Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Akira Torijama
‹Dragon Ball #1: Son Goku i jego przyjaciele›

Son Goku i jego przyjaciele
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSon Goku i jego przyjaciele
Scenariusz
Data wydania2001
RysunkiAkira Torijama
PrzekładRafał ‘Kabura’ Rzepka
Wydawca Japonica Polonica Fantastica
CyklDragon Ball
ISBN-1083-88803-00-X
Format192s., oprawa miękka
Cena9,90:
Gatunekmanga
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Brawo panie Rzepka...
[Akira Torijama „Dragon Ball #1: Son Goku i jego przyjaciele”, Akira Torijama „Dragon Ball #2: O włos od tragedii” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
...czyli "Dragon Ball" po polsku.

Przem FarlaN Łęczycki

Brawo panie Rzepka...
[Akira Torijama „Dragon Ball #1: Son Goku i jego przyjaciele”, Akira Torijama „Dragon Ball #2: O włos od tragedii” - recenzja]

...czyli "Dragon Ball" po polsku.

Akira Torijama
‹Dragon Ball #1: Son Goku i jego przyjaciele›

Son Goku i jego przyjaciele
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSon Goku i jego przyjaciele
Scenariusz
Data wydania2001
RysunkiAkira Torijama
PrzekładRafał ‘Kabura’ Rzepka
Wydawca Japonica Polonica Fantastica
CyklDragon Ball
ISBN-1083-88803-00-X
Format192s., oprawa miękka
Cena9,90:
Gatunekmanga
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Mali chłopcy, w dziwnej pozie, energicznie wypowiadający "Kame Hame Ha" i matki zachowujące się równie energicznie co ich pociechy - to wcale nierzadki widok w polskich domach, a powód tych zachowań jest prosty - "Dragon Ball". Stacja RTL 7, decydując się na emisję serialu, prócz zwiększenia swojej oglądalności, zyskała wdzięczność wielu fanów japońskiej animacji.
Mimo, iż świat już dawno ochłonął po "DB", Polska dopiero teraz ma możliwość zaznajomienia się z mocą smoczych kul. A dzięki J.P. Fantastica możliwość ta jest pełniejsza, gdyż wydawnictwo, idąc za ciosem, rozpoczęło publikację mangi - dzieła o niebo lepszego (bo i powstałego wcześniej) niż film.
Światło dzienne ujrzały już dwa pierwsze tomy, kolejne publikowane będą w cyklu miesięcznym. Podobnie jak inne produkty spod znaku J.P.F. i ten nie grzeszy jakością wydania. Rozmazany gdzieniegdzie druk nieco psuje ogólne, bardzo pozytywne wrażenie.
Rzemieślnik - to słowo chyba najpełniej oddaje styl autora. Akira Toriyama nie jest rysownikiem, przy którego kresce zatrzymujemy wzrok na dłużej - brak w niej artyzmu i tyle. Ale pan Toriyama wszelkie braki nadrabia humorem. Wywołujące duże napady śmiechu, często sprośne żarty ubawią nawet największego twardziela. Trudno jednak byłoby się zdobyć na uśmiech, gdyby nie znakomite tłumaczenie Rafała ′Kabury′ Rzepki.
O zawiłościach translacji opowiada sam Rafał:

Akira Torijama
‹Dragon Ball #2: O włos od tragedii›

O włos od tragedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułO włos od tragedii
Scenariusz
Data wydania2002
RysunkiAkira Torijama
PrzekładRafał ‘Kabura’ Rzepka
Wydawca Japonica Polonica Fantastica
CyklDragon Ball
ISBN-1083-88803-00-X
Format192s., oprawa miękka
Cena13,-
Gatunekmanga
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
"Toriyama jest nie lada wyzwaniem dla tłumacza. Przeważnie "Dr. Slumpa" i "Dragon Balla" przekładam dwa razy dłużej niż inne mangi. W przeciwieństwie do "zwykłych" tłumaczeń tekstowych, translacja komiksów wymaga rozróżnienia stylistycznego: poszczególni bohaterowie mają swoje gwary, ulubione zwroty, słówka, a także charakterystyczne nawyki językowe, jak np. częstsze niż zwykle używanie zmienionego szyku wyrazów. Najtrudniejszy jednak, ale i zarazem najciekawszy do oddania jest humor. Zmusza mnie on do straszliwego główkowania. Co zrobić, by nieprzetłumaczalną dosłownie kwestię przełożyć tak, aby sens był ten sam i była zgodność z rysunkiem? W "Dr. Slumpie" jest mi łatwiej, gdyż tytuł nie był znany, nim zaczęto go wydawać; mam więc pełną dowolność w tłumaczeniu nazw własnych. Trochę inaczej jest ze Smoczymi Jajami (w tym miejscu dziękuję Wydawnictwu J.P.F., iż nie ugięło się pod presją żądań o "absolutną zgodność z serią TV"), gdzie czytelnicy biorą komiks do ręki z "bagażem anime", od którego trudno im się uwolnić. Rozumiejąc przyzwyczajenia, i nie chcąc wprowadzać swojego "na siłę", staram się poprzez Internet konsultować nazewnictwo z fanami w Polsce. Minusem tej interakcji są nerwy, kiedy jest się pouczanym przez osoby, których nie wiedzą o języku japońskim i tłumaczeniu niczego, ale "im się tak wydaje", albo "bo w wersji angielskiej jest inaczej."
A oto co Rafał sądzi o autorze "Dragon Balla":
"Toriyama jest jednym z niewielu przykładów oryginalności w komiksie japońskim dwóch ostatnich dekad XX wieku. Stąd też chyba popularność obu serii. W dzisiejszej Japonii nie jest łatwo narysować coś, czego jeszcze nie było, dlatego też tytuły (takie jak np. popularny za granicą "X") będące zlepkiem wyświechtanych już tematów narysowanych "inną kreską", są mało znane i mało poważane. Nawet jeśli Smocze Kule i opowiastki o robocie z Pingwinówka nie są najlepszym produktem eksportowym Japonii, to i tak nikt nie potrafi zaprzeczyć ich popularności.
I jeszcze jedno: Japończycy w naszych oczach to naród zmechanizowanych panów pod krawatem, którzy uczyli się od dziecka jak nie okazywać uczuć, kiedy tak naprawdę to świntuszący jajcarze, którzy najczęściej robią nas w przysłowiowego balona. A twórca Jurasa Spadkowskiego odsłania nam rąbek pilnie skrywanej tajemnicy..."
... i choćby dlatego wartą sięgnąć po nową serię J.P. Fantastica.
koniec
1 kwietnia 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Książę wśród komiksów
— Przem FarlaN Łęczycki

Czy zemsta jest naprawdę słodka?
— Przem FarlaN Łęczycki

Miła odskocznia
— Przem FarlaN Łęczycki

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.