Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Sarwar Karimow
‹Topólko moja w czerwonej chusteczce›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTopólko moja w czerwonej chusteczce
Tytuł oryginalnySarvqomat dilbarim
ReżyseriaSarwar Karimow
ZdjęciaIzzatiłła Lutfułłajew
Scenariusz
ObsadaAdiz Radżabow, Madina Talipbek, Uługbek Kadyrow, Elina Abaj-kyzy, Bobur Jułdaszew, Aliszer Uzakow, Nigora Karimbajewa, Żurabek Orzijew, Matiokub Matczonow, Umid Hamdamow, Ajsalkin Osmonowa, Tilek Dżamagazijew, Gulmira Koczorbajewa
MuzykaDżałoł Sajfułłajew
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiKirgistan, Uzbekistan
Czas trwania105 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Kochać! – jak to łatwo powiedzieć…
[Sarwar Karimow „Topólko moja w czerwonej chusteczce” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pierwowzór literacki ukazał się w Związku Radzieckim w 1961 roku. Mogłoby się więc wydawać, że nie ma najmniejszego sensu sięgać po tak wiekową książkę i na jej podstawie kręcić współczesny film. Owszem, ale autorem tego dzieła był Czingiz Ajtmatow, co mówi samo za siebie. Chodzi o powieść „Moja dziewczyna”, którą Uzbek Sarwar Karimow przeniósł na ekran pod oryginalnym tytułem – „Topólko moja w czerwonej chusteczce”.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Kochać! – jak to łatwo powiedzieć…
[Sarwar Karimow „Topólko moja w czerwonej chusteczce” - recenzja]

Pierwowzór literacki ukazał się w Związku Radzieckim w 1961 roku. Mogłoby się więc wydawać, że nie ma najmniejszego sensu sięgać po tak wiekową książkę i na jej podstawie kręcić współczesny film. Owszem, ale autorem tego dzieła był Czingiz Ajtmatow, co mówi samo za siebie. Chodzi o powieść „Moja dziewczyna”, którą Uzbek Sarwar Karimow przeniósł na ekran pod oryginalnym tytułem – „Topólko moja w czerwonej chusteczce”.

