Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Arturo Pérez-Reverte
‹Oblężenie›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOblężenie
Tytuł oryginalnyEl Asedio
Data wydania16 listopada 2011
Autor
PrzekładJoanna Karasek
Wydawca Muza
ISBN978-83-7758-088-2
Format656s. 148×205mm; oprawa twarda
Cena59,99
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Majstersztyk
[Arturo Pérez-Reverte „Oblężenie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ileż to razy brał się człowiek za lekturę z nadzieją, że trafiła mu się właśnie książka idealna? Taka, w której wszystkie elementy są na swoim miejscu, treść kolejnych stron układa się w perfekcyjny wzór, a wszystko co nas czeka to nieograniczona miodność. I jakże często przewracaliśmy ostatnią stronicę aż ciężką od rozczarowania. Tym razem będzie jednak inaczej, „Oblężenie” Artura Péreza-Revertego to jedna z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałem.

Sławomir Szlachciński

Majstersztyk
[Arturo Pérez-Reverte „Oblężenie” - recenzja]

Ileż to razy brał się człowiek za lekturę z nadzieją, że trafiła mu się właśnie książka idealna? Taka, w której wszystkie elementy są na swoim miejscu, treść kolejnych stron układa się w perfekcyjny wzór, a wszystko co nas czeka to nieograniczona miodność. I jakże często przewracaliśmy ostatnią stronicę aż ciężką od rozczarowania. Tym razem będzie jednak inaczej, „Oblężenie” Artura Péreza-Revertego to jedna z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałem.

