Wiek za wiekiem [Marco Pranzo „Historia” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Dzieje ludzkości to ciągłe wojny, z krótkimi przerwami na pokój. To również nieustanny rozwój, bez którego nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy. W grze „Historia” wszystko to toczy się na naszych oczach.
Wiek za wiekiem [Marco Pranzo „Historia” - recenzja]Dzieje ludzkości to ciągłe wojny, z krótkimi przerwami na pokój. To również nieustanny rozwój, bez którego nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy. W grze „Historia” wszystko to toczy się na naszych oczach.
Podziękowania dla wydawnictwa Bard za udostępnienie gry na potrzeby recenzji. Gry cywilizacyjne nie są dla wszystkich. Wymagają dobrego wgryzienia się w zasady, cierpliwości w poznawaniu ich możliwości oraz sporej ilości poświęconego czasu. Ci, którzy nie odpadną w przedbiegach, zostają jednak wynagrodzeni. Satysfakcja, jaką daje obserwowanie rozkwitu powierzonego imperium, jest doprawdy niepowtarzalna. „Historia” dzieje się na pokaźnych rozmiarów planszy, na której można wyróżnić trzy główne obszary. Na kole czasu zaznaczany jest postęp gry i zamieszczone informacje odnośnie rzeczy dziejących się na końcu każdej tury. Mapa świata to miejsce, gdzie gracze rozszerzać będą swoje wpływy poprzez pokojową ekspansję, jak również konflikty zbrojne. Trzon rozgrywki stanowi jednak przede wszystkim tzw. matryca rozwoju. To na niej zobrazowany jest postęp poszczególnych cywilizacji. Za każdym razem, gdy rozwijamy się technologicznie, nasz pionek przesuwany jest w prawo, a gdy militarnie – w górę. Osiąganie kolejnych poziomów odblokowuje nam kolejne możliwości. Tylko od nas zależy, w jaki sposób chcemy się rozwijać, chociaż w tej grze nie warto z góry nastawiać się na sposób prowadzenia partii. Klucz do sukcesu to robienie odpowiednich rzeczy w najodpowiedniejszym ku temu czasie, uczenie się od mądrzejszych oraz wykorzystywanie ich słabości. Mechanika gry opiera się na odpowiednim zarządzaniu kartami. Każdy uczestnik posiada taki sam zestaw dziesięciu kartoników, z czego osiem dostępnych jest od samego początku. Gracze naprzemiennie zagrywają po jednej, a z czasem po dwóch a nawet trzech akcjach. Bardzo istotna jest kolejność ich wystawiania, gdyż tworzy się z nich stos i tylko część będzie nam dostępna w kolejnej turze. Spektrum możliwości jest spore, można inwestować w sztukę, handlować, wykorzystywać poddanych, najeżdżać wrogów czy prowadzić rewolucję. Także ilość sposobów na zdobywanie punktów jest imponująca. Dadzą je nam podbite terytoria, wybudowane cuda, wybierani co erę dowódcy, poszczególne formy rządów. Pewien niedosyt może wzbudzać małe zróżnicowanie cywilizacji. Podczas partii niezbyt odczuwalne jest to, czy prowadzimy akurat Chińczyków, Rzymian lub Rosjan. Co prawda na początku otrzymujemy zestaw odpowiednich danej frakcji doradców, ale ich wpływ na nasze losy jest dość marginalny. Źródło: Rebel.pl Wizualnie „Historia” wzbudza mieszane uczucia. Kolory są dość mdłe, spowodowane jest to prawdopodobnie chęcią zachowania przejrzystości i nierozpraszania uwagi, bo podczas partii trzeba zwracać uwagę na wiele rzeczy. Grafiki na kartach są dość nierówne, zdecydowanie najsłabiej wypadają karty cudów, zupełnie jakby pochodziły z innego pudełka. Plusem natomiast jest zastosowana ikonografia, potrzebne informacje można znaleźć bardzo szybko, nie jesteśmy zmuszeni wczytywać się w tekst. Jak każda gra cywilizacyjna, ta również nie należy do najkrótszych, natomiast daje się ją wytłumaczyć szybciej od innych. Dobrze rozwiązana została walka pomiędzy cywilizacjami, nie ma tu żmudnego obliczania ich siły. Jedynym mankamentem „Historii” są według mnie tzw. Civboty, czyli neutralne frakcje, które można opcjonalnie dołączyć do gry podczas zabawy w mniejszym gronie. Ma to na celu zagęszczenie mapy i wprowadzenie większej ilości konfliktów. Każdej z wirtualnych cywilizacji trzeba przydzielić jeden z trzech poziomów trudności, a ich obsługa jest niestety dość męcząca. Jak na mój gust dano tu graczom zbyt wolną rękę, jest za dużo zmiennych. Żeby urozmaicić rozgrywkę, opcjonalnie można także wdrożyć karty wydarzeń i te akurat wychodzą grze na dobre, różnicując kolejne etapy rozgrywki. Podsumowując, „Historia” to tytuł zdecydowanie dla zaawansowanych i wymagających, dający spore pole do popisu. Optymalnie działa przy większej liczbie graczy, na szczęście rundy nie trwają zbyt długo i nie znudzimy się czekając na swoją kolej. Gra nie dla wszystkich, ale z pewnością znajdzie grono oddanych fanów.
|