Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksandr Muratow
‹Kryminalny kwartet›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKryminalny kwartet
Tytuł oryginalnyКриминальный квартет
ReżyseriaAleksandr Muratow
ZdjęciaKonstantin Ryżow
Scenariusz
ObsadaNikołaj Karaczencow, Boris Szczerbakow, Władimir Stiekłow, Władimir Jeriomin, Nelė Klimienė, Iwan Muradchanow, Lew Prygunow, Igor Jasułowicz, Wadim Spiridonow, Oleg Anofrijew, Siemion Farada, Jurij Nazarow, Wadim Jakowlew, Jurij Gusiew, Boris Kliujew, Aleksiej Szejnin
MuzykaAleksandr Michajłow
Rok produkcji1989
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania85 min
Gatunekdramat, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Kumple z sierocińca
[Aleksandr Muratow „Kryminalny kwartet” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czy w Związku Radzieckim porywano – nieważne czy dla okupu, czy dla szantażu – dzieci? Jeśli wierzyć bohaterom „Kryminalnego kwartetu” Aleksandra Muratowa – nie. W każdym razie kiedy spotyka to jednego z głównych bohaterów filmu, jego przyjaciele, nim ruszą do działania, muszą otrząsnąć się z głębokiego szoku. Tyle że to już inne czasy i inny Kraj Rad – szybkim tempie chylący się ku upadkowi.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Kumple z sierocińca
[Aleksandr Muratow „Kryminalny kwartet” - recenzja]

Czy w Związku Radzieckim porywano – nieważne czy dla okupu, czy dla szantażu – dzieci? Jeśli wierzyć bohaterom „Kryminalnego kwartetu” Aleksandra Muratowa – nie. W każdym razie kiedy spotyka to jednego z głównych bohaterów filmu, jego przyjaciele, nim ruszą do działania, muszą otrząsnąć się z głębokiego szoku. Tyle że to już inne czasy i inny Kraj Rad – szybkim tempie chylący się ku upadkowi.

Aleksandr Muratow
‹Kryminalny kwartet›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKryminalny kwartet
Tytuł oryginalnyКриминальный квартет
ReżyseriaAleksandr Muratow
ZdjęciaKonstantin Ryżow
Scenariusz
ObsadaNikołaj Karaczencow, Boris Szczerbakow, Władimir Stiekłow, Władimir Jeriomin, Nelė Klimienė, Iwan Muradchanow, Lew Prygunow, Igor Jasułowicz, Wadim Spiridonow, Oleg Anofrijew, Siemion Farada, Jurij Nazarow, Wadim Jakowlew, Jurij Gusiew, Boris Kliujew, Aleksiej Szejnin
MuzykaAleksandr Michajłow
Rok produkcji1989
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania85 min
Gatunekdramat, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zadekretowana przez Michaiła Gorbaczowa w połowie lat 80. XX wieku „pieriestrojka” poluzowała w znaczący sposób kaganiec cenzury, jaki założono przed laty radzieckim artystom (pisarzom, dziennikarzom, filmowcom). W kinematografii zaowocowało to wieloma obrazami, w których – posługując się stylistyką kina popularnego (kojarzonego dotąd ze „zgniłym Zachodem”) – opowiadano o realnych problemach niewydolnego pod każdym względem systemu komunistycznego. Dzieła te starały się łączyć zaangażowanie społeczne i polityczne z atrakcyjną formułą kina akcji. Do najciekawszych z nich należały kultowa już dzisiaj „Igła” (1988) Kazacha Raszida Nugmanowa (z wokalistą Kina, Wiktorem Cojem w roli głównej), „Wory w zakonie [Mafia w blasku prawa]” (1988) Jurija Kary, jak również omawiane przed tygodniem wstrząsające „Bezprawie” (1989) Igora Gostiewa. Do tej samej grupy należy zaliczyć także „Kryminalny kwartet” autorstwa Aleksandra Aleksandrowicza Muratowa.
Muratow urodził się w 1952 roku w Leningradzie. Tam też dorastał, ale na studia reżyserskie wybrał się do Moskwy – do Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), który ukończył w 1978 roku. Wtedy też wrócił do rodzinnego miasta, by podjąć pracę w wytwórni „Lenfilm”; dekadę później przeniósł się jednak do „Mosfilmu”, z którym związany był przez kolejne lata kariery. Zadebiutował dyplomowym dramatem „Chórzystka” (1978), po którym w najbardziej twórczych dla Muratowa latach 80. Powstały jeszcze: kryminał „Odprawa celna” (1982), współczesne dramaty „Osiem dni nadziei” (1984) i „Kontrakt stulecia” (1985) oraz wojenny „Moonzund” (1987), którego akcja rozgrywa się w czasie pierwszej wojny światowej w Estonii. Po tym ostatnim, uważanym za najwybitniejsze dzieło kinowe Aleksandra Aleksandrowicza, zabrał się on za pracę nad „Kryminalnym kwartetem” (1989), którego premiera odbyła się w maju 1990 roku. Były to dla kina radzieckiego – z powodu zapaści ekonomicznej – czasy wybitnie niesprzyjające. Mimo to Muratowowi udało się nakręcić film, który mimo pewnych słabości broni się do dzisiaj.
Akcja rozgrywa się w maju 1989 roku. To okres wielkich przemian w Kraju Rad – nie tylko społecznych i politycznych, ale także (a może przede wszystkim) ekonomicznych. Rząd dopuścił możliwość tworzenia – wprawdzie w ograniczonym zakresie – prywatnych firm, którym pozwolono nawet na pozyskiwanie kapitału zagranicznego. Na tej fali powstało wiele dochodowych biznesów, ale brak kontroli ze strony rozpadającego się państwa zachęcał również do wielkich przekrętów. Na trop jednego z nich wpada śledczy prokuratury w Omsku Siemion Portnoj. A wszystko zaczęło się bardzo niewinnie: od informacji jednego z kierowników sklepów obuwniczych, który doszedł do wniosku, że przysyłany do jego placówki towar jest wybrakowany. Trafiające do sprzedaży buty powinny być bowiem wykonane z dobrej jakości skóry importowanej z Italii. A nie są! Jedynym miejscem, w którym możliwe jest podmienienie drogiego materiału z Zachodu na znacznie tańszy rodzimej produkcji – jest fabryka, w której trzewiki są szyte. Portnoj udaje się tam i po zbadaniu sprawy dochodzi do wniosku, że w zakładzie mają miejsce kradzieże na wielką skalę.
Śledczy nie wie jeszcze oczywiście, kto jest winien, ale dla pewności każe zabezpieczyć potencjalne dowody przestępstwa: każe wstrzymać bieżącą produkcję, opieczętowuje magazyn, a wagon z wadliwymi butami, które zostały już wysłane do Omska, każe odesłać do badań. Na reakcję nie trzeba długo czekać: następnego dnia do Siemiona dzwoni nieznany mężczyzna i informuje o uprowadzeniu jego ośmioletniego synka Antona; grozi, że jeżeli nie wyda decyzji o zdjęciu plomb z magazynu – przyślą mu głowę dziecka. Portnoj, choć przerażony, nie ulega panice. Na pomoc poza oficjalnymi kanałami wzywa swoich przyjaciół: kapitanów milicji Marata Muchanowa („Muchę”) i Piotra Sarajewa („Saraja”) oraz dziennikarza lokalnego czasopisma Nikołaja Łarina. Tę czwórkę – a raczej, zgodnie z tytułem filmu, kwartet – łączy niezwykła więź. Przyjaźnią się – na dobre i na złe – od dwudziestu pięciu lat. Razem dorastali w jednym z omskich domów dziecka. Gotowi są zrobić dla siebie wszystko, także – jeśli zaistnieje taka potrzeba – zaryzykować życiem.
A w tym przypadku zagrożone jest nie tylko życie młodziutkiego Antoszy, ale także samego Siemiona i jego żony Lusi. Portnoj nie ma wątpliwości, że jest inwigilowany, ba! podejrzewa nawet, że jego telefon jest na podsłuchu. Nie zdziwiłby się też, gdyby okazało się, że szantażyści mają jakieś wtyki w prokuraturze. A skoro grożący mu ludzie sięgają mackami tak wysoko, oznacza to, że ma do czynienia nie z prostymi i prymitywnymi rzezimieszkami, lecz ze świetnie zorganizowaną grupą przestępczą. Na szczęście „Mucha” i „Saraj” też nie wypadli krowie spod ogona. Nie mają oporów przed wyjęciem broni z kabury, a i kopniakiem w stylu Bruce’a Lee potrafią powalić na ziemię w ułamku sekundy. Ich prywatne śledztwo prowadzi do ekscytującego finału – w każdym razie nie gorszego od zakończenia „Zabij mnie glino” (1987) Jacka Bromskiego czy „Psów” (1992) Władysława Pasikowskiego (by pozostać przy obrazach powstałych mniej więcej w tym samym okresie) – rozgrywającego się na terenie… miejskiej oczyszczalni ścieków. I choć nie jestem pewien, czy wybór tego miejsca był w pełni świadomy – to jednak muszę przyznać, że jego symbolika wydaje się strzałem w dziesiątkę.
Radzieckie kino akcji trudno uznać za dobrą markę w świecie kinematografii, ale na tle innych podobnych produkcji krajów demokracji ludowej (a z takimi w zasadzie powinniśmy dokonywać porównań) wcale nie wypada poniżej średniej. Ba! ustępuje chyba jedynie filmom polskim. Autorem scenariusza „Kryminalnego kwartetu” był Boris Giller (rocznik 1956), dla którego był to zawodowy debiut (wcześniej pracował jako dziennikarz w Kazachstanie i być może właśnie tam zetknął się z podobną do przedstawionej w dziele Muratowa historią). Za zdjęcia i muzykę, które prezentują poziom dobrego rzemiosła, odpowiadają natomiast operator Konstantin Ryżow (1926-2018) oraz kompozytor Aleksandr Michajłow (1937-1996), którzy oszałamiającej kariery nie zrobili, ale z pomocy których Aleksandr Aleksandrowicz chętnie korzystał.
Nieźle prezentuje się z kolei obsada aktorska. W tytułowy „kwartet”, czyli kolejno Portnoja, Muchanowa, Sarajewa i Łarina wcielili się odpowiednio Władimir Stiekłow („Wory w zakonie [Mafia w blasku prawa]”, „Jelcyn. Trzy dni sierpnia”), Nikołaj Karaczencow („Panie proszą panów”, „Podziemie wiedźm”), Boris Szczerbakow („Stary Nowy Rok”, „Dziesięć lat bez prawa korespondencji”) oraz Władimir Jeriomin („Morderczy Afganistan”). W rolach drugoplanowych można natomiast podziwiać między innymi Siemiona Faradę („Garaż”, „Mój przyjaciel Iwan Łapszyn”) jako czujnego sklepikarza, Lwa Prygunowa („Przepustka na ląd”) w roli bandziora Lowy oraz Igora Jasułowicza („9 dni jednego roku”, „Przez ciernie do gwiazd [Per aspera ad astra]”), który wcielił się w eksmilicjanta i szantażystę Szakałowa. Po premierze „Kryminalnego kwartetu” Murator poszedł za ciosem i nakręcił kolejny film akcji – „Pseudonim «Bestia»” (1990). W czasach rosyjskich skupił się głównie na pracy dla telewizji, a popularność przyniosły mu takie seriale, jak historyczna „Królowa Margot” (1996), kryminalno-polityczne „Akta detektywa Dubrowskiego” (1999) i mistyczno-fantastyczne „Dziewięć niewiadomych” (2005).
koniec
22 września 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Pięciokąt miłosny
Sebastian Chosiński

19 V 2024

Kiedy na ekrany trafiają melodramaty, najczęściej mamy do czynienia z historiami, które zajmują się miłosnymi trójkątami. Tymczasem w uzbeckim dramacie „Wybacz mi” jego scenarzystka i reżyserka Durdona Tulaganowa pokazała… pięciokąt miłosny. Składają się na niego dwie pary małżeńskie oraz samotna kobieta, która stara się owinąć sobie wokół palca młodych mężów.

więcej »

Co nam w kinie gra: Monster
Kamil Witek

17 V 2024

„Czy przeszczepiając człowiekowi mózg świni, będzie on jeszcze człowiekiem czy już świnią?” – zdanie wypowiedziane przez jednego z nastoletnich bohaterów „Monstera” spokojnie mogłoby posłużyć za oś scenariusza w filmie Davida Cronenberga.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Co tam dolary, gdy można zarabiać ruble!
Sebastian Chosiński

15 V 2024

Przyznaję, że filmowymi ekranizacjami powieści Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” zająłem się nie „po bożemu”, bo od końca. Najpierw przedstawiłem pięcioodcinkowy miniserial z 1978 roku, a dopiero teraz zabieram się za nakręconą dwie dekady wcześniej dwuczęściową kinową epopeję autorstwa Rafaiła Perelsztejna.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.