Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Antoni Nowakowski
‹Przeistoczenie›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorAntoni Nowakowski
TytułPrzeistoczenie
OpisAutor pisze o sobie:
prawnik i politolog, piszący opowiadania i nowele, głównie o tematyce fantastycznej. Ceni fantastykę, ale także historyczną literaturę marynistyczną, faworyzując książki Frederica Maryatta i niektóre pozycje napisane przez Cecila Scotta Forestera. Swoje teksty publikował na ogólnodostępnych portalach internetowych. Ulubiona książka – „Rok 1984” George’a Orwellla, opowiadanie – „Kłopoty to moja specjalność” Raymonda Chandlera, a film to „Bez przebaczenia” Clinta Eastwooda.
GatunekSF

Przeistoczenie

« 1 10 11 12

Antoni Nowakowski

Przeistoczenie

– Na to wygląda. – Heritage westchnął.
Z trudem przypomniał sobie rozmowę. Pomyślał ze zdziwieniem, że Omar dobrze ją zapamiętał.
– Powiedział pan – Charles podniósł palec – że gdyby ludzie z południa osiągnęli lepszy postęp techniczny, już dotarliby do nas.
Jean w milczeniu patrzył na niepewnie uśmiechających się młodzieniaszków. Już wiedział, że nie przybyli przypadkowo. Czegoś chcieli, ale nie potrafił zrozumieć, o co im idzie. Przygotowali się do rozmowy i bez zająknięcia cytowali jego wypowiedziane niedawno słowa.
– Tak wielu przypuszcza – odpowiedział ostrożnie. – Z drugiej strony, może oni są tak zajęci swoimi sprawami, że nie mają na to czasu?
Teraz w końcu dostrzegł stylisko wideł: oparł je o poręcz ganku, a szukał nie tam, gdzie trzeba. Z dziwną dla niego samego przyjemnością wrócił do rozmowy.
– Poza tym nie mamy map – dodał. – Stare są nic niewarte. Okres Wielkiego Chłodu przewrócił nasz świat do góry nogami. Żyjemy w innym świecie niż dawniej.
Charles przeciągnął palcem po wargach.
Heritage pomyślał, że na pewno szuka w pamięci wcześniej przygotowanych zdań. Czekał na nie, bo gdzieś w głębi umysłu zaczynał rozumieć, do czego dąży syn Andre – chłopak nadal zamiast nazwiska używał tylko imienia ojca.
– Jeżeli stoimy wyżej od tamtych ludzi, to, co przywieziemy, okaże się nowością. Chętnie kupią nasze towary. Jeżeli osiągnęli więcej w fabrykacji, to ich wytwory znajdą nabywców w naszych osadach. Jeżeli zaś jesteśmy na równym poziomie, to i tak mogą nie mieć tego, co my mamy.
Omar Savigny plasnął dłonią w siedzisko. Teraz on zaczął mówić szybko, prawie połykając niektóre sylaby.
– To może się okazać korzystne dla wszystkich. I dla postępu, tak jak nas uczono w szkółce osady. Powtarzano i wbijano nam do głowy, że postęp jest najistotniejszy.
Uśmiechnął się niepewnie. Wszyscy młodzieńcy jak na komendę kiwnęli potwierdzająco głowami.
– Przyzna pan – uzupełnił Omar – że przecież to wpajaliście nam przez całe życie. Mielibyśmy o tym zapomnieć?
– Proponujecie wyprawę na południe? – Heritage chciał uzyskać wyraźną odpowiedź. Od dobrych paru minut rozumiał cel wizyty. – Przetarcie nowej drogi?
– Tak – odpowiedział spokojnie Charles. – Pod pana dowództwem. Znajdziemy nowe szlaki do nieodkrytych jeszcze ludzkich wiosek. Odkryjemy sadyby ludzi z tamtej strony.
Jean z uśmiechem przyjrzał się wyślizganemu od wielokrotnego używania drzewcu wideł. Już nie przywodziło złych myśli. Jak zwykle powinien załadować zwierzęcy nawóz na wóz i uformować na polu sporą pryzmę – jesienią posłuży do użyźniania gruntów. Spokojna praca, a w jej czasie przemyśli szczegóły wyprawy – tak jak dawniej.
– Zabierzemy kilka przesyłek – zdecydował nagle. – Najlepsze nasze wyroby. Opakowania mędrców uzyskamy bez trudu. Kupię od Wintersa parę tych kluczy, żebyśmy mieli zapas. Sprzeda nam, i to tanio.
Mędrzec starannie rozliczył ostatnią dostawę z Osady nad Potokiem. Jean dysponował sporą ilością srebrnych krążków, jeszcze dawnej fabrykacji. Winters w najbliższych dniach wybierał się do Osady Centralnej na zaproszenie zarządu hrabstwa. Z dziwnym uśmiechem wspomniał, że pracuje nad zamkiem strzelby powtarzalnej.
– Zapakujemy do nich opisy najciekawszych technologii. Wybrane części wymagające jeszcze dopracowania. Projekty nowych narzędzi, zestawy noży tokarskich i trybów. Dokumentację pieca szybowego ze spustem surówki – a także rozkładany model. Przemyślę wszystko.
Serce Jeana przeszyło dziwne uczucie – znał je, ale nie potrafił teraz dokładnie określić. Kiedy przyjrzał się szczerzącym w milczeniu zęby przybyszom, już wiedział. Poczuł radość – powstał nowy oddział, bo nie wątpił, że znajdzie jeszcze kilku chętnych.
– Zabierzmy więcej toporów ojca. – Chudy jak tyka młody Montfort radośnie zatarł dłonie. – Spisują się znakomicie, a rodziciel tanio je odstąpi.
Ujął stojącą w rogu nową siekierę i rozglądał się z miną wskazującą, że niezwłocznie pragnąłby zademonstrować siłę i precyzję uderzeń.
– Jak pojedziemy do Osady nad Potokiem z produktami z odkrytej części ludzkiego świata, to dopiero będzie coś… – Twarz Omara Savigny przybrała marzycielski wyraz. – Wyobrażam już sobie, jak nas przyjmą!
Luc Perrault przegładził palcami tłuste włosy.
– Niech pan także weźmie pod uwagę, panie Heritage, że bardzo dobrze radzę sobie z kompasem.
Z powagą pokiwał głową.
– Panie Heritage, pan dobrze wie, że jestem w tym najlepszy. Stanę się… nawigatorem.
Powoli wymówił trudne słowo.
– Może i o mnie kiedyś zaśpiewają pieśń – dodał po chwili namysłu – bo o panu na pewno.
12 stycznia 2014 r.
koniec
« 1 10 11 12
20 grudnia 2014

