Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Christopher Priest
‹Prestiż›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrestiż
Tytuł oryginalnyThe Prestige
Data wydania9 stycznia 2007
Autor
PrzekładKrzysztof Mazurek
Wydawca Znak
ISBN978-83-240-0778-3
Format412s. 136×205mm
Cena32,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Magia zwierciadlanych symetrii
[Christopher Priest „Prestiż” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Niczym wytrawny iluzjonista podczas zapierającego dech w piersiach seansu, Christopher Priest w „Prestiżu” zwodzi czytelnika, igra z nim, wciągając go w labirynt tajemnych symetrii, lustrzanych odbić, za którymi kryje się zawstydzająca nagość małostkowego ego, lecz również niezmierzona głębia tego, co najbardziej ludzkie.

Konrad Walewski

Magia zwierciadlanych symetrii
[Christopher Priest „Prestiż” - recenzja]

Niczym wytrawny iluzjonista podczas zapierającego dech w piersiach seansu, Christopher Priest w „Prestiżu” zwodzi czytelnika, igra z nim, wciągając go w labirynt tajemnych symetrii, lustrzanych odbić, za którymi kryje się zawstydzająca nagość małostkowego ego, lecz również niezmierzona głębia tego, co najbardziej ludzkie.

Christopher Priest
‹Prestiż›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrestiż
Tytuł oryginalnyThe Prestige
Data wydania9 stycznia 2007
Autor
PrzekładKrzysztof Mazurek
Wydawca Znak
ISBN978-83-240-0778-3
Format412s. 136×205mm
Cena32,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Przypuszczam, iż każdy wychodzący na scenę iluzjonista doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że natrętna ludzka potrzeba magii, wyjścia poza sztywny i nienaruszalny paradygmat rzeczywistości empirycznej, wyraża się nie tylko opisywanym szeroko już to przez psychologów, już to antropologów kultury myśleniem magicznym – atawistycznym przywiązaniem do wszelkiego rodzaju zabobonu czy wróżbiarstwa, wiarą w niemające żadnych racjonalnych podstaw przeczucia i znaki z zaświatów – lecz również dojmującą potrzebą ujrzenia magii w działaniu, na żywo, na własne oczy i na wyciągnięcie ręki. Dlatego też magik zakłada, że kiedy w teatrze gasną światła, a kurtyna unosi się do góry, z zapartym tchem obserwować będziemy jego poczynania, a wówczas niemal całkowicie znajdziemy się w jego mocy. Bo choć nie wierzymy, że człowiek ów naprawdę zgłębił arkana wiedzy tajemnej i zdolny jest dokonywać rzeczy, które w sposób jawny urągają prawom fizyki, to na czas spektaklu zawieszamy niewiarę i dajemy ponieść się roztaczanej przed naszymi oczyma aurze niezwykłości. Na koniec zaś, wraz ze wszystkimi, nagradzamy artystę gromkimi brawami. „Magia to tylko iluzja, tymczasowe zawieszenie rzeczywistości, które ma na celu rozbawienie publiczności” – wyznaje jeden z bohaterów powieści. By jednak publiczność rozbawić, wprawić w najwyższe zdumienie, zaskoczyć, magik musi przygotować coś, co sprawi, że zawieszenie rzeczywistości dokona się w sposób niezwykły i niespodziewany; musi wydobyć z rękawa atutowego asa i w odpowiednim momencie rzucić go na stół, przypieczętować swoje zwycięstwo w rozgrywce z widzem. Innymi słowy, musi uzyskać prestiż – czyli, w języku magików scenicznych, finałową część każdej sztuczki oraz efekt całkowitego zaskoczenia publiczności.
