Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 17 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paweł Banasiewicz
‹Jezus›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorPaweł Banasiewicz
TytułJezus
OpisPaweł Banasiewicz, rocznik 75, studiuje zaocznie dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Pisze wiersze, opowiadania, także komiksy. My przedstawiamy go w formie dłuższej w dziale opowiadań oraz krótszej poniżej.
Gatunekhumor / satyra

Jezus

Powoli jego twarz zaczynała zlewać się z tłem, zarówno odbitym, jak i samą drewnianą ramą lustra. Znużony nerw wzrokowy przestał odróżniać oko od nosa, usta od wyszczerzonych w lubieżnym grymasie zębów, włosy od ręcznika, uszy od pralki. Jacuś stapiał się w jedność z otoczeniem.

Paweł Banasiewicz

Jezus

Powoli jego twarz zaczynała zlewać się z tłem, zarówno odbitym, jak i samą drewnianą ramą lustra. Znużony nerw wzrokowy przestał odróżniać oko od nosa, usta od wyszczerzonych w lubieżnym grymasie zębów, włosy od ręcznika, uszy od pralki. Jacuś stapiał się w jedność z otoczeniem.

Paweł Banasiewicz
‹Jezus›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorPaweł Banasiewicz
TytