebastian Chosiński

26 V 2024

O mocy „Siły charakteru” Raszyda Malikowa decydują dwie kreacje cenionych uzbeckich aktorów – Karima Mirchadijewa oraz Sejdułły Mołdachanowa. Ten pierwszy wciela się w weterana wojny afgańskiej, który dowiadując się o nadchodzącej śmierci, postanawia zakończyć sprawy od lat nie dające mu spokoju. Ten drugi, przyjaciel z armii, jest jego największym wyrzutem sumienia.

więcej »

Polecamy

Zimny doping

Z filmu wyjęte:

Zimny doping
— Jarosław Loretz

Ryba z wkładką
— Jarosław Loretz

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.