Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jennifer Lee Carrell
‹Szyfr Szekspira›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzyfr Szekspira
Tytuł oryginalnyInterred with Their Bones
Data wydania15 kwietnia 2008
Autor
PrzekładAndrzej Grabowski
Wydawca Świat Książki
CyklKate Stanley
ISBN978-83-247-1155-0
Format416s. 145×205mm
Cena29,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Klonowania sukcesu próba kolejna
[Jennifer Lee Carrell „Szyfr Szekspira” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Znany artysta, zagadka wszech czasów i tajemnicze morderstwa – zarówno blurb, jak i wspomniany z tyłu okładki „Kod Leonarda da Vinci” niedwuznacznie wskazują, że ten właśnie bestseller był inspiracją dla debiutanckiej powieści Jennifer Lee Carrell. Cegiełkę od siebie dołożył też polski wydawca, zmieniając oryginalny tytuł „Interred with Their Bones” na „Szyfr Szekspira”. Wszystko to nie brzmiało zbyt zachęcająco, jednak kierowana przekorą postanowiłam powieść przeczytać – a nuż kopia okaże się lepsza od pierwowzoru, skoro pierwowzór, przyznajmy szczerze, był daleki od ideału.

Anna Kańtoch

Klonowania sukcesu próba kolejna
[Jennifer Lee Carrell „Szyfr Szekspira” - recenzja]

Znany artysta, zagadka wszech czasów i tajemnicze morderstwa – zarówno blurb, jak i wspomniany z tyłu okładki „Kod Leonarda da Vinci” niedwuznacznie wskazują, że ten właśnie bestseller był inspiracją dla debiutanckiej powieści Jennifer Lee Carrell. Cegiełkę od siebie dołożył też polski wydawca, zmieniając oryginalny tytuł „Interred with Their Bones” na „Szyfr Szekspira”. Wszystko to nie brzmiało zbyt zachęcająco, jednak kierowana przekorą postanowiłam powieść przeczytać – a nuż kopia okaże się lepsza od pierwowzoru, skoro pierwowzór, przyznajmy szczerze, był daleki od ideału.

