Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andriej Maliukow
‹Mecz›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMecz
Tytuł oryginalnyМатч
ReżyseriaAndriej Maliukow
ZdjęciaSiergiej Michałczuk
Scenariusz
ObsadaSiergiej Bezrukow, Jelizawieta Bojarska, Dirk Martens, Jekatierina Klimowa, Stanisław Bokłan, Nikita Tiezin, Karen Badałow, Aleksander Kobzar, Siergiej Romanowicz
MuzykaIwan Burlajew
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiRosja, Ukraina
Czas trwania127 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Euro 1942 na Ukrainie
[Andriej Maliukow „Mecz” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
W „Ucieczce do zwycięstwa” John Huston przedstawił historię niezwykłego meczu futbolowego, jaki podczas drugiej wojny światowej rozegrali w Paryżu Niemcy i drużyna złożona z jeńców wojennych różnej narodowości. Taki pojedynek rzeczywiście odbył się w 1942 roku, tyle że w… Kijowie. Jego historię - choć nie do końca prawdziwą - opowiada najnowsze dzieło Andrieja Maliukowa zatytułowane „Mecz”.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Euro 1942 na Ukrainie
[Andriej Maliukow „Mecz” - recenzja]

W „Ucieczce do zwycięstwa” John Huston przedstawił historię niezwykłego meczu futbolowego, jaki podczas drugiej wojny światowej rozegrali w Paryżu Niemcy i drużyna złożona z jeńców wojennych różnej narodowości. Taki pojedynek rzeczywiście odbył się w 1942 roku, tyle że w… Kijowie. Jego historię - choć nie do końca prawdziwą - opowiada najnowsze dzieło Andrieja Maliukowa zatytułowane „Mecz”.

