Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Michael Grant
‹Miasta Wezuwiusza›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMiasta Wezuwiusza
Tytuł oryginalnyCities of Vesuvius
Data wydania1986
Autor
PrzekładHanna Rowińska
Wydawca PIW
SeriaRodowody cywilizacji
ISBN83-06-01149-X
Format279s. 150×210mm; oprawa twarda
Gatunekpodręcznik / popularnonaukowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Dramat trzech miast
[Michael Grant „Miasta Wezuwiusza” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Miasta Wezuwiusza” Michaela Granta to niebywale szczegółowy obraz życia gospodarczego, kulturalnego i politycznego starożytnych Pompejów, Herkulanum i Stabii oraz obyczajowości ich mieszkańców. Angielski historyk, specjalista od historii starożytnej, skupia się na niemalże wszystkich sferach i aspektach funkcjonowania wspomnianych trzech miast, nie wyłączając życia codziennego. W swej książce odkrywa na nowo „cuda” tej zniszczonej cywilizacji, które przez kilkaset lat tkwiły pogrzebane pod wulkanicznymi popiołami.

Magdalena Machy

Dramat trzech miast
[Michael Grant „Miasta Wezuwiusza” - recenzja]

„Miasta Wezuwiusza” Michaela Granta to niebywale szczegółowy obraz życia gospodarczego, kulturalnego i politycznego starożytnych Pompejów, Herkulanum i Stabii oraz obyczajowości ich mieszkańców. Angielski historyk, specjalista od historii starożytnej, skupia się na niemalże wszystkich sferach i aspektach funkcjonowania wspomnianych trzech miast, nie wyłączając życia codziennego. W swej książce odkrywa na nowo „cuda” tej zniszczonej cywilizacji, które przez kilkaset lat tkwiły pogrzebane pod wulkanicznymi popiołami.

