Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Darek „spamsky” Skwirus
‹Myszak i Kotke›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorDarek „spamsky” Skwirus
TytułMyszak i Kotke
OpisAutor pisze o sobie:
Jestem dorosłym facetem, zaliczyłem kilka szkół. Teraz studiuję informatykę w jakiejś prywatnej szkole, mimo że zajmuję się grafiką, mediami i promocją, to jestem urzędnikiem. Lubię eksperymentować.
„…samodzielny ale mało aktywny, niekomunikatywny, niezdyscyplinowany. Nie potrafi się przystosować do pracy zespołowej. Dobrze wywiązuje się z nakładanych obowiązków ale nie chce podejmować pracy na równoległych stanowiskach. Ogólnie jest apatyczny, negatywnie nastawiony do współpracowników i przełożonych….”
Całe życie marzyłem o rozbieraniu kurczaków…. a jestem tym kim jestem….
Oprócz zamieszczenia kilku tekstów na Wywrocie to właściwie mój debiut.
Gatunekrealizm magiczny

Myszak i Kotke

Oboje wpatrywali się w ogromną dziurę nad ich głowami… Wyraźnie ktoś próbował się do nich dostać… Popatrzyli na siebie…
– Mówiłaś, że będziemy sami - Kotke z wyrzutem wydął wargi…
– No, ja tego, nikogo nie zapraszałam… M-m-mrau…

Darek „spamsky” Skwirus

Myszak i Kotke

Oboje wpatrywali się w ogromną dziurę nad ich głowami… Wyraźnie ktoś próbował się do nich dostać… Popatrzyli na siebie…
– Mówiłaś, że będziemy sami - Kotke z wyrzutem wydął wargi…
– No, ja tego, nikogo nie zapraszałam… M-m-mrau…

Darek „spamsky” Skwirus
‹Myszak i Kotke›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorDarek „spamsky” Skwirus
TytułMyszak i Kotke
OpisAutor pisze o sobie:
Jestem dorosłym facetem, zaliczyłem kilka szkół. Teraz studiuję informatykę w jakiejś prywatnej szkole, mimo że zajmuję się grafiką, mediami i promocją, to jestem urzędnikiem. Lubię eksperymentować.
„…samodzielny ale mało aktywny, niekomunikatywny, niezdyscyplinowany. Nie potrafi się przystosować do pracy zespołowej. Dobrze wywiązuje się z nakładanych obowiązków ale nie chce podejmować pracy na równoległych stanowiskach. Ogólnie jest apatyczny, negatywnie nastawiony do współpracowników i przełożonych….”
Całe życie marzyłem o rozbieraniu kurczaków…. a jestem tym kim jestem….
Oprócz zamieszczenia kilku tekstów na Wywrocie to właściwie mój debiut.
Gatunekrealizm magiczny
Przybiegaj, przybiegaj. Po ciałku Myszaka przebiegł dreszcz… Szuuuuu, szuuuuuur… Kotke ślizgając się na brzuchu zbliżył się do Myszaka na wyciągnięcie łapki…
– Ty to potrafisz - zarumieniła się Myszak… - Oj Ty mój K-kotke - zająknięcie mogło świadczyć jedynie o bardzo dużym podnieceniu…
Coś na granicy mistycznego uwielbienia… Cos trudnego do opisania… Iskierki w oczach… Coś, czego nie omieszkał zauważyć Kotke… Mrucząc przy tym, strzygąc uszami i kręcąc wąsem…
– Przestań strzyc uszami - opanowała się Myszak… - Co ty jakaś strzyga jesteś?
Teraz Kotke zaczerwienił się po końcóweczki wąsów…
– Mrau… - mruknął… I pacnął delikatnie łapką Myszaka…
– Jesteś pewien…? -  wydyszała …
Poziom podniecenia pod wpływem zetknięcia się jej futerka z łapką Kotke niebezpiecznie się podniósł… Tak jakby przed oczami tysiące obrazów się przewinęło… Przebiegło szybko zostawiając niespokojnie drażniące pamięć Myszaka, okruchy niepewności… Coś na granicy mistycznego…
– Mrau… - zamruczał po raz kolejny Kotke… - Ale skoro nie, to nie…
– Nie, nie żeby nie… Tylko tak, na widoku…
– Mrau… - teraz już obrażony Kotke odwrócił się do niej plecami…
– M-m-mrau… - spróbowała Myszak…
Kotke odwrócił się do niej zdziwiony…
– Co ty? Głupia jesteś…? Mrau… Pokręciło Cię…
Myszak zaczerwieniła się… Po raz kolejny tego dnia… A na pewno po raz kolejny podczas tej rozmowy…
– No bo ja… No ja…
– No mówże, co Ty - przerwał jej ostro Kotke, - No co ty…?
– Ja nic, ja tylko…
– Cicho… - przerwał jej Kotke i zastrzygł uszami…
Myszak popatrzyła na niego niepewnie…
– Wiem, wiem… nie jestem strzyga, tylko ktoś się zbliża…
– Może strzyga - szepnęła nieśmiało Myszak…
– Cicho… -  Kotke zasłonił jej łapką pyszczek…
Myszak aż zapiszczała z rozkoszy…
– Ciiiiii - szepnął znów Kotke… - Nie teraz…
Oboje wpatrywali się w ogromną dziurę nad ich głowami… Wyraźnie ktoś próbował się do nich dostać… Popatrzyli na siebie…
– Mówiłaś, że będziemy sami - Kotke z wyrzutem wydął wargi…
– No, ja tego, nikogo nie zapraszałam… M-m-mrau…
– No co ty? - Kotke spojrzał na nią groźnie i kocim krokiem jak to Kotke…
Na początku podniósł się na wysokość dziury… Podszedł… Szzzzuuuu, szurrrrrrrrrr… Zgrabnie wcisnął się do dziury…
– Ach - jęknęła Myszak… - Kotke…
Ilustracja: <a href='mailto:katarzyna.oleska@gmail.com'>Katarzyna Oleska</a>
Ilustracja: Katarzyna Oleska
Coś na granicy mistycznego uwielbienia… Cos trudnego do opisania… Coś… A właściwie COŚ targnęło jej wątłym ciałkiem… Tysiące obrazków… Bo gdzie tam obrazów? Za duże… Przemknęło jej przez myśl… Gdyby było ich choć ciut więcej… Mały móżdżek nie wytrzymałby i rozpękł by się na drobne kawałeczki… Krwawa miazga… I to było źródło niepokoju… Krwawa miazga… Tysiące obrazeczków z krwawej jatki… Bezkształtnej masy… I jasność, i ciemność… Coś na kształt mistycznego uwielbienia, wizji… Aż się ocknęła…
– Kotke - cichutko wyszeptała… - Kotke… M-m-mrau… - 
Z dziury nie dochodził żaden dźwięk…
– Kotke nie zostawiaj mnie… Nie zostawiaj…
No i to COŚ wróciło… Dziura… Ciemność… Rozciągnięty na jej dnie Kotke… Jasność… krwawa miazga… Ciemność… Zupełnie jak mistyczne… Jasność… Miazga… krew… Ciemność…
– Kooooooootkeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!! - Sssszzzuuuuuuuuuuuu, szuuuuuuuuuuuurrrrrrr - Wśliznęła się do dziury… - Och nie… Kotke…