Andriej Maliukow
‹Mecz›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMecz
Tytuł oryginalnyМатч
ReżyseriaAndriej Maliukow
ZdjęciaSiergiej Michałczuk
Scenariusz
ObsadaSiergiej Bezrukow, Jelizawieta Bojarska, Dirk Martens, Jekatierina Klimowa, Stanisław Bokłan, Nikita Tiezin, Karen Badałow, Aleksander Kobzar, Siergiej Romanowicz
MuzykaIwan Burlajew
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiRosja, Ukraina
Czas trwania127 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Film Johna Hustona z 1981 roku zachwycał niezwykłą obsadą. Nie tylko aktorską (Michael Caine, Sylvester Stallone, Max von Sydow), ale przede wszystkim piłkarską – podczas filmowanych przez reżysera pojedynków futbolowych pojawiły się bowiem na murawie wielkie gwiazdy sportowe lat 60. i 70., jak chociażby Brazylijczyk Pele, Anglik Bobby Moore, Szkot John Wark, Argentyńczyk Osvaldo Ardiles oraz nasz rodak Kazimierz Deyna. To oni „pomogli” drużynie złożonej z jeńców wojennych pokonać na paryskim stadionie drużynę niemiecką, co wywołało tak wielką euforię zgromadzonej na widowni publiczności francuskiej, że po ostatnim gwizdku sędziego wtargnęła ona na boisko. Piłkarze-jeńcy, korzystając z okazji, wmieszali się w tłum i wraz z nim opuścili stadion, zgodnie z polskim tytułem obrazu – uciekając do zwycięstwa. Wszystko pięknie, tyle że podobna historia rozegrała się nie we Francji, lecz w okupowanym przez nazistów Kijowie. Na dodatek część uczestniczących w „meczu śmierci” piłkarzy ukraińskich wcale nie doczekała się wolności, ale kuli wystrzelonej przez Niemców. I pewnie właśnie z tego powodu wydarzenia, które rozegrały się siedemdziesiąt lat temu w dzisiejszej stolicy Ukrainy, przeszły do świata legend i mitów. Gdzie jednak niekiedy bardzo trudno jest oddzielić prawdę od zmyśleń…
Cóż to w ogóle za historia? W czerwcu 1941 roku wojska hitlerowskie zaatakowały Związek Radziecki i w ciągu następnych kilku miesięcy nie napotkały silnego oporu ze strony żołnierzy sowieckich. Gdy w ręce nazistów wpadł Kijów, wielu Ukraińców, mających jeszcze w pamięci sztucznie wywołany na rozkaz Stalina Wielki Głód, co miało miejsce zaledwie dekadę wcześniej, przeszło na stronę najeźdźcy. Bywało, że Niemców witano chlebem i solą; że pomagano im rozprawiać się z ludnością żydowską. Widząc tak ciepłe powitanie, w wielu miastach hitlerowcy pozwolili na funkcjonowanie lokalnych ukraińskich władz. We wrześniu 1941 roku burmistrzem Kijowa został Ołeksandr Ohłobłyn, którego, choć musiał oczywiście blisko współpracować z okupantami, mimo wszystko trudno byłoby bezrefleksyjnie obrzucić epitetem „kolaborant”. Działał on bowiem również – a może przede wszystkim – dla dobra swoich rodaków; gdy naziści pokapowali się w tym, musiał po dwóch miesiącach zrezygnować z funkcji. Znacznie gorszy los spotkał jego następcę – Wołodymyra Bahazija, który w lutym 1942 roku został rozstrzelany przez Niemców w Babim Jarze (miejscu znanym głównie z kaźni Żydów) nieopodal Kijowa. Obaj odegrali istotną, chociaż nie pierwszoplanową rolę, w wydarzeniach przedstawionych w filmie Maliukowa. Pierwszy z nich wyciągnął z obozu jenieckiego przedwojennego bramkarza i kapitana kijowskiego Dynama Nikołaja Trusewicza, drugi natomiast pomógł mu znaleźć pracę w potężnym Zakładzie Piekarskim nr 1 (Chlebizawod).
Nikołaj (czy też raczej Mykoła) Trusewicz urodził się w 1909 roku w Odessie i tam zaczynał karierę piłkarską; mając dwadzieścia siedem lat, przeniósł się do stolicy Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i został zawodnikiem Dynama Kijów. Było ono wówczas drużyną resortu spraw wewnętrznych, co oznacza tyle, że bezpośredni nadzór pełniło nad nią NKWD, a zawodnicy byli traktowani jak funkcjonariusze tej służby. Po ataku hitlerowskim Trusewicz znalazł się na pierwszej linii frontu i ranny trafił do niewoli, z której wyciągnął go Ohłobłyn. W końcu maja 1942 roku właściciel piekarni, w której bramkarz na co dzień pracował, zwrócił się do Wydziału Kultury Fizycznej władz Kijowa z prośbą o zgodę na utworzenie drużyny piłkarskiej. Tak zawiązała się ekipa, którą niebawem ochrzczono nazwą Start, a w której znaleźli się nie tylko dawni „dynamowcy”, ale również, choć byli w zdecydowanej mniejszości, futboliści innych klubów – Lokomotiwa i Rot Front Kijów czy Spartaka Odessa. Nie był to zresztą jedyny zespół piłkarski działający wówczas w stolicy Ukrainy; powstał także konkurencyjny Ruch, który powołał do życia mający duże wpływy u Niemców Gieorgij Szwecow. Starał się on zresztą pozyskać do gry w Ruchu Trusewicza i jego kompanów, ale ci odmówili. Pierwsze spotkanie rozegrane zostało – na stadionie miejscowego Zenita – 7 czerwca właśnie pomiędzy Startem i Ruchem; wygrali ci pierwsi dość pewnie – 7:2.
Później zaczęto organizować kolejne mecze (wstęp na nie był płatny), w których naprzeciw „startowcom” stawały ekipy złożone z żołnierzy garnizonów stacjonujących w Kijowie, wśród których byli Węgrzy, Rumuni i Niemcy. Ukraińcy grali przeciwko kolejarzom i artylerzystom, ale największe emocje wzbudziły dwa pojedynki – rozegrane 6 i 9 sierpnia 1942 roku – z drużyną Flakelf, w której znaleźli się żołnierze Luftwaffe (lotnicy, obrona powietrzna). Wszystkie pojedynki wygrali ich nominalni gospodarze, co w Kijowie odbierano jako wielki sukces – triumf ducha słowiańskiego nad germańskim. I choć na pewno wieści o tych zwycięstwach wpływały na podniesienie morale, o sukcesie sportowym nie można było mówić. Start, jakby na to nie patrzeć, to byli przedwojenni profesjonalni piłkarze, naprzeciw nich stawali natomiast (poza drużyną Ruchu) amatorzy, którzy traktowali pojedynki z Ukraińcami jako rozrywkę, możliwość oderwania się od codziennych obowiązków. Nie patrząc na to, po drugim meczu z Flakelf niemiecki komisarz miasta zabronił organizowania kolejnych, w których udział braliby jego rodacy. Ostatnie spotkanie „startowcy” rozegrali – ponownie z Ruchem (tym razem wygrali 8:0) – 16 sierpnia, dwa dni później wśród piłkarzy zaczęły się aresztowania. Co było ich przyczyną? Zdania są podzielone.
Legenda „meczu śmierci” – takim mianem okrzyknięto drugi pojedynek Startu z Flakelf (z 9 sierpnia) – zaczęła się rodzić tuż po wojnie, choć już w listopadzie 1943 roku w gazecie „Izwiestija” pojawiła się wzmianka o rozstrzelaniu kijowskich piłkarzy (nie podano jednak przyczyn tego zdarzenia). Rok po zakończeniu wojny myślano już o nakręceniu filmu na ten temat; świadczy o tym napisany specjalnie dla wytwórni „Mosfilm” scenariusz autorstwa Aleksandra Borszczagowskiego, który wydrukowano w dziesięciu kolejnych numerach wychodzącego w stolicy Ukrainy czasopisma „Stalinskoje pliemia”. Później autor, opierając się na własnym tekście, napisał powieść „Triewożnyje obłaka”, która z kolei stała się podstawą scenariusza nakręconego w 1962 roku obrazu Jewgienija Kariełowa „Skazani na mecz”. Powstał on w dwudziestą rocznicę tragicznych wydarzeń. Nie był jednak pierwszym, który został zainspirowany tym, co działo się w czasie wojny w Kijowie. Rok wcześniej węgierski reżyser Zoltán Fábri zrealizował „Dwie połowy w piekle”, czyniąc głównymi bohaterami nie Ukraińców, ale swoich rodaków. Potem była jeszcze wspomniana na początku „Ucieczka do zwycięstwa” (1981) Johna Hustona, aż wreszcie nadeszła pora na rosyjsko-ukraiński „Mecz”, który miał uświetnić siedemdziesiąta rocznicę „meczu śmierci”.
Reżyser filmu Andriej Maliukow – urodzony trzy lata po zakończeniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w Nowosybirsku – to specjalista od kina akcji („W strefie specjalnej”, 1977; „Pośpieszny numer 34”, 1981; „Na mój rozkaz!, 1990) oraz filmów wojennych („Ja – żołnierz radziecki”, 1995; serial „Dywersant”, 2004; „Jesteśmy z przyszłości”, 2008). Do pracy nad „Meczem” przystąpił latem ubiegłego roku, mając do dyspozycji budżet równy ośmiu milionom dolarów. Co ciekawe, chociaż akcja filmu rozgrywa się w Kijowie, zdjęcia powstawały w Charkowie – głównie z uwagi na zmiany, jakie zaszły w architekturze i wystroju stolicy w ostatnich latach (przykładowo: rolę kijowskiego Chreszczatyka odgrywa charkowska ulica Rymarska). Stadion Zenita, na którym Start rozgrywał swoje mecze, przetrwał do dzisiaj, ale na ekranie go nie zobaczymy – otoczony jest bowiem wysokimi budynkami, które co rusz wchodziły w kadr. Ekipa przeniosła się więc na boisko w podkijowskim Wasilkowie, gdzie na co dzień swoje spotkania rozgrywa drużyna Kristall. Jedną z najważniejszych osób, jakie zatrudniono do pracy przy filmie (oczywiście oprócz aktorów), był Siergiej Owczinnikow, były bramkarz reprezentacji Rosji, uczestnik Mistrzostw Europy w Portugalii przed ośmioma laty – przypadło mu w udziale szkolenie Siergieja Bezrukowa, który wcielił się w postać inspirowaną Trusewiczem. Premiera dzieła Maliukowa odbyła się w Rosji pierwszego maja, dwa dni później „Mecz” trafił na ekrany kin ukraińskich, a po czterech kolejnych – armeńskich.
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Pięciokąt miłosny
Sebastian Chosiński

19 V 2024

Kiedy na ekrany trafiają melodramaty, najczęściej mamy do czynienia z historiami, które zajmują się miłosnymi trójkątami. Tymczasem w uzbeckim dramacie „Wybacz mi” jego scenarzystka i reżyserka Durdona Tulaganowa pokazała… pięciokąt miłosny. Składają się na niego dwie pary małżeńskie oraz samotna kobieta, która stara się owinąć sobie wokół palca młodych mężów.

więcej »

Co nam w kinie gra: Monster
Kamil Witek

17 V 2024

„Czy przeszczepiając człowiekowi mózg świni, będzie on jeszcze człowiekiem czy już świnią?” – zdanie wypowiedziane przez jednego z nastoletnich bohaterów „Monstera” spokojnie mogłoby posłużyć za oś scenariusza w filmie Davida Cronenberga.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Co tam dolary, gdy można zarabiać ruble!
Sebastian Chosiński

15 V 2024

Przyznaję, że filmowymi ekranizacjami powieści Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” zająłem się nie „po bożemu”, bo od końca. Najpierw przedstawiłem pięcioodcinkowy miniserial z 1978 roku, a dopiero teraz zabieram się za nakręconą dwie dekady wcześniej dwuczęściową kinową epopeję autorstwa Rafaiła Perelsztejna.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.