Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Rana Dasgupta
‹Solo›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSolo
Tytuł oryginalnySolo
Data wydania8 sierpnia 2012
Autor
PrzekładMichał Kłobukowski
Wydawca Czarne
SeriaProza Świata
ISBN978-83-7536-435-4
Format400s. 125×205mm
Cena39,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Nie do pary
[Rana Dasgupta „Solo” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Solo” to dopiero druga powieść Rana Dasgupty, choć podczas lektury trudno w to uwierzyć. Mamy bowiem do czynienia z prozą dojrzałą, mądrą, a do tego znakomicie poprowadzoną – rzecz rzadko spotykana nawet u bardziej doświadczonych twórców.

Daniel Markiewicz

Nie do pary
[Rana Dasgupta „Solo” - recenzja]

„Solo” to dopiero druga powieść Rana Dasgupty, choć podczas lektury trudno w to uwierzyć. Mamy bowiem do czynienia z prozą dojrzałą, mądrą, a do tego znakomicie poprowadzoną – rzecz rzadko spotykana nawet u bardziej doświadczonych twórców.

Rana Dasgupta
‹Solo›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSolo
Tytuł oryginalnySolo
Data wydania8 sierpnia 2012
Autor
PrzekładMichał Kłobukowski
Wydawca Czarne
SeriaProza Świata
ISBN978-83-7536-435-4
Format400s. 125×205mm
Cena39,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Bohater „Solo” gra na skrzypcach, interesuje się chemią, słucha wykładów Plancka, widuje Einsteina. A właściwie robił to na poszczególnych etapach swojego życia, bo w momencie, gdy go poznajemy, Ulrich jest już wiekowym (dosłownie – ma sto lat) staruszkiem o mocno ograniczonych zdolnościach poznawania świata. Jedyne, co mu pozostało, to wspominanie, brodzenie – jak pisze Dasgupta – wśród najważniejszych wydarzeń ze swojego życia. I ta jego historia, sklecona z zapamiętanych urywków, stanowi pierwszą część książki. W drugiej zaś okazuje się, że poza przywoływaniem minionych zdarzeń starzec ma jeszcze inną możliwość: fantazjowanie.
Jak wynika z powyższego opisu, „Solo” praktycznie nie odnosi się do teraźniejszości. Jak celnie zauważa pisarz, wewnętrzny czas człowieka musi widocznie być gładki i workowaty jak polip, a historia dla lepszej orientacji prążkowana jest datami. W tym wypadku perspektywą bohatera i czytelnika jest właśnie polip, zaś historia pojawia się tylko jako tło, choć tło niezmiernie satysfakcjonujące. Dasgupta z wielką zręcznością przenosi się z Bułgarii czasów II wojny światowej do Gruzji, Niemiec, a w końcu i Stanów Zjednoczonych naszego stulecia. Przemyślana konstrukcja książki to jedna z jej głównych zalet – nie pozwala się znudzić i wręcz zaprasza do ponownej lektury, odkrycia wszystkich powiązań między poszczególnymi wydarzeniami.
Wachlarz poruszonych przez autora tematów na pierwszy rzut oka może zaniepokoić: wojna, czystki, obozy koncentracyjne, komunizm, wielkie odkrycia chemiczne, muzyka klasyczna, poezja – już to wydaje się nadmiarem, a ciągle nie wymieniłem najważniejszych przedmiotów rozważań. Z mnogości elementów Dasgupta broni się fenomenalnie, po ostatnim rozdziale zazębiają się nawet pozornie nieistotne anegdotki. I przestaje tu mieć znaczenie, że wątkom realistycznym towarzyszą „sny na jawie” – całość jest tak spójna i przenika się na tyle, że pierwszym odruchem wielu czytelników będzie pewnie sprawdzenie, czy sny na pewno były snami.
Najistotniejsze rzeczy trzeba z tej książki wyłuskać, ale i tu pisarz przychodzi z pomocą, ograniczając liczbę najważniejszych postaci. Każda z nich ilustruje najważniejsze tezy, jakie autor ma do przekazania, ale czyni to w sposób nienachalny, objawiający się dopiero po zakończonej lekturze. To kolejna cenna umiejętność – budowanie wiarygodnych bohaterów, osadzonych w konkretnej rzeczywistości, bez zbyt wczesnego ujawniania sensu ich umieszczania w tej czy innej sytuacji.
Wypada wreszcie napisać, o czym ta książka jest najbardziej. Najprościej sięgnąć do tytułu – „Solo”, a więc w pojedynkę. Odosobniony jest Ulrich – bohater historii swojego życia oraz twórca „historii swojego śnienia”. Osobna jest jego pamięć, a więc destylat tego, co przeżył. Byłaby to więc pochwała pamiętania, apoteoza ludzkiego umysłu, zdolnego nie tylko do przyswajania ogromnej liczby danych, ale też będącego potężną machiną kreacji? Poniekąd. Najbardziej odnosi się „Solo” do ról, jakie wypełniamy w społeczeństwie, do największych nierówności, które jednak znajdują swoją głęboką motywację. Bo choć być może rację ma Ulrich, kiedy mówi, że ludzki organizm nie wytrzymuje zbyt wiele unicestwień i stworzeń świata i wobec tego współczesny człowiek nie powinien żyć dłużej niż czterdzieści, pięćdziesiąt lat, to on sam dożył przecież setki. Zachowując przy tym wystarczająco dużo sił, by stworzyć poruszającą opowieść o zwykle niezbyt chętnie wspominanych stronach humanizmu.
koniec
25 września 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.