Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dominika Materska
‹Stacja kontroli chaosu›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStacja kontroli chaosu
Data wydania29 stycznia 2004
Autor
Wydawca superNOWA
ISBN83-7054-161-5
Cena26,50
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Stacja kontroli chaosu

Esensja.pl
Esensja.pl
Dominika Materska
« 1 2 3 »

Dominika Materska

Stacja kontroli chaosu

Kultura, z której wywodzi się Morgiana, jest matriarchalna, skupiona wokół kultu kobiecego bóstwa, chtonicznej bogini płodności zwanej nie przypadkiem Matką. Historia i dzieje to dla wyznającej kult więzów krwi i narodzin Morgiany nie saga heroiczna, ale rodzinna: Ginewra, Lancelot i Pendragon, a także wielu innych bohaterów pojawiają się tutaj niby w serialu telewizyjnym jako członkowie jednej wielkiej rodziny. Wszystkim rządzi magia – sztuka kobieca, równie zwyczajna co plotki i rodzinne kłótnie. Artur jest dla Morgiany wyrośniętym nastolatkiem, dzieckiem, którym opiekowała się jako dziewczynka, jej matka Igriana patrzy na dostojników i druidów celtyckiego świata jak na potencjalnych kochanków, Rzymianie kojarzą jej się z dramatem zbyt wczesnego, nie chcianego małżeństwa.
„Mgły Avalonu” poruszają nie tyle kwestię sytuacji kobiet w naszym świecie, co pokazują, w jakim stopniu jest ona wynikiem kaprysu historii. Matriarchalna cywilizacja przedchrześcijańska przeciwstawiona tak zakochanemu w męskości Rzymowi, jak i nadchodzącym chrześcijanom nie jest ani odrobinę gorsza od patriarchatu. Ma własne opowieści, sztukę, rytuały, jest postępowa i tolerancyjna. Odeszła wskutek niekorzystnego dla niej rozkładu sił militarnych, zmiotły ją cywilizacje patriarchalne, agresywne i mniej subtelne. To one narzuciły nowe mity płci i nowe wartości etyczne i estetyczne, zgodnie z którymi ideały Morgiany są babskie, a życie grzeszne. Bradley zdecydowała się nadać „Mgłom” formę rozwlekłej, mitycznej sagi, a nie dzieła epickiego sugerującego tradycję eposu rycerskiego, kwintesencji średniowiecznej kultury, w której centrum stał mężczyzna. Mimo sprzeciwu niektórych krytyków powieść tę uważa się powszechnie za osiągnięcie artystyczne.
Arcydziełem, zarówno w ramach kanonu SF, jak i w szerszym kontekście okrzyknięto cytowaną już przeze mnie „Lewą rękę ciemności”, powieść najgłośniejszej dwudziestowiecznej fantastki, Ursuli LeGuin. LeGuin, z wykształcenia romanistka oraz znawczyni kultur Skandynawii, ekologii, zen i antropologii, tworzy tzw. fantastykę humanistyczną, skupioną na konstruowaniu zadziwiających modeli społecznych i analizowaniu postępowania żyjących w nich ludzi. Wielekroć nagradzana, jest autorką wielu świetnych opowiadań ( tomy: „Szerzej niż Imperia i wolniej” oraz „Wszystkie strony świata”), powieści oraz dwóch cykli powieściowych. Pierwszy z nich, należące do gatunku fantasy „Ziemiomorze”, opisuje krainę, gdzie spotkać można czarodziejów i smoki, lecz mimo to wciąż funkcjonuje ziemska, a nie baśniowa logika. Co prawda kobiety piastują tam funkcje kapłanek, ale tym razem kwestia płci, zwykle u LeGuin uwypuklana, schodzi na plan dalszy. Znacznie ważniejszą rolę zajmuje ona natomiast w drugim cyklu, który tworzą luźno ze sobą połączone książki o Ekumenie. Wysłannicy Ekumeny, liberalnej federacji planet zamieszkanych przez istoty rozumne, penetrują kosmos w poszukiwaniu społeczeństw, które próbują zrozumieć i przyjąć do kosmicznej rodziny.
Poseł Ekumeny Genly Ai jest właśnie narratorem „Lewej ręki ciemności”, człowiekiem wysłanym z misją dyplomatyczną na Gethen, planetę zwaną również Zimą. Mroźna i niegościnna Gethen to ojczyzna cywilizacji, której kultura materialna przypomina trochę średniowieczną Skandynawię. Łagodny feudalizm, system klanów żyjących w zagubionych wśród śniegów folwarkach, bogaty folklor i subtelna filozofia czynią z Zimy świat złożony i fascynujący, tym ciekawszy, że zamieszkany przez cywilizację idealnych hermafrodytów.
Ich miesięczny cykl płciowy składa się z długiego okresu someru – seksualnego uśpienia – i kilkudniowego kemmeru, czyli rui, podczas której dany osobnik przybiera jedną z dwu ludzkich płci. Getheńczyk nie wykazuje predyspozycji do określonej roli seksualnej, nie wie, czy w następnym cyklu będzie „mężczyzną” czy „kobietą”, nie ma w tej sprawie wyboru. W pierwszej fazie kemmeru, kiedy osobnik znajduje również przechodzącego kemmer partnera, dochodzi do ustalenia się płci. U jednego partnera zaczynają dominować hormony męskie, u drugiego żeńskie. Jeśli w kemmerze nie dojdzie do zapłodnienia, partnerzy szybko powracają do stanu uśpienia seksualnego. W innym razie hormony w organizmie „kobiety” wydzielają się przez cały okres ciąży i laktacji, po którym wszystko wraca do normy. U Getheńczyków nie ma nawyku fizjologicznego i matka kilkorga dzieci może spłodzić jeszcze kilka jako ojciec.
