Ratujmy biblioteki!Wyobraź sobie, Drogi Czytelniku, świat dziwny. Świat pełen olbrzymich ścian zastąpionych przez ekrany telewizyjne, słuchawek wciśniętych w ucho, z których przez cały czas sączy się muzyka. Świat mydlanych oper, interaktywnych audycji telewizyjnych dających widzowi poczucie przynależności do "rodzinki". Świat, w którym nikt nie czyta książek, wybierając łatwiejszą rozrywkę, która wymaga mniejszego wysiłku umysłowego...
Marek KrzywickiRatujmy biblioteki!Wyobraź sobie, Drogi Czytelniku, świat dziwny. Świat pełen olbrzymich ścian zastąpionych przez ekrany telewizyjne, słuchawek wciśniętych w ucho, z których przez cały czas sączy się muzyka. Świat mydlanych oper, interaktywnych audycji telewizyjnych dających widzowi poczucie przynależności do "rodzinki". Świat, w którym nikt nie czyta książek, wybierając łatwiejszą rozrywkę, która wymaga mniejszego wysiłku umysłowego... Drogi Czytelniku! Droga Czytelniczko! Piszę te słowa w kilka tygodni po tym, jak doszły do mnie słuchy, że radni w mojej gminie rozważają możliwość zamknięcia kilku bibliotek. Decyzję argumentowano niską frekwencją czytelników, dużymi kosztami personalnymi, koniecznością szukania oszczędności. Podobno padł nawet głos, że biblioteki są niepotrzebne, ponieważ wszystko można ściągnąć z internetu. Po plecach przebiegł mi zimny dreszcz. Wzrok sam powędrował na półkę z ulubionymi książkami. Machinalnie sięgnąłem po jedną z nich i zacząłem czytać. Wyobraź sobie, Drogi Czytelniku, świat dziwny. Świat pełen olbrzymich ścian zastąpionych przez ekrany telewizyjne, słuchawek wciśniętych w ucho, z których przez cały czas sączy się muzyka. Świat mydlanych oper, interaktywnych audycji telewizyjnych dających widzowi poczucie przynależności do "rodzinki". Świat, w którym nikt nie czyta książek, wybierając łatwiejszą rozrywkę, która wymaga mniejszego wysiłku umysłowego... Brzmi znajomo? Świat wyalienowanych ludzi, pełen pustki, bezsensownych samobójstw... Świat strażaka Montaga, którego głównym zadaniem jest palenie książek. Strażaka, który wbrew zakazom sięga po kilka z nich i zaczyna myśleć samodzielnie... Zaczyna odkrywać marność otaczającego go świata i... Zaczyna działać... Znacie to? Tak, to "Fahrenheit 451" Ray′a Bradbury′ego. Jest to książka, której warto poświecić kilka godzin, by móc inaczej spojrzeć na nasz własny, wspaniały świat... Aby przemyśleć kilka spraw na nowo, aby odnaleźć samego siebie w epoce "Big Brotherów", "Agentów" i innych reality shows. Książka, która daje nam możliwość oderwania się na chwilę od rzeczywistości, aby spojrzeć na nią z drugiej strony. Książka pozwalająca docenić mądrość zawartą w słowie pisanym. A teraz, Drogi Czytelniku, sięgnij pamięcią wstecz, do dzieciństwa. Do Twoich pierwszych książek, pełnych zapisanych dużym drukiem białych stron, kolorowych ilustracji, książek o ciężkich okładkach, pachnących farbą drukarską i czymś jeszcze... Czymś magicznym... Tam, w równych rzędach czarnych literek ktoś ukrył wrota do innych światów, światów pełnych przygód, niezwykłych czynów i fantazji... A później? Pamiętasz jeszcze, Drogi Czytelniku, ten dreszcz emocji, gdy udało Ci się zdobyć książkę, na którą od dawna "polowałeś"? Te wypieki na twarzy, gdy śpiesznie pochłaniałeś kolejne strony, prosząc rodziców, by jeszcze nie kazali iść Ci spać. Albo ten dreszcz, gdy zrozumiałeś, że w tych książkach ukryte jest życie. Ludzkie tragedie i radości, rozterki, rozważania... Mądrość... Jeżeli zastanowisz się przez moment, odkryjesz, że książka towarzyszyła Ci przez całe życie. Zawsze gotowa, by przenieść Cię do innego świata, dać chwilę zapomnienia, garść emocji, moment refleksji... Wierna... Ty też bądź jej wierny. Gdzieś, blisko Ciebie stoi biblioteka, a w niej setki, tysiące woluminów, które tylko czekają na Ciebie. Narzekasz, że nie czytasz, ponieważ nie masz pieniędzy na zakup książek. Narzekasz, mijając codziennie po drodze do pracy lub na uczelnię wyludnioną bibliotekę publiczną. Poświęć kilka minut, wejdź tam, załóż sobie kartę i sięgnij po książkę stojącą na półce. Nie pożałujesz... 1 września 2001 |
Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?
więcej »Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.
więcej »Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Na menhiry jest martwy sezon, a Idefiks tęskni za drzewami...
— Marek Krzywicki