Alfred Borden (przydomek sceniczny Le Professeur de la Magie) i Rupert Angier (Wielki Danton), dwaj słynni brytyjscy iluzjoniści epoki wiktoriańskiej, bez reszty oddani są swej działalności artystycznej, doskonaleniu swego warsztatu i repertuaru, pogonią za prestiżami, bez reszty też tkwią uwikłani w niszczycielski, irracjonalny konflikt, który objawia się chorobliwą chęcią podważenia kompetencji drugiego, skompromitowania go na oczach publiczności, a wreszcie całkowitego zniszczenia przeciwnika, również za pomocą najbardziej niezwykłej i oryginalnej sztuczki magicznej, która zapewni jej autorowi niepodzielne panowanie na scenach świata. Taką sztuczkę przygotowuje latami Borden. Nosi ona nazwę Nowy Przeniesiony Człowiek i opiera się na mistrzowskiej iluzji błyskawicznego przeniesienia ciała artysty z jednej skrzyni do oddalonej o kilka metrów drugiej. Wiedziony zazdrością, a przy tym wmanipulowany przez Bordena, Angier udaje się do Stanów Zjednoczonych, do laboratorium genialnego wynalazcy Nikola Tesli, pragnąc skłonić naukowca, by ten skonstruował dla niego urządzenie do teleportacji. Powróciwszy do Londynu, Wielki Danton z pomocą wynalazku Tesli przedstawia sztuczkę, która nie ma sobie równych, rujnuje karierę „profesora magii”, co w konsekwencji zaostrza jeszcze wzajemną wrogość obu artystów i doprowadza do tragedii. Okazuje się przy tym, że siła konfliktu jest w stanie przekroczyć granice wyznaczone przez lata życia obu magów i obarczyć swymi mrocznymi tajemnicami ich potomków.
Oto w niespełna sto lat później, pod koniec dwudziestego stulecia, Andrew Westley, młody publicysta sporego brytyjskiego dziennika, udaje się do pewnej posiadłości wiejskiej w hrabstwie Derbyshire, by zbadać i ewentualnie opisać okoliczności zjawiska paranormalnego, do którego rzekomo doszło na oczach członków rezydującej tam sekty. Nie przypuszcza on nawet, że podróż ta doprowadzi go do zdumiewającego odkrycia, jakim jest nie tylko fakt, że jest prawnukiem słynnego iluzjonisty, lecz również to, że ktoś zna jego tajemnicę – obsesyjne przeświadczenie o posiadaniu brata bliźniaka, którego istnienia nie sposób dowieść, a którego komunikaty Andrew co jakiś czas odbiera.
Westley jest dzieckiem adoptowanym – nazwisko jego biologicznego ojca brzmi Borden i jest on potomkiem Alfreda Bordena. Przybywszy do posiadłości, dowiaduje się, że owo paranormalne zjawisko było jedynie pretekstem, by zwabić go w to miejsce i zapoznać z wstrząsającą, magicznie splecioną historią życia i konfliktu obu magów. Owego „spisku” dopuściła się niejaka Kate Angier – prawnuczka Ruperta. To ona przesłała Andy’emu książkę, prawdziwego białego kruka, pod tytułem „Tajemnice i metody magii”, której autorem jest wprawdzie Alfred Borden, ale wydawcą i redaktorem lord Cordeldale, który to szlachecki tytuł przynależny jest dziedzicom fortuny rodu Angier. Książka stanowi tyleż przewodnik po sztukach magicznych, co zapis życia i działalności prestidigitatorskiej Bordena. Czytelnik ma możność zapoznania się z tekstem tego rzadkiego wydawnictwa, a ściśle mówiąc z tym jego fragmentem, który dotyczy życia obu magów i stanowi dość osobliwy pamiętnik Bordena. Co więcej, w dalszej części powieści pojawia się również inny niezwykły tekst, który rzuca dodatkowe światło na wydarzenia sprzed stu lat – sekretny, prowadzony od dzieciństwa, dziennik Angiera. Jednakże uważna lektura jednych i drugich zapisków ujawnia pewne nieścisłości, przeinaczenia bądź celowe ukrywanie pewnych spraw, jak gdyby zapis życia obu magów był wyłącznie powierzchnią, pod którą kryje się coś więcej, lecz by do tego dotrzeć, należy czytać między wierszami, „patrzeć na ręce” obu iluzjonistom. Wychodzi przy tym na jaw pewna niezwykła prawidłowość, jakieś osobliwe uwarunkowanie, jakiemu podlegają zarówno niemal wszyscy bohaterowie powieści, jak i niektóre wydarzenia: otóż wszystko wydaje się posiadać swoje lustrzane odbicie, wszystko występuje w niesamowitym podwojeniu, jakiejś nieprzeniknionej symetrii. Jeśli bowiem Borden i Angier to jakby dwie strony tej samej monety – duchowi bliźniacy, książę i żebrak (wszak Angier to patrycjuszowskie dziecko, wydziedziczony arystokrata, który odzyskuje tytuł i rodowe dziedzictwo, Borden zaś to samouk z wielodzietnej rodziny rzemieślniczej) – to cała powieść sprawia wrażenie mistrzowskiej gry wieloma takimi monetami, które pojawiają się i znikają, cudownie się mnożą, by wprawić widza-czytelnika w konsternację, zdumienie i podziw. Kate Angier ma siostrę, zaś Andrew Westley widmowego brata, którego obecność nieustannie niemal odczuwa. Nawet Tesla posiada swego rywala, swe mroczne lustrzane odbicie, którym jest nie kto inny jak Thomas Edison. Znać tu niemały wpływ tradycji romantycznej, w której sobowtór – Doppelgänger – symbolizuje zarówno obecność, jak i swoistą ingerencję innego świata w nasz. Niczym w „Prometeuszu rozpętanym” Shelleya, w którym mag Zoroaster spotyka swego sobowtóra, ujawniającego istnienie owego innego świata, bohaterowie powieści Priesta przeżywają spotkania ze swymi cieniami, swymi zwierciadlanymi odbiciami. Pobrzmiewa tu echem zarówno „skupiona groza symetrii” z wiersza „Tygrys” Williama Blake’a, jak i wszelkie tajemne symetryczności charakterystyczne dla utworów Jorge Luisa Borgesa.