Sarwar Karimow
‹Topólko moja w czerwonej chusteczce›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTopólko moja w czerwonej chusteczce
Tytuł oryginalnySarvqomat dilbarim
ReżyseriaSarwar Karimow
ZdjęciaIzzatiłła Lutfułłajew
Scenariusz
ObsadaAdiz Radżabow, Madina Talipbek, Uługbek Kadyrow, Elina Abaj-kyzy, Bobur Jułdaszew, Aliszer Uzakow, Nigora Karimbajewa, Żurabek Orzijew, Matiokub Matczonow, Umid Hamdamow, Ajsalkin Osmonowa, Tilek Dżamagazijew, Gulmira Koczorbajewa
MuzykaDżałoł Sajfułłajew
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiKirgistan, Uzbekistan
Czas trwania105 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Czingiz Torekułowicz Ajtmatow (1928-2008) to – bez najmniejszych wątpliwości – najbardziej znany i popularny w świecie pisarz rodem z dawnych sowieckich republik Azji Środkowej. Szczególną atencją otaczany jest – i po śmierci pisarza to się wcale nie zmieniło – zarówno w ojczystym Kirgistanie, jak i innych państwach turkijskojęzycznych. Wielkie uznanie przyniosły mu już wczesne powieści i nowele publikowane w latach 50. i 60. ubiegłego wieku, jak na przykład „Twarzą w twarz” (1957), „Dżamila” (1958) czy „Pierwszy nauczyciel” (1962). Większość z nich niemal od ręki przenoszona była w Związku Radzieckim na ekran; z czasem jednak zainteresowały się nią również zagraniczne kinematografie. Najchętniej ekranizowanym dziełem Ajtmatowa okazało się jednak nie żadne z wyżej wymienionych, lecz… „Moja dziewczyna” (1961), która pierwszej adaptacji doczekała się już w roku wydania. Na jej podstawie Rosjanin Aleksiej Sacharow nakręcił w Kirgizji nadzwyczaj wzruszający melodramat „Przełęcz”. Tak to się zaczęło.
Jedenaście lat później po ten sam tekst sięgnęła z kolei Irina Popławska (autorka kinowej wersji „Dżamili”), realizując film „Ja – Tien-szan”. Z czasem sława „Mojej dziewczyny” wykroczyła daleko poza Kraj Rad, o czym świadczy fakt, że po powieść Czingiza Torekułowicza zdecydował się sięgnąć gigant kinematografii tureckiej Atıf Yılmaz. Jego „Dziewczyna w czerwonej chuście” (1977) stała się jednym z najpopularniejszych obrazów w Turcji, zyskując status dzieła kultowego. Przed dekadą natomiast nad Bosforem zrealizowano wersję serialową powieści Ajtmatowa, rozciągając fabułę do… trzydziestu siedmiu odcinków. Najnowsza ekranizacja powstała z kolei przed czterema laty w Uzbekistanie (choć we współpracy z producentami kirgiskimi). Odpowiadał za nią – wówczas trzydziestodwuletni – Sarwar Karimow, który swojemu filmowi nadał tytuł zgodny z rosyjskim oryginałem książki, czyli „Topólko moja w czerwonej chusteczce”.
Karimow – Uzbek z pochodzenia – zaczął karierę reżyserską od krótkometrażówki „Trup” (2011), po czym nakręcił trzy pełnowymiarowe filmy fantasy dla młodszych widzów: „Magiczna czapka” (2012), „Stracony czas” (2013) oraz „Magiczna czapka 2: Żółty olbrzym” (2014). I kiedy mogło się wydawać, że na fali odniesionego sukcesu będzie dalej trzymał się tej stylistyki, postanowił zmierzyć się z dziełem ambitniejszym. Biorąc do ręki powieść Ajtmatowa i pisząc na jej podstawie scenariusz (we współpracy z Kerez Zarlikową), musiał mieć świadomość, że mierzy się z legendą. Że jego obraz będzie oceniany przez pryzmat wcześniejszych adaptacji – Sacharowa, Popławskiej i Yılmaza. Reżyser wyszedł więc z założenia, zresztą jak najbardziej słusznego, że nie ma sensu przenosić „Moją dziewczynę” na ekran literalnie (w końcu zrobiono to już przed nim). Że jeżeli do kin ma pójść współczesne pokolenie Uzbeków i Kirgizów (a pewnie także Turkmenów, Tadżyków, Kazachów, może i Turków), to musi to być historia współczesna, rozgrywająca się tu i teraz. I tak właśnie się stało: fabuła została w zasadzie niezmieniona, ale przeniesiono ją z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku w czasy obecne.
Iljas Dawłatow (w tej roli będący wielką gwiazdą kina uzbeckiego Adiz Radżabow) jest kierowcą ciężarówki w bazie transportowej, która została otwarta przy wielkim placu budowy niedaleko jeziora Issyk-kul. Trafił tam przed rokiem, od razu po odbyciu służby wojskowej; nie ma domu ani żadnych bliskich krewnych (wychowywał się w sierocińcu), mieszka wraz z innymi szoferami w baraku. Żyje z dnia na dzień, większość czasu spędzając w kabinie samochodu. Jest młody, pracowity i… przystojny, co sprawia, że łakomym wzrokiem spogląda na niego dyspozytorka Kadicza (którą gra piękna Elina Abaj-kyzy), co z kolei kłuje w oczy zazdrosnego i skłonnego do drak Dżantaja (Bobur Jułdaszew), który wykorzystuje każdą okazję, aby dokuczyć Iljasowi. Zwłaszcza że ten zazwyczaj dostaje atrakcyjne i dobrze płatne trasy.
Ale pewnego dnia Dawłatow zostaje oddelegowany na cały tydzień do pobliskiego gospodarstwa rolnego, co przyjmuje z wielkim niezadowoleniem, ponieważ drogi są tam kiepskie, boi się więc, że „zarżnie” wóz. I rzeczywiście: już pierwszego dnia na nieutwardzonej drodze jego ciężarówka nawala. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dzięki awarii poznaje bowiem Asjel (Madina Talipbek) – dziewczynę z okolicznej wsi, która od pierwszego spotkania robi na nim piorunujące wrażenie. Tak wielkie, że myśli tylko o niej, zapominając nawet o nie mniej uroczej i bardzo przychylnej mu Kadiczy. Kiedy na dodatek dowiaduje się, że rodzice Asjel planują jej szybkie zamążpójście z mężczyzną z sąsiedniej wioski, ma świadomość, że musi działać ekspresowo; w nocy przyjeżdża więc pod dom dziewczyny i… zabiera ją ze sobą. Porywać – jak jego przodkowie – nie musi, ponieważ kobieta nie stawia żadnego oporu. Choć ma przecież świadomość, że jej decyzja może na długie lata popsuć jej relacje z matką i ojcem.
Początek tej opowieści jest sielankowy. Z czasem jednak pojawiają się problemy. Zwłaszcza gdy Iljas zostaje zatrzymany przez milicję z powodu podejrzenia o kradzież pieniędzy należących do przedsiębiorstwa, w którym pracuje. W każdym razie znaleziono je ukryte w jego ciężarówce. To moment przełomowy – i zarazem najważniejsza zmiana fabularna w porównaniu z pierwowzorem literackim (całkiem zresztą zrozumiała) – od którego wszystko zaczyna iść nie tak. Załamany kierowca traci pracę, a wkrótce także i żonę, która odchodzi z dopiero co narodzonym synkiem Samatem. U boku mężczyzny pozostaje natomiast Kadicza, która namawia Dawłatowa na przeprowadzkę do Taszkentu – tam mogliby zacząć wszystko od nowa. Tyle że Iljas nie może zapomnieć Asjel; trudno mu też dostosować się do wielkomiejskiego życia, jakie chce prowadzić jego nowa partnerka.
Opierając się na tekście sprzed prawie sześciu dekad (patrząc z perspektywy 2018 roku), Sarwar Karimow nakręcił bardzo udany melodramat, w którego odbiorze w niczym nie przeszkadza nawet lokalny koloryt. Wręcz przeciwnie: staje się on wartością dodaną. Wszak w filmach europejskich czy amerykańskich nie spotkamy się z czymś takim, mam na myśli nawiązania do tradycji i obyczajów państw środkowoazjatyckich. Karimow nasycił również swoje dzieło symboliką religijną, która udanie podkreśla momenty zwrotne w życiu głównego bohatera. Nie ma się też do czego przyczepić w pracy operatora Izzatiłły Lutfułłajewa czy kompozytora Dżałoła Sajfułłajewa, którzy wykazali się nie tylko wielkim profesjonalizmem, ale i talentem artystycznym. Łatwiej docenić to zwłaszcza w pracy tego drugiego, którego ścieżka dźwiękowa idealnie stopiła się z obrazem. Sam Karimow z kolei okazał się bardzo pojętnym uczniem Andrieja Zwiagincewa; są bowiem w „Topólce mojej…” fragmenty, które mogłyby wyjść spod ręki wielkiego reżysera rosyjskiego, nawiązującego do jego „Wygnania” (2007) czy „Niemiłości” (2017). Cóż, nie miałbym nic przeciwko temu, aby ten sam uzbecki autor wziął niebawem na warsztat kolejne dzieło Czingiza Ajtmatowa.
koniec
10 lipca 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Pięciokąt miłosny
Sebastian Chosiński

