Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Księga strachu 2›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsięga strachu 2
Data wydania26 listopada 2007
Wydawca RUNA
ISBN978-83-89595-40-9
Format488s. 160×240mm
Cena37,50
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Sto dziewięćdziesiąt zapałek

Esensja.pl
Esensja.pl
Krzysztof Kochański
Tym razem „Księgę strachu” reprezentuje Krzysztof Kochański fragmentem opowiadania „Sto dziewięćdziesiąt zapałek”. Tekst pochodzi z drugiego tomu antologii przygotowanej przez Agencję Wydawnicza Runa.

Krzysztof Kochański

Sto dziewięćdziesiąt zapałek

Tym razem „Księgę strachu” reprezentuje Krzysztof Kochański fragmentem opowiadania „Sto dziewięćdziesiąt zapałek”. Tekst pochodzi z drugiego tomu antologii przygotowanej przez Agencję Wydawnicza Runa.

‹Księga strachu 2›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsięga strachu 2
Data wydania26 listopada 2007
Wydawca RUNA
ISBN978-83-89595-40-9
Format488s. 160×240mm
Cena37,50
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
1.
Strach potrafi człowiekiem zawładnąć. Wtedy rodzi zło.
Leżąca w łóżku dziewczynka przerwała lekturę i zerknęła w okno. Z nocnej ciemności, ledwie rozpraszanej światłem odległej latarni, atakowały miliony śniegowych płatków. Rzucały się na szybę niczym wściekłe roje białych os. Lutowa śnieżyca. Łóżko stało przy oknie i pod parapetem przeciskał się wiatr. Monika miała wrażenie, że wraz z nim do pokoju dostaje się śnieg, niemal czuła topniejące na policzkach fraktalowe łzy, lecz kiedy dotykała twarzy palcami, te pozostawały suche. Budynek, w którym mieścił się dom dziecka, od dawna domagał się remontu, na szczęście nie zdziczał aż tak, żeby przez ściany przedostawał się śnieg.
Co innego Krook.
Krook przechodził przez ściany z łatwością, choć Monika nigdy tego nie widziała. Co prawda nie widziała również samego Krooka, ale Rafał wyjaśnił jej wszystko w najdrobniejszych szczegółach. A nawet narysował.
Narysowany Krook nie wyglądał strasznie. Raczej zabawnie. Monika stwierdziła nawet, że jest przystojny.
– Coś ty! Przerażający typ, mówię ci – przysięgał Rafał. – Wolałbym umrzeć, niż zobaczyć go po raz drugi.
To dlatego Monika odłożyła książkę, kiedy przeczytała słowa mówiące o rodzącym zło strachu. Była prawie pewna, że Rafał zmyśla, w domu dziecka nie było żadnego Krooka ani innego wyłażącego ze ściany potwora, ale na wszelki wypadek wolała tej książki nie czytać. Zwłaszcza że sięgnęła po nią, żeby poczuć senność, a nie coś, co – jak wiedziała – jest nazywane zastrzykiem adrenaliny.
Po kilkunastu minutach ponownie zapaliła lampkę. Nos miała zimny, pod parapetem nadal wiało, a oczy same się otwierały, pomimo na siłę zaciskanych powiek. Koszmar. Dobrze, że jutro jest sobota. W sobotę nie trzeba iść do szkoły.
Spojrzała na sąsiednie łóżko. Agata spała w najlepsze. Nawet się uśmiechała. Ciekawe, czy gdyby przyszedł Kroo…
Ach, nie! Dziewczynka ze złością uderzyła piąstkami w kołdrę.
Tylko nie…
Nie myśleć o nim, nie!
Potrzebna jest nudna książka! Jej spojrzenie ześlizgnęło się z twarzy śpiącej współlokatorki na stojącą przy łóżku szafkę. Agata była znana z tego, że czytuje wyjątkowo nudne książki. Właśnie takie, przy których człowiek zasypia nie wiadomo kiedy.
Wyślizgnęła się spod kołdry. Kilkoma susami dopadła do szafki i chwyciła leżącą na serwecie książkę. Równie szybko wróciła do ciepłej pościeli.
Baśnie Andersena.
Która może być najnudniejsza?
Opowieść o dziewczynce z zapałkami wcale nie okazała się nudna, ale pozwoliła Monice usnąć z bardzo zadowoloną miną. Uśmiechała się jeszcze wtedy, gdy nad ranem przestał padać śnieg.
• • •
2.
Ten Andersen znał się na rzeczy!
Dziś zapałki mało komu są potrzebne; nikt nie roznieca ognia w piecu, a palacze papierosów (fajek) trafiają się coraz rzadziej i na ogół używają zapalniczek. Dla Moniki nie miało to znaczenia, bo w rzeczy samej nie chodziło o zapałki, lecz o siłę oddziaływania. O sumienie. Współczucie. O obraz biednej, zmarzniętej dziewczynki, która musi coś sprzedać. Cokolwiek. Choćby zebrane latem na plaży muszelki…
Muszelki?
Po namyśle Monika postanowiła iść jednak przetartym szlakiem, stwierdziwszy, że zapałki są jednak o wiele bardziej przekonujące.
Poza tym szkoda jej było muszelek.
Przeliczyła oszczędności i okazało się, że ma dwa złote czterdzieści groszy. W sam raz na sześć pudełek zapałek; jeśli sprzeda je po złotówce (a może ktoś da więcej, tak ze szczerego serca?) zrobi się z tego sześć złotych, czyli trzy sześćdziesiąt na czysto. A jeżeli następnego dnia powtórzy numer, znów kupi zapałki, za wszystko, całe dwadzieścia pudełek…?
Od rachunków Monice zakręciło się w głowie.
Nie wątpiła, że zamysł się powiedzie. Dzisiaj nikt nie umiera z głodu, niegłodująca sierota z domu dziecka jest szczytem nieszczęścia i właśnie dlatego szanse współczesnej dziewczynki z zapałkami są niepomiernie większe niż bidulki z czasów Andersena. Sumienie przechodnia z XXI wieku nie jest zobojętniałe, rozumowała Monika, bo nie ma tylu codziennych okazji, by się znieczulić. W dodatku współczucie wobec dziecka jest wręcz obowiązkiem. W swoim dziesięcioletnim życiu nie raz miała okazję się o tym przekonać. Poza przypadkami, gdy chciała, żeby ktoś ją adoptował. Zwłaszcza Bukowscy, którzy rokrocznie zapraszali ją do siebie na święta i dwa tygodnie podczas wakacji. Niestety, ich współczucie nie sięgało tak daleko, a sumienie prawdopodobnie w ogóle nie zabierało na ten temat głosu.
• • •
koniec
22 grudnia 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Strach szeroko rozumiany
— Konrad Wągrowski

Diabeł warszawski
— Wojciech Orliński

Ulica
— Anna Brzezińska

Bagaż doświadczeń
— Łukasz Śmigiel, Kazimierz Kyrcz jr

Cmentarzysko potworów
— Anna Kańtoch

Całkiem inny świat
— Michał Studniarek

A szczyt, normalnie, rozpieprzony!
— Eugeniusz Dębski

Przebudzenie
— Mariusz Kaszyński

Bestie
— Magda Parus

Miasto grobów. Uwertura
— Wit Szostak

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.