Komiks w PradzeMarcin Herman, Marek Turek Już po raz piąty z rzędu spotkali się czescy fani komiksu, by w rozluźniającej atmosferze, przy kuflu piwa, dyskutować o komiksie w Czechach (i nie tylko) podczas dorocznego festiwalu ComiCZone
Marcin Herman, Marek TurekKomiks w PradzeJuż po raz piąty z rzędu spotkali się czescy fani komiksu, by w rozluźniającej atmosferze, przy kuflu piwa, dyskutować o komiksie w Czechach (i nie tylko) podczas dorocznego festiwalu ComiCZone \'Lips Tullian\' Tegoroczny ComiCZone odbywał się 17 stycznia w klubie Mlejn na jednym z osiedli na przedmieściach Pragi. Pomimo dużego oddalenia od centrum miasta, dzięki rozbudowanej sieci metra, dojazd do klubu był stosunkowo łatwy. Wstęp na ComiCZone kosztował 50 koron (około 7,50 zł). Przy wejściu odwiedzających festiwal czekała miła niespodzianka. Wraz z biletem i kartami do głosowania w plebiscycie, każdy uczestnik imprezy otrzymywał darmowy egzemplarz amerykańskiego komiksu. Mimo iż wartościowe tytuły trafiały się niezwykle rzadko (a raczej prawie nigdy), ten drobny podarunek stanowił dobrą zapowiedź sympatycznej atmosfery, jaka miała panować podczas trwania całej imprezy. \'BeDeMan\' W związku z tym, że ComiCZone zorganizowano w miejscu, w którym na co dzień odbywają się różnego rodzaju koncerty i dyskoteki, giełda zlokalizowana była w sali z barem i stolikami. Obok ustawiono pięć dużych stołów, na których znalazła się pełna oferta wydawanych w Czechach komiksów, zinów, magazynów komiksowych, a także tytułów importowanych z Francji, USA i Polski! Giełda i rynek wydawniczy Podobnie jak w Polsce, jednym z największych wydawców w Czechach jest Egmont, jednak znacznie ciekawsza i szersza wydaje się być oferta drugiego "giganta" na rynku, oficyny BB Art. Oba wydawnictwa publikują większość pozycji dostępnych również w naszym kraju, zajmują się również wznawianiem klasycznych czeskich komiksów, w serii "Wielkie księgi komiksu" (BB Art.), czy po raz pierwszy w formie albumowej reedycje dzieł K. Saudka (Egmont). Ukazuje się tam również sporo popularnych amerykańskich serii zeszytowych wydawanych przez Crew i Netopejr. \'Billy Potok\' Alternatywną ofertę proponuje wydawnictwo MOT, które zajmuje się wydawaniem komiksów dla bardziej wymagającego czytelnika. W ich katalogu znajdują się m.in. dzieła Thomasa Otta, Maxa Anderssona, Nikolasa De Crécy, Lewisa Trondheima, czy Joanna Sfara. Ostatnio rozpoczęli oni również publikację krajowych twórców w ramach serii "Motyl" ("Oskar Ed" B. Jelinka). MOT jest również wydawcą magazynu "Aargh!". Jeśli chodzi o wydawnictwa typowo czeskie, niezaprzeczalnym liderem rynku jest magazyn "Crew". Obecnie ukazuje się jego druga odsłona, w nieco zmniejszonym formacie, pod tytułem "Crew 2". Magazyn publikuje przede wszystkim przedruki komiksów amerykańskich. W archiwalnych wydaniach można znaleźć perełki takie jak czarno-białe wersje "Hellboya", czy "Batman: Killing Joke", które rzucają zupełnie nowe światło na te klasyczne już komiksy. \'Crew 2\' Poza "Crew 2" w Czechach ukazuje się spora liczba zinów, takich jak "BeDeMan", czy "Sorrel". Niestety w stosunku do polskich, czy amerykańskich produkcji tego typu, ich poziom pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Mimo dość wysokiej ceny (650 koron za album), stosunkowo dużą popularnością cieszy się wśród czeskich czytelników seria "Welke Knihy Komiksu". W zbiorczych albumach, przypominających objętością i jakością wydania naszą "Ekspedycję", prezentowane są dokonania klasyków czeskiego komiksu. Każda monografia opatrzona jest kompletną bibliografią danego autora oraz szkicem historycznym. Komiksy te przypominają klimatem to, co ukazywało się w Polsce w latach 70 i na początku lat 80 minionego stulecia. Hitem wydawniczym tegorocznego ComiCZonu był komiks "Billy Potok" J.Rudisa i Jaromira 99. Jest to czarno-biały album, nawiązujący konwencją graficzną do "Sin City" Franka Millera. "Billy Potok" ukazał się nakładem wydawnictwa Labirynt, publikującego dotychczas jedynie literaturę, które tym tytułem weszło na rynek komiksowy. W roku 2004 przygotowują wydanie "Oktobriany", pierwszej czeskiej superbohaterki. Giełda Przeciętnie za