Komentarze

« 1 2
14 VII 2020   17:40:27

"Czerwona Poświata" wyświetla się, to prawda, tyle, że nie ma tego tekstu - przynajmniej ja tak mam - w zbiorczym wykazie opowiadań opublikowanych w "Esensji". Zauważyłem to przypadkiem. Powinno być albo na trzeciej, albo na drugiej stronie tegoż wykazu. W sumie szczegół, bo i tak tekst stary, ale porządek powinien być.
Pozdrawiam.

« 1 2

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ilustracja: Waldemar Jagliński

Malarz, chłopiec i Ewa
Waldemar Jagliński

20 IV 2024

Pośród soczystych traw zobaczył znajomą postać. Obraz zafalował, stał się żywy, a chłopiec z pierwszego planu znikał i pojawiał się, pulsując barwami. Kilka większych kwiatów pochyliło się w stronę Promyka, a ten uśmiechnął się szeroko i wskoczył na mocne łodygi.

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:tatsusachiko@gmail.com'>Tatsu</a>, wygenerowane przy pomocy AI

Bestseller
Marcin Pindel

16 III 2024

— Spójrz prawdzie w oczy: marny z ciebie pisarzyna, takich „talentów” jest na pęczki w każdym zakątku tego kraju. Nawet wśród twoich uczniów było wielu lepszych od ciebie; pewnie to zauważyłeś, czytając ich wypracowania, ale twoje chore przekonanie o tym, że jesteś wyjątkowy, pozbawiło cię trzeźwego osądu. Tylko ja mogę ci pomóc, jedyne, co musisz zrobić, to o to poprosić.

więcej »
Ilustracja: Małgorzata Myśliborska

Pająki
Jan Myśliborski

14 I 2024

Było już prawie zupełnie ciemno. Kiedy zatrzaskiwał ciężkie skrzydło bramy, wydało mu się, że po drugiej stronie drogi dostrzegł zarys sylwetki stojącego pod drzewem człowieka. Mimo wszystko poczuł coś w rodzaju ulgi, gdy już przekręcił klucz.

więcej »

Polecamy

...ze szkicownika, cz. 9

...ze szkicownika:

...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak

Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak

Zobacz też

Tegoż twórcy

Czerwona poświata
— Antoni Nowakowski

Operacja „Koziorożec”
— Antoni Nowakowski

Brama – opowieść o Aaronie Wintersie
— Antoni Nowakowski

Listy kochanków
— Antoni Nowakowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.