Michael Grant
‹Miasta Wezuwiusza›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMiasta Wezuwiusza
Tytuł oryginalnyCities of Vesuvius
Data wydania1986
Autor
PrzekładHanna Rowińska
Wydawca PIW
SeriaRodowody cywilizacji
ISBN83-06-01149-X
Format279s. 150×210mm; oprawa twarda
Gatunekpodręcznik / popularnonaukowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
By odpowiednio przedstawić warunki życia ówczesnych mieszkańców trzech tytułowych miast wezuwiańskich, Grant rozpoczyna swe rozważania od opisania ich położenia i charakterystyki okolic tej pięknej części Półwyspu Apenińskiego. Jest to urodzajna Kampania, kraina leżąca pod błękitnym śródziemnomorskim niebem, z licznymi portami handlowymi. Po kolei opisane są też greckie działania kolonizacyjne na tych terenach. W ich efekcie powstają Stabie i Herkulanum. Pompeje zaś to skolonizowane tubylcze oskijskie osiedle, istniejące już dawno przed przybyciem Greków. Autor przedstawia również historię ścierania się na terenie Kampanii wpływów różnych plemion i opisuje drogę przejęcia ostatecznej władzy przez Rzym (dzięki zwycięstwu nad Samnitami). Według niego, Kampania to istny raj na kuli ziemskiej. Przyjemne słońce, morska bryza, bujna roślinność, przyjazny dla człowieka klimat – to niemal arkadyjska kraina wiecznej szczęśliwości. Nie bez przyczyny był to umiłowany przez Sullę rejon Italii, gdzie schorowany dyktator wydał ostatnie tchnienie.
Można by pomyśleć, że Bóg stworzył to miejsce, by zachęcić ludzi do osiedlania się na nim, by ułatwić im rozwój i uczynić ich życie prostszym, gdyby w samym środku raju nie umieścił „wrót do piekieł” – złowieszczego Wezuwiusza. Grant informuje, że wulkan pierwszy raz objawił swój gniew w 62 roku n.e., kiedy miało miejsce potężne trzęsienie ziemi. Była to zapowiedź tragedii, która wydarzyła się siedemnaście lat później. Ruchliwe miasta i ich mieszkańcy zajęci milionem codziennych spraw, utonęli w oceanie lawy i popiołu, zabierając ze sobą pod ziemię cały dotychczasowy dorobek, wszystkie bogactwa i całą stworzoną przez nich sztukę. A według autora jest to spuścizna zachwycająca. W swej książce poświęca on bardzo dużo miejsca najwybitniejszym osiągnięciom sztuki starożytnych Pompejów i Herkulanum. Są to przede wszystkim, jakże charakterystyczne dla tych miast, specyficzne malowidła ścienne. Historyk wspomina o ekspresyjnych, pełnych rozmachu dziełach anonimowych autorów, zdobiących ściany przysypanych willi, które zyskały miano najwspanialszych ze wszystkich malowideł starożytnych. Kilka rozdziałów to także wędrówka poprzez dominujące w ówczesnym malarstwie ściennym style, których założenia i tendencje Grant szczegółowo relacjonuje. Wskazuje on przy tym, co bardzo ważne, na to, że osiągnięcia te stanowią również genezę sztuki znacznie późniejszej – renesansowej, oświeceniowej czy nawet współczesnej.
Brama Morska – jedna z ośmiu bram wejściowych do Pompejów, prowadziła od strony portu.
Brama Morska – jedna z ośmiu bram wejściowych do Pompejów, prowadziła od strony portu.
Angielski historyk poświęca także sporo miejsca innej, równie powszechnej w trzech miastach formie wyrazu artystycznego – mozaice. Tu autor snuje liczne domysły i porównuje motywy znajdujące się na mozaikach z prądami występującymi w tym samym czasie w innych kulturach i na innych kontynentach. Okazuje się, że nie są one do końca oryginalne, bowiem zaczerpnięte z kultury starożytnego Egiptu, co dowodzi powszechnego przenikania się sztuki różnych kontynentów w antyku. Na uwagę zasługuje jeden z bardziej interesujących motywów przedstawianych na pompejańskich mozaikach – motyw szkieletu, nierzadko trzymającego dzban z winem. Zgodnie z opinią autora ma on wydźwięk równoznaczny z renesansowym „carpe diem”, jest swoistą zachętą do korzystania z dnia, tak długo jak będzie nam dane cieszyć się życiem. Motyw z pewnością był zilustrowaniem założeń filozofii Epikura, którego liczne pisma znaleziono w zniszczonych miastach. I to właśnie można poczytywać za wielką i okrutną ironię losu. Ludziom, którzy zdawali sobie sprawę z wartości życia i niepowtarzalności chwili, owo życie gwałtownie i brutalnie zostało odebrane.
Starożytne przejście dla pieszych przez ulicę; w tle – centralny punkt miasta, czyli Forum Romanum
Starożytne przejście dla pieszych przez ulicę; w tle – centralny punkt miasta, czyli Forum Romanum