Arturo Pérez-Reverte
‹Oblężenie›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOblężenie
Tytuł oryginalnyEl Asedio
Data wydania16 listopada 2011
Autor
PrzekładJoanna Karasek
Wydawca Muza
ISBN978-83-7758-088-2
Format656s. 148×205mm; oprawa twarda
Cena59,99
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
„Oblężenie” jest powieścią skończoną, każdy jej element zajmuje miejsce idealne, niczego nie brakuje, niczego nie ma w nadmiarze, autor nigdzie się nie spieszy. Każda postać, każde wydarzenie, koncept, emocja są przedstawione w pełni. Zajmują tyle miejsca, czasu i wyobraźni, ile konstruktor wszechrzeczy uznał za normę dla ideału. Powieść bez zadyszki, bogata we wszelkie dobra, smakująca opisy; pozornie obojętna, z subtelnym zaangażowaniem roztrząsająca detale, z gracją obnażająca fasady, pozory i stereotypy. Będąc syntezą ówczesnego świata – ducha, wrażliwości, oczekiwań, realiów, przemian, jednocześnie jest na wskroś uniwersalna.
Karty powieści zapełnia szeroka gama postaci doskonale skonstruowanych. W zasadzie brak tu głównego bohatera, a jednocześnie niemal każda postać jest tą najważniejszą. Każda z nich jest przedstawiona z ogromną pieczołowitością i troską, bez oceny, która pozostawiona jest czytelnikowi z sugestią braku pochopności. Każda postawa, motywacja czy cecha charakteru ma uzasadnienie i konsekwencje. Jeśli jednak oderwiemy się od zwyczajowego rozumienia tej kwestii i spojrzymy szerzej, głównym bohaterem znajdujemy Kadyks, miejsce na styku światów. W skali globalnej geografii i polityki, drobnych i wielkich planów pojedynczych ludzi, ale i choćby lokalnych wiatrów wpływających na skuteczność bombardowań. Wszystkie te i inne elementy, mimo iż niekwestionowanie istotne, w tym ujęciu tracą na znaczeniu; miasto trwa nie poddając się chwilowym zawirowaniom. Ale autor nie poprzestaje na tym. Cofając się o kolejny krok w celu poszerzenia perspektywy i Kadyks ujrzymy małym, bezradnym. Jest niczym wobec świata w całym jego ogromie i skomplikowaniu, wobec nieuchronności zjawisk i procesów. W owym najszerszym planie rzeczywistość jest ciągłą zmianą, przy której wszystko inne, bez względu na skalę i rozmiar, traci na znaczeniu. To, co nam się wydaje trwałym, to tylko chwilowa stabilizacja, z naszej perspektywy i przy naszej zdolności pojmowania być może sprawiająca w danej chwili wrażenie niezmienności. Niczego nie mówiąc wprost, uzmysławiając jedynie wielość możliwych punktów widzenia, bogactwo różnorodnych skal, autor zostawia nas z problemem od wieków nierozwiązywalnym. Gdzie sens tego wszystkiego?
„Oblężenie” od początku do końca jest zaprzeczeniem stereotypu. Nośnikiem postępu, wiedzy, oświecenia, męskiej pewności siebie, twardej decyzyjności i twardogruntowego asentymentalizmu jest kobieta. Policjant jest istotą do granic zepsutą, złą i nieuczciwą. Zdrada wynika z ideałów, a najgorsze zbrodnie z wrażliwości, ojcowskiej miłości, religijnej inspiracji czy obsesji zaprowadzania porządku. Brak tu czerni i bieli, brak postaci jednoznacznie negatywnych i pozytywnych. Zresztą, brak żelaznych kryteriów które by pozwalały wartościować. Moralność ma się dobrze w cieple i z pełnym brzuchem. Rzeczywistość odziera z niej kolorowe piórka ukazując obłudę i fasadowość nie wytrzymującą konfrontacji z twardymi realiami. Instynkty zmieniają człowieka w istotę niemal zwierzęco amoralną. Kler, kościół i wiara w Boga przedstawiane są przez autora wyłącznie w ciemnych barwach, jako idee i instytucje żerujące na człowieku i jego słabościach. Otaczająca miasto wojna to czekanie, błoto, głód, nędza, znieczulica, zezwierzęcenie, niewiedza, strach, panika, instynkty. I znów, autor ukazuje nam bezsens łatwych definicji, ocen i stereotypów. Pozwalając ujrzeć niejednoznaczność najmarniejszej koncepcji, najdrobniejszego nawet gestu, znów zmusza nas do myślenia.
Całość to kostiumowa powieść historyczna, ale to jedynie rama pozwalająca nakreślić realia epoki. W tej przestrzeni odnajdujemy szeroką paletę klasycznych literackich odmian gatunkowych, w nie całkiem typowych jednak rozwinięciach. „Oblężenie” można uznać za powieść psychologiczną, autor z wielkim pietyzmem podchodzi do kwestii konstrukcji postaci, motywów jej działań, przeżyć wewnętrznych; wielokroć podążamy tropem myśli i emocji tego czy innego bohatera. Prócz tego czytelnik znajdzie tu marynistyczną powieść w korsarskim sosie, sprowadzoną jednak do chropawego obrazu ogołoconego z romantyczno-marzycielskich atrybutów; pozbawiony odrobiny kiczu romans, z jednej strony subtelny z drugiej brutalnie zderzony z rzeczywistością; dygresyjną powieść wojenną, kryminał skupiający się głównie na osobie śledczego, introwertyczną powieść szpiegowską czy dydaktyczną powieść z rustykalnym pozytywizmem mechanizmów społecznych jako bazą. A wszystko przyprószone szczyptą realizmu magicznego, ale w naprawdę śladowych ilościach. Na kolejnej płaszczyźnie spostrzegamy, że rzeczywistość nie podporządkowuje się prostym regułom.
Arturo Pérez-Reverte jest autorem nierównym. Potrafi stworzyć perełki literackie w rodzaju „Fechmistrza”, gdzie czytelnik każdą literkę smakuje z zachwytem. Bywa jednak, że spod jego pióra wychodzą płody moim zdaniem marne i karłowate. Mam tu na myśli mocno przeceniany „Klub Dumas” czy stricte rozrywkową i raczej nudną (czyż ten paradoks nie wystarcza za całą recenzję?) serię „Kapitan Alatriste”. Nie jest to naturalnie najgorsza literatura wszech czasów, ale zdecydowanie poniżej poziomu jakiego oczekuję od tego autora. Do tej pory, w moim prywatnym rankingu jeśli chodzi o twórczość Artura Péreza-Revertego, niekwestionowanie pierwsze miejsce zajmował „Fechmistrz”. Po lekturze „Oblężenia”, przez dłuższą chwilę zastanawiałem się jak uszeregować jakościowo obie pozycje. I nie potrafię tego dokonać. Obie powieści, mimo iż mocno się różniące, są równie doskonałe. Naprawdę trudno znaleźć tytuły, które byłyby bardziej warte poznania. Nie ma się nad czym zastanawiać, trzeba czytać.
koniec
24 marca 2013

Komentarze

24 III 2013   12:42:29

Nareszcie! Panaceum literackie! Teraz będę mógł kupić tę książkę i wywalić w diabły te parę tysięcy, zbędnych już, tomów makulatury, zaśmiecających mi pół mieszkania. :P

Ja się jednak zastanowię nad przeczytaniem, zwłaszcza że cena nie zachęca. :)

25 III 2013   20:26:44

No, nie przesadzajmy!
Tłumaczenie raczej przeciętne. A stylistyka w wielu miejscach szwankuje.
Sama książka - dobra, ale żeby od razu rewelacja... no cóż, de gustibus..........

23 IV 2013   21:47:38

Klub Dumas to jedna z najlepszych książek jakie czytałem, a na pewno najlepsza tego autora. Więc powyższa recenzja Oblężenia, którego nie znam, nie musi być rzetelna.

06 V 2013   18:27:11

Fascynują mnie wypowiedzi ludzi, którzy nie czytali ale wiedzą.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Klub powieści przygodowej
— Michał Foerster

Krótko o książkach: Maj 2005
— Sławomir Spasiuk, Róża Świtalska

Kłopoty to jego specjalność
— Sławomir Spasiuk

Płaszczem i szpadą po hiszpańsku
— Sławomir Spasiuk

Świetna akcja w brzydkim Kościele
— Witold Werner

Tegoż autora

Kufel szaleństwa, raz, proszę!
— Sławomir Szlachciński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.