Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, w μBlocku i Ghostery można dla określonej strony, ba, wybranej części strony, blokadę wyłączyć. Trudniej w AdAway, bo to bloker systemowy- wyłącza te wszystkie paski reklamowe (Google AdSense itp itd) włączające się razem z prawie każdą apką i przy każdej akci.
Niewyświetlanie reklam też czyni cuda, takie iluzjonistyczne, typu: coś jest, czegoś nie ma. Na przykład nie ma kasy na utrzymanie Esensji.
No cóż, szanowni (z)gredaktorzy- AdAway+μBlock (na Androidzie z Icecatem, naturalnie zkorzeniowanym) lub μBlock+Ghostery (Linux Mint z IceCatem, takoż Win7/8 z Palemoonem) czynią cuda.
PS1- Icecat, Palemoon: pochodne Firefoxa, zoptymalizowane na daną platformę
PS2- książki humorystyczne- dzieła zebrane Fredry i finito, no ewentualnie coś tam od Willa Trząsodzidego
To o drzewach to była jakaś pozycja "popularnonaukowa", przy czym "naukowa" właśnie mało, sądząc z recenzji.
Oj tam, drzewa są piękne i cudowne i wspaniałe i ja serio to piszę. Jakbym nie uważała roślin za ciekawe, to bym się w tym kierunku nie specjalizowała :>
Po pierwsze - potwierdzam, że o drzewach nic ciekawego nie da się napisać (to w temacie i recenzji książki o drzewach i doktoryzacji). Skrzyżowanie Avatara z Cohello nie dające się czytać po polsku - a co dopiero w oryginale! (dobrze odgadłem tytuł? "DgLdB"?)Nie wiedzieć czemu po lekturze oryginału muszę trzymać rękę przywiązaną do tułowia - zaczęła mi dziwnie się prostować pod pewnym kątem w górę i do przodu.
Po drugie - czemu taki krótki ten kapownik? Brak wypełniacza w postaci chudej laski z długimi nogami, czy co? ;)
@Konrad- 3 śrubki i poprzeczkę pod półkę
@Achika- moje stado niestety w zeszłym roku uległo uszczupleniu do sztuk jeden, a kochana pozostałość jest tak zazdrosna, że nie akceptu
je żadnych nowych przybyszów (wcześniej była najmłodsza)
A jednak działa, w przeciwieństwie do tego, co dzieje się w [podkreślenie]niejednym[koniec podkreślenia] periodyku drukowanym, a potem kupowanym przez moją skromną osobę.
W jakim dziale korek... aaa, nie, no oczywiście! W TYM dziale korekty, który działa u nas prężnie i dynamicznie i wcale nie na zasadzie "niech ktoś to poprawi online, błagam" :-D No jasne, że mnie tam nie ma.
W dziale korekty też jesteś nieobecna (teoretycznie), a z przecinków i średników nic, tylko haki na ludzi zbierasz ]:-)
Hej, ale mnie w dziale literackim nie ma i nie było!
Jedna Achika po północy to jeszcze nic strasznego, acz jak się we trzy z Ignite i Cranberry za człowieka wezmą, bo o Ani Kańtoch nie wspomnę, to z Halloween się istna noc Walpurgii robi.
Jak to nie młoda?! Jeszcze wcale nie taki duży czas temu za spożycie tejże Esensji groziłby paragraf.
Zwiększenie oglądalności to bardziej dzięki kociakom niż Alessandrze- sprawdzcie sratyski oglądanych zdjęć w necie.
Fantastyka- no cóż, to co teraz jest czytane jako sf/fantasy/itp, w czasach początków Esensji podlegało pod kategorię BravoGrill/Harrekin lub Dedektyw/Zły. Starzy czytelnicy fantastyki z niejakiego przymusu stają się czytelnikami głównego nurtu [tak teraz oznaczają powieści Dukaja, Szostaka, Vandermeera, itd]
@freynir
a ja ciągle używam zaprzeszłego (znaczy kiedy pasuje), wręcz boli mnie jeśli należy go użyć a ktoś tego nie robi
@Wini- w języku polskim istnieje ciągle taki twór jak czas zaprzeszły
, bardzo rzadko używany. To było pierwsze jego użycie w historii Esensji ;-).
freynir, niestety, ani jedno, ani drugie. Podpowiem, że książka liczy 1024 strony.
Ty, Który Nie Istniejesz - czas przeszły użyty wobec mojej osoby jest, że tak powiem, przedwczesny. Nadal jestem z Wami.
No i proszę, prowokując mnie do odpowiedzi być może spowodowałeś, że zapiszę się jakoś w historii języka polskiego. "Czas przeszły przedwczesny"... Troszkę niepokojąco kojarzy mi się ten "przedwczesny", ale czegóż to dla chwały się nie robi ;)
Nazwisko kończace się na -ski? hmm, znaczy się Poliak, przez tą przeklętą nową transliterację Rosjanin miałby -sky. Dalej- czcionka charakterystyczna dla SuperNowej, może jednotomowe wydanie Opowiadań o Wiedźminie niejakiego Andrzeja Sapkowskiego.
Ugluk, tak naprawdę bowiem rola Achiki w redakcji ogranicza się do wymyślania tych wszystkich zabawnych cytatów. Czasami robi to lepiej (wtedy częściej publikujemy Kapowniczki), czasami gorzej (wtedy trzeba dłużej na nie czekać). Dlatego teksty lądują w dziale twórczość;-)
freynir, niestety, żadna z odpowiedzi nie jest poprawna, okładka "Lodu" jest ciemniejsza (bez źółtego grzbietu), a nazwisko Dukaja, jak zauważyła Beatrycze, nie kończy się na 'wski';-)
Też w pierwszej kolejności pomyślałam o "Lodzie" ale tam widać końcówkę nazwiska autora i jest "wski"
@Ugluk& Kerebon- nie radosna, tylko Tfu...rczość
@Nosiwoda- kici kici, Alessa
a propo Bonifacego- stawiam na jedno z dwojga:
"Lód" Jacka Dukaja
"Dzieła wybrane" Włodzimierza Ilicza
@Kerebon- zazwyczaj w takich wypadkach cierpi niedokarmiciel (znane z własnego doświadczenia)