Na podstawie wszystkich dostarczonych przez książkę Granta informacji, z powodzeniem można by odtworzyć zwykły dzień przeciętnego mieszkańca jednego z podwezuwiańskich miast. W książce zawarte jest dosłownie wszystko. Począwszy od ustawień łóżek w pokojach, skończywszy na przepisie na kampański przysmak, rybny sos garum. Autor nie szczędzi też czytelnikowi takich szczegółów jak historia i pierwotne znaczenie atrium, zamęcza dokładnymi wymiarami pompejańskich ulic (co do centymetrów!) czy powierzchnią zajmowaną przez jedną z herkulańskich willi. Bardzo szczegółowo została również opracowana architektura, lokalizacja obiektów i zabudowań w miastach. Grant także, co warto pochwalić, dość często zwraca uwagę na obrzędowość, zwyczaje religijne i sposoby czczenia bóstw: Apolla, Wenus, Jowisza, Tyche i Dionizosa (patronów trzech miast). Świetnie przedstawił też publiczne łaźnie, sprawił, że te, dzisiaj ruiny, nabrały gwaru ożywionych rozmów, szeptów plotkujących kobiet, mnóstwa gorącej pary, chłodnej wody i światła spływającego po niebieskich mozaikach. Barwnie i kunsztownie opisuje również wewnętrzne ogrody – perystyle – z mnóstwem egzotycznych gatunków drzew, miniaturowymi stawami i mostami, marmurowymi posągami i płaskorzeźbami.
Przedmioty wykopane w Pompejach; po lewej odlew człowieka, zaskoczonego przez wybuch Wezuwiusza
Przedmioty wykopane w Pompejach; po lewej odlew człowieka, zaskoczonego przez wybuch Wezuwiusza
Książka ta zawiera niezmiernie ciekawe spostrzeżenia co do obyczajowości i mentalności ludzi mieszkających w zniszczonych osiedlach. Opisuje ich specyficzny sposób komunikowania się, przedstawiania racji i przeciwstawiania opinii, który w praktycznie niezmienionej formie przetrwał do dziś. A są to napisy na murach, domach, posągach. To właśnie owe napisy – groźby, przechwałki, polityczne docinki, sprośne wierszyki, romantyczne miłosne wyznania, a czasem też modlitwy – zatrzymują w tych opuszczonych dziś ruinach pierwiastek teraźniejszości, chociaż ich autorzy już dawno pomarli. Wbrew pozorom, książka ta nie jest jedynie fachową i bezduszną analizą dorobku i życia codziennego mieszkańców, bez śladu empatii i współczucia dla ich tragicznych losów. Grant – i chwała mu za to – nie boi się także dotknąć sfery mrocznej, bolesnej i okrutnej, która to nierozerwalnie związana jest z historią Pompejów, Herkulanum i Stabii. Tą sferą jest śmierć ludzka, którą w ruinach trzech miast dostrzec można wszędzie.
Miejska piekarnia – oryginalny starożytny piec do wypiekania chleba
Miejska piekarnia – oryginalny starożytny piec do wypiekania chleba
Książka zawiera dokładną relację wybuchu Wezuwiusza, napisaną przez Pliniusza Młodszego – naocznego świadka tych zdarzeń. Czytając ten najstraszniejszy rozdział, zdziwić się można, ile życia odkrywa się w tak nagłej i masowej śmierci. W jednym z domów w całości zachowa się gotowany właśnie obiad, w piekarni piekarz nie zdąży już wyjąć z pieca osiemdziesięciu jeden bochenków chleba, wędrującego spokojnie mulnika śmierć zaskoczy tuż za rogiem kończącej się właśnie ulicy, gladiatorzy wesoło rozprawiający w tawernie nie wypiją już zamówionego piwa, a młoda dziewczyna starannie czesząca swoje włosy nie dokończy już wymarzonej fryzury. Zginie matka ściskająca dziecko w ramionach, stare zgodne małżeństwo i para młodych, naiwnych kochanków. Zaleje ich za moment gorąca lawa i zasypią piekące popioły, zamieniając ich żywą, ludzką miłość w kamień. Autor stawia jednocześnie niezwykle ważne z moralnego punktu widzenia pytania: czy nasza ciekawość usprawiedliwia robienie czegoś tak potwornego, jak odkopywanie ich wszystkich spod warstwy zapomnienia? Czy mamy prawo odkrywać zbiorowy grób pogrzebanych żywcem i wbrew woli? Na żadne z nich nie znajdziemy jednak w książce odpowiedzi.
Wielki teatr, do dziś wykorzystywany w sezonie turystycznym jako scena teatralna
Wielki teatr, do dziś wykorzystywany w sezonie turystycznym jako scena teatralna
Wielką zaletą „Miast Wezuwiusza” jest z pewnością szeroki światopogląd Granta, mnogość przytaczanych przez niego porównań i analogii kulturowych. Odnajduje on liczne powiązania i odwołania, wyciąga z nich słuszne wnioski. Jedyne, co można uznać za znaczącą wadę czy niedoskonałość tej książki, to zbytnia jej, niestety, szczegółowość, irytująca, przesadna dokładność, która – choć jest interesująca i pomocna dla prawdziwych koneserów i pasjonatów tematu – nie przydaje się na nic zwykłemu czytelnikowi. W książce tej urzeka jednak i jednocześnie dziwi świadomość tego, jak podobni do współczesnych są starożytni. W interpretacji Granta starożytność to najodleglejsza czasowo, ale i najbardziej podobna duchowo współczesności epoka. Z jego rozważań płynie jasny i niepodważalny wniosek – że natura ludzka przez wieki nie ulega zmianie, człowiek ciągle boi się tych samych rzeczy, ma te same słabości i pragnienia i, pomimo upływu czasu, wciąż popełnia te same błędy. Do dziś nie odkryto jeszcze wszystkich tajemnic, jakie skrywa w sobie wezuwiańska ziemia; choć te dotychczas odkopane i tak stanowią dla współczesnych największe źródło wiedzy o starożytności. Jej mieszkańcy zaś, w zamian za gwałtownie i podstępnie odebrane życie, otrzymali wieczność – martwą, skamieniałą nieśmiertelność.
koniec
15 lipca 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Uciekający przed władzą
— Magdalena Machy

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.