19 V 2024

Kiedy na ekrany trafiają melodramaty, najczęściej mamy do czynienia z historiami, które zajmują się miłosnymi trójkątami. Tymczasem w uzbeckim dramacie „Wybacz mi” jego scenarzystka i reżyserka Durdona Tulaganowa pokazała… pięciokąt miłosny. Składają się na niego dwie pary małżeńskie oraz samotna kobieta, która stara się owinąć sobie wokół palca młodych mężów.

więcej »

Co nam w kinie gra: Monster
Kamil Witek

17 V 2024

„Czy przeszczepiając człowiekowi mózg świni, będzie on jeszcze człowiekiem czy już świnią?” – zdanie wypowiedziane przez jednego z nastoletnich bohaterów „Monstera” spokojnie mogłoby posłużyć za oś scenariusza w filmie Davida Cronenberga.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Co tam dolary, gdy można zarabiać ruble!
Sebastian Chosiński

15 V 2024

Przyznaję, że filmowymi ekranizacjami powieści Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” zająłem się nie „po bożemu”, bo od końca. Najpierw przedstawiłem pięcioodcinkowy miniserial z 1978 roku, a dopiero teraz zabieram się za nakręconą dwie dekady wcześniej dwuczęściową kinową epopeję autorstwa Rafaiła Perelsztejna.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Pięciokąt miłosny
— Sebastian Chosiński

Zeus = Zero. Wielki Zero!
— Sebastian Chosiński

Ciemne chmury nad Anatewką
— Sebastian Chosiński

Ucz się (nieistniejących) języków!
— Sebastian Chosiński

Czy można mieć nadzieję w Piekle?
— Sebastian Chosiński

Wielkie bohaterstwo małych ludzi
— Sebastian Chosiński

Gdy rzeczywistość zastępuje fikcję
— Sebastian Chosiński

Dwie siostry i pamięć o matce
— Sebastian Chosiński

W poszukiwaniu straconego życia
— Sebastian Chosiński

Azerski „bękart wojny”
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.