Jednak nie fizjologia dwupłciowości, lecz jej konsekwencje są źródłem inności Gethen. Struktura społeczna, organizacja przemysłu, rolnictwa, handlu, literatura – wszystko dostosowane jest do dwubiegunowości cyklu somer-kemmer. Fakt, że każdy może spełniać każdą rolę, sprawia, że nie ma segregacji: przywileje i ciężary dzieli się równo, a ludzkość nie zna rozróżnień na słabą i silną połowę, panów i niewolników. U podstaw światopoglądu i religii tkwi jedność przeciwieństw:
Światło jest lewą ręką ciemności,
A ciemność jest prawą ręką światła.
Dwoje jest jednym, życie i śmierć złączone…
Jak splecione dłonie, jak droga i cel.
LeGuin opisując filozofię Gethen jest jak widać pod dużym wpływem zen, co w dzisiejszych czasach fascynacji Wschodem nikogo nie dziwi. Warto jednak pamiętać, że pisząc „Lewą rękę” pod koniec lat 60. LeGuin nie naśladowała, ale inicjowała tę modę. W czasach gdy zen był mistyczną zagadką, nikogo nie dziwiło, że Ai nie rozumie Gethen, choć desperacko tego pragnie. Wysłannik Ekumeny nie rozumie także etyki kemmeru ani nawet tajników jego fizjologii, zauważa jednak powtarzający się w getheńskiej sztuce i frazeologii motyw mistycznego symbolu splecionych dłoni – czyżby więc przy ustalaniu się płci decydował dotyk?
Co bardzo ważne dla tezy LeGuin, dwupłciowość Getheńczyków zmusza do przeanalizowania ziemskich mitów „kobiecości” i „męskości”. Przez kontrast widzimy, w jaki sposób płeć determinuje traktowanie innych ludzi. Ai, mimo wchłonięcia kultury Getheńczyków, pozostaje na ich planecie odmieńcem, nawet gdy już nie potrafi funkcjonować w „normalnym” świecie. Jego losem staje się więc wieczne zbliżanie się do Gethen i funkcja ambasadora-rezydenta Ekumeny na Zimie. „Lewa ręka ciemności” okazuje się książką o obcości, którą pokonać może jedynie zrozumienie quasi-mistyczne, bo intelekt w walce z instynktem rozdzielnopłciowca jest za słaby.
Trzydzieści lat po opublikowaniu „Lewej ręki” LeGuin powróciła do wątku płci rozpatrywanego w opozycji dwoistość/jedność w powieści o innym ze światów federacji Ekumeny – Ace. Opisana najpełniej w „Opowiadaniu świata” Aka to planeta rozdarta wojną religijną. Zwolennicy tradycyjnej politeistycznej kultury, znów wzorowanej na Dalekim Wschodzie, przeciwstawieni są rządom ateistów i zwolenników socrealistycznego w swoim charakterze Marszu do Gwiazd. Stara kultura przechowuje prastarą mądrość, że istotą świata jest jedność przeciwieństw, zlanie się dwojga w jedno, najlepiej symbolizowane przez monogamiczne pary opowiadaczy-kapłanów tak homo, jak heteroseksualne. Młoda agresywna cywilizacja aktywistów prześladuje ‘perwersję’ i karze ją jako sprzeczną z naturą. Tolerancja seksualna staje się tu nie przejawem nowoczesnego liberalizmu obyczajowego, ale prastarej mądrości, że płeć jest zewnętrzna w stosunku do duszy i intelektu, a ludzie prawdziwie równi. Fakt, że opisująca Akę posłanka Ekumeny to Ziemianka, lesbijka przez lata opłakująca śmierć swojej kochanki, ofiary ziemskiego fundamentalizmu religijnego, nadaje powieści zdecydowany wydźwięk ideologiczny.
Joan Vinge w sposób znacznie mniej ambitny niż LeGuin porusza podobne kwestie – nieziemskich kultur i tworzonych przez nie układów społecznych matriarchalnych i patriarchalnych. Jako dyplomowana antropolog i archeolog wykorzystuje swoją wiedzę do kreowania barwnych, atrakcyjnych wizji cywilizacji kochających maski, przebrania i kolorowe rytuały. Pisze książki długie, ma kwiecisty styl, świetne pomysły i skłonność do kiczu. Jej najsłynniejsze dzieło to „Królowa Zimy” i „Królowa Lata”, trzytomowa saga o planecie Tiamat, gdzie występują tylko dwie pory roku, a każda trwa wiele lat. Tiamat zalewają olbrzymie oceany, zamieszkane przez cudowne olbrzymie mery, ludzie żyją na wyspach pod władzą matriarchalnej królowej, która wraz ze swoim przybocznym kieruje skomplikowanymi rytuałami. Sprawy państwowe, od kultu bogini Pani po wybory nowej królowej, wyglądają jak spektakl i kostiumowa zabawa. Akcja sagi jest nową wersją bajki „Królowa śniegu” Andersena. Rozgrywa się pod sam koniec wieloletniej zimy, a bohaterka podąża do stolicy planety za swoim kochankiem: tiamackim Kayem, który chce być nowym przybocznym starzejącej się królowej. Dziewczyna to oczywiście nowa Gerda, która staje do wyborów na nową władczynię i w końcu zostaje Królową Lata, a jej rządy upływają pod znakiem trudnych pertraktacji z kosmiczną Hegemonią, która w międzyczasie ‘odkryła’ Tiamat.
« 1 2 3 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Przewodnik po fantastyce
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.