Kotke mył łapki… Wygładzał wąsy… Strzygł uszami… - Zupełnie jak strzyga…- pomyślał i uśmiechnął się… Kotke potrafił… - Mhrau… - mrukną i z lubością przeciągnął szorstkim języczkiem po futerku… - Mhrau… Natury się nie da oszukać, nie da… Mhrau… Myszak… Mhrau… Mniam…

Coś na granicy mistycznego uwielbienia… Cos trudnego do opisania… Coś, czego nie omieszkał zauważyć Kotke… Cos trudnego do opisania… Coś… A właściwie COŚ targnęło jego wątłym ciałkiem… Miliony obrazków… Bo gdzie tam obrazów? Za duże… Przemknęło mu przez myśl… Drobne kawałeczki… Krwawa miazga… Źródło niepokoju… Krwawa miazga… Bezkształtna masa… I jasność, i ciemność… Coś na kształt mistycznego uwielbienia, wizji… Już się nie ocknął…

– Hau, hau…
koniec
1 września 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Na ścieżce ku kosmicznemu Samhdi-Ra
Marcel Baron

11 V 2024

Dokądkolwiek wyruszysz, Adnana, będziesz w samym sobie. Nie ma innej drogi, by osiągnąć Samhdi-Ra, niż wyrzec się siebie w ogniu Modi-jana-Sy. Będziesz więc wędrował w czasie i przestrzeni, tak naprawdę jednak nie poruszysz się ani o jeden atom. A potem wrócisz ze swojej podróży wzbogacony tylko o ciężar nowych doświadczeń.

więcej »
Ilustracja: Waldemar Jagliński

Malarz, chłopiec i Ewa
Waldemar Jagliński

20 IV 2024

Pośród soczystych traw zobaczył znajomą postać. Obraz zafalował, stał się żywy, a chłopiec z pierwszego planu znikał i pojawiał się, pulsując barwami. Kilka większych kwiatów pochyliło się w stronę Promyka, a ten uśmiechnął się szeroko i wskoczył na mocne łodygi.

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:tatsusachiko@gmail.com'>Tatsu</a>, wygenerowane przy pomocy AI

Bestseller
Marcin Pindel

16 III 2024

— Spójrz prawdzie w oczy: marny z ciebie pisarzyna, takich „talentów” jest na pęczki w każdym zakątku tego kraju. Nawet wśród twoich uczniów było wielu lepszych od ciebie; pewnie to zauważyłeś, czytając ich wypracowania, ale twoje chore przekonanie o tym, że jesteś wyjątkowy, pozbawiło cię trzeźwego osądu. Tylko ja mogę ci pomóc, jedyne, co musisz zrobić, to o to poprosić.

więcej »

Polecamy

...ze szkicownika, cz. 9

...ze szkicownika:

...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak

Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak

Zobacz też

Tegoż twórcy

Joe Tysiąc Batów
— Darek „spamsky” Skwirus

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.