komiks w Czechach trzeba zapłacić od 100 do 200 koron. Jednak dużym zaskoczeniem okazały się ceny sprowadzanych do Czech komiksów amerykańskich i francuskich. O ile za nowości trzeba było zapłacić zwyczajowo wygórowaną cenę (30 koron za 1 dolara), o tyle w skrzynkach z komiksami za 10 czy 50 koron czekały niespodzianki. W cenie 10 koron (1,50 zł) za zeszyt można było znaleźć cały komplet "The Shadow" Billa Sienkiewicza, a za 50 i 100 koron pierwszy tom "le Monde d′Edena" Moebiusa i "Les murailles de Samaris" Shuitena. Szczęśliwy traf. Spotkania i prelekcje \'Wielka księga komiksu 4\' Spotkania z wydawcami i twórcami zorganizowano w większej sali, w której zazwyczajodbywają się koncerty i dyskoteki. Przed sceną ustawiono stół prezydialny i krzesła dla słuchaczy. Wokół, wprost na ścianach i na specjalnych ściankach, za pomocą taśmy klejącej i szpilek, rozwieszono wystawę festiwalową. Na ekspozycji znalazło się kilkanaście prac. Sądząc po poziomie byli to przede wszystkim debiutanci. Interesująco prezentowały się pojedyncze plansze nowego komiksu Tomasa Kucerovskiego do scenariusza Tomasa Prokupka (po raz pierwszy w kolorze!), prezentowane na jednym z łódzkich konwentów plansze autorstwa Jiri Grusa, a także intrygujące fragmenty projektu "Perak" w wykonaniu Adolfa Lachmana.. Prelekcje i spotkania dały niezły obraz sytuacji komiksu w Czechach. Pomimo nieco innej niż w Polsce skali (kraj posiadający 10,2 miliona mieszkańców w 2000 roku, w którym na największą imprezę komiksową przyjeżdża do stolicy około 200 osób), problemy rynku wydawniczego są niemal te same co u nas: oferta wydawnicza jest zbyt uboga, wydaje się za mało - szczególnie czeskich autorów, a rynek jest niewielki. Mimo to jest miejsce na przedsięwzięcia takie jak wydawnictwo MOT, czy publikacja "Billy Potoka". Sala klubowa Warsztaty i manga Dopełnieniem programu ComiCZonu był blok mangowy oraz warsztaty komiksowe. Fani mangi zgromadzili się w zaciemnionej sali, gdzie na dużym ekranie, z rzutnika mogli oglądać klasyczne anime. Natomiast warsztaty komiksowe zorganizowano w sali przypominającej szkolną klasę, gdzie nie tylko rozmawiano o tym, jak tworzyć komiksy, ale także słowa wprowadzano w czyn, zarysowując całe sterty papieru. Komiksowe nagrody Czesi mają również swoje nagrody. Przy ich rozdawaniu stosują system oscarowy, tzn. z kilku nominowanych wygrywa jeden. Oto tegoroczne wyniki: Sala prelekcyjna Najlepszy scenariusz: Milos Mazal za komiks "Mesjasz" Najlepszy rysunek: Adolf Lachman za komiks "A Saigon Tribute" Najlepszy przekład: Viktor Janis za "From Hell" Najlepsze liternictwo: Ondrej Jires i David Horak za "Sandman" Za najlepszy komiks uznano "From Hell", a jako najlepsze wydawnictwo wyróżniona została oficyna BB Art. Zeszłorocznym wydarzeniem okołokomiksowym była poprzednia edycja ComiCZonu. Przyznano również antynagrodę. Otrzymało się wydawnictwo Netopejr za komiks "Slaine: Rogaty Bóg" cz. 1. Wystawa Bez napięcia i bufonady Największym atutem ComiCZonu była z pewnością niczym niewymuszona, swobodna i kameralna atmosfera. Siedząc przy stoliku w barze, można było spokojnie porozmawiać z twórcami i wydawcami, a następnie posłuchać prelekcji, czy obejrzeć giełdę. Nikogo nie raziły zaproszenia na spotkania, co pewien czas wykrzykiwane przez organizatora, a frekwencja szacowana na około 200-250 osób była zapewne sporym sukcesem. Każdego roku na festiwale komiksowe do Polski przyjeżdża reprezentacja Czechów. Biorąc pod uwagę, że Praga nie leży daleko, warto poświęcić jeden w weekend w roku, by niejako w rewanżu zobaczyć, jak podobne imprezy wyglądają u nich. 14 marca 2004 ComiCZone 2004 - relacja z imprezy |
Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Przyszłość Thorgala i prawo skali
— Marcin Herman
Nazwisko: Sienkiewicz, Henryk. Zawód: scenarzysta komiksowy
— Marcin Herman, Piotr Niemkiewicz
Kto mu pisze teksty?
— Marcin Herman
Reklama – wybór (nie)kontrolowany!
— Marcin Herman
Nie tylko underground #5
— Marcin Herman
Thorgal to dziewica?
— Marcin Herman
Festiwal się zmienia
— Marcin Herman
Debiutant zwycięża w Łodzi
— Marcin Herman
Wilq triumfuje
— Marcin Herman
Nieśmietelnie zabawne
— Marcin Herman