Czy jest więc to opowieść o przenikaniu się światów paralelnych, czy też może o złożoności naszego życia wewnętrznego? A może o złudności ludzkiej pamięci, która w obliczu przymusu przywołania minionego życia popada w swoiste rozdwojenie pomiędzy wydarzenia rzeczywiste a scenariusze wyobraźni, jak ma to miejsce w powieści Priesta z 1981 roku „The Affirmation”. Obawiam się, że nie sposób odpowiedzieć jednoznacznie na podobnie postawione pytania. Autor bowiem dopuszcza się licznych manipulacji, podsuwa czytelnikowi wiele tropów i zagadek, z których najbardziej nieprzeniknioną jest książka „Tajemnice i metody magii” (w ostatecznym rozrachunku wspólne dzieło obu rywali), acz najbardziej spektakularną urządzenie Tesli – wyśmienicie wprowadzające klimat wiktoriańskiego „romansu naukowego”, jak pod koniec dziewiętnastego stulecia określano utwory H.G. Wellsa – oraz niesamowite konsekwencje jego działania, które w finale powieści zapewniają posępny, gotycki efekt.
Kiedy gdzieś w drugiej połowie lat 90. zetknąłem się z powieścią Christophera Priesta, mniej więcej w okresie, kiedy została wyróżniona World Fantasy Award, uderzyło mnie wówczas nie tylko jej niekwestionowane mistrzostwo, przejawiające się praktycznie na każdym poziomie tekstu – fabuły, struktury, konstrukcji postaci czy stylu – lecz także, a może przede wszystkim, wyrafinowana, precyzyjnie przemyślana i perfekcyjnie przeprowadzona przez pisarza strategia, za pomocą której obchodzi się on z czytelniczą percepcją, zwodząc ją dokładnie tak, jak czyni to iluzjonista na scenie, a przy tym subtelnie przesyłając komunikat: „To tylko iluzja, wyrafinowana sztuczka, ty zaś, drogi czytelniku, jeśli będziesz uważnie patrzył mi na ręce, ujrzysz jej rzeczywiste jądro”. Jakiś czas potem z satysfakcją skonstatowałem, iż „Prestiż” został opublikowany w Polsce (pierwsze wydanie ukazało się nakładem wydawnictwa Rebis w serii „Salamandra” w roku 1998). Niestety, książka nie spotkała się z większym zainteresowaniem ani mediów, ani czytelników, ba, miast wypłynąć na szerokie wody powszechnej poczytności należnej utworom tak znakomitym, dość rychło osiadła na mieliznach stoisk z tanią książką i, podobnie jak niezliczone naprawdę wyśmienite pozycje, już się z nich nie wydobyła. Tymczasem pojawienie się filmu nakręconego na jej podstawie przez nietuzinkowego reżysera sprowokowało drugie polskie wydanie, które stwarza okazję do naprawienia błędu sprzed lat, do tego, by sięgnąć po „Prestiż” i dać się uwieść iluzjonistycznej zręczności brytyjskiego pisarza, wyrafinowanej konstrukcji utworu, jego subtelnemu wiktoriańsko-fantastycznonaukowo-gotyckiemu urokowi.
koniec
5 stycznia 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.