Jennifer Lee Carrell
‹Szyfr Szekspira›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzyfr Szekspira
Tytuł oryginalnyInterred with Their Bones
Data wydania15 kwietnia 2008
Autor
PrzekładAndrzej Grabowski
Wydawca Świat Książki
CyklKate Stanley
ISBN978-83-247-1155-0
Format416s. 145×205mm
Cena29,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Specjalistka w dziedzinie szekspirologii, Katharine Stanley, reżyseruje właśnie przedstawienie „Hamleta” w teatrze Globe, gdy niespodziewanie odwiedza ją Roz Howard, dawna przyjaciółka i mentorka. Starsza kobieta wręcza Katharine małe pudełeczko, umawia się z nią na później, po czym odchodzi, by zgodnie z regułami zginąć. Tym samym zostawia główną bohaterkę z tajemnicą, którą tutaj reprezentuje żałobna wiktoriańska broszka oraz cztery wybrane wersy autorstwa, jakże by inaczej, Williama Szekspira.
Już zawiązanie akcji budzi spore wątpliwości. Ja wiem, że to początek najklasyczniejszy z możliwych, ale nawet (a może zwłaszcza) pisząc coś takiego wypadałoby zadbać o odrobinę logiki. Skoro Roz miała zamiar spotkać się potem z Katharine i wyjaśnić jej wszystko, to po co ów szyfr-zagadka? A jeśli już wcześniej bała się o swoje życie, to dlaczego przy pierwszej rozmowie nie powiedziała prosto i wyraźnie, co odkryła? I niech mi autorka nie wmawia, że Roz bała się zostać podsłuchana, w takiej sytuacji na upartego wystarczyłoby napisać parę zdań na kartce, zamiast konstruować piętrową zagadkę godną zabawy na obozie harcerskim.
Dalej, niestety, jest jeszcze gorzej. Katharine w towarzystwie ochroniarza Bena (wynajęty zawczasu przez przewidującą Roz zielonooki przystojniak) podróżuje z kraju do kraju i z kontynentu na kontynent, ucieka przed policją (licho wie czemu), a przede wszystkim przekopuje się przez tony opracowań, dokumentów, listów itp. Za nią zaś podąża morderca, który najwyraźniej cierpi na jakąś dziwaczną umysłową przypadłość, bo napotkanych po drodze znajomych Katharine morduje sprawnie i szybko, zaś w przypadku głównej bohaterki ogranicza się do straszenia jej sykiem noża wysuwanego z pochwy oraz złowieszczego cytowania Szekspira. Zresztą słowami słynnego angielskiego poety posługują się tu wszyscy przy lada okazji (albo i bez okazji), jedynym wyjątkiem jest Ben, który jako człowiek oryginalny woli Keatsa.
Schemat akcji „Szyfru Szekspira” da się sprowadzić do czterech punktów: wizyta w bibliotece/muzeum/domu jakiegoś znanego szekspirologa, morderstwo, podróż, chwila na flirt z Zielonookim Przystojniakiem. I znowu: wizyta w bibliotece… etc. Przy czym jeśli komuś się wydaje, że zabójstwa ożywiają akcję, to tkwi w tzw. „mylnym błędzie”, głównie dlatego, że morderstwa tak naprawdę autorki nie interesują – Carrell wykorzystuje je od czasu do czasu po to, by dać czytelnikom do zrozumienia, że główna bohaterka jest w poważnym niebezpieczeństwie, ale to wszystko. Ofiary, śledztwo, pytania, kto zabija i po co – wszystko to, co jest esencją prawdziwego thrillera, tutaj zostało zepchnięte na drugi plan.
A co w takim razie pozostaje na pierwszym planie? Ano, wspomniana już wyżej harcerska zabawa w tropy prowadzące do kolejnych tropów i zagadki ukryte w zagadkach, zabawa zresztą tak absurdalnie zapętlona i długa, że każdy harcerz poddałby się w połowie, a nawet Pan Samochodzik z rozpaczy poszedłby na piwo. Zaś efekt tej zabawy? Cóż, przyznam szczerze, że przytłoczona ilością dokumentów oraz historycznych nazwisk (mniejsza z tym, na ile autentycznych) nijak nie zdołałam zainteresować się pytaniem, kim naprawdę był Szekspir i jaki był finał miłosnego trójkąta sprzed wieków.
„Szyfr Szekspira” grzeszy w wielu punktach, wydumana intryga to tylko jeden z problemów. Równie mocno irytują nienaturalne dialogi (Jeżeli to odpakujesz, musisz podążyć tam, dokąd cię zawiedzie, mówi Roz do Katharine i jej słowa brzmią jak przepowiednia Cyganki ze staroświeckiej powieści), nudna główna bohaterka, bardziej jak z romansu niż z thrillera (choć romansu tu jeszcze mniej niż thrillera, nie ma co liczyć na pikantne czy choćby tylko wzruszające sceny), brak jakiegokolwiek zwrotu akcji, który mógłby czytelnika zaskoczyć, czy wreszcie brak lokalnego kolorytu – Katharine wraz z Zielonookim przemierzają pół świata, ale w opisach Carrell każde miejsce wygląda niemal tak samo. W rezultacie po lekturze człowiek zaczyna doceniać „Kod Leonarda da Vinci”. Dan Brown przynajmniej potrafi podać swoje pomysły w dobrym tempie, podczas gdy przez „Szyfr Szekspira” brnie się jak przez bagno, z każdą stroną coraz bardziej gęste. Stąd też książki nie polecam nikomu, a wielbicielom teorii spiskowych radzę czekać na kolejne klony słynnego „Kodu…”. Jest przecież tyle różnych historycznych postaci i tyle różnych słów kojarzących się z szyfrem czy zagadką… Może choć jedna z tych powieści okaże się ciekawa.
koniec
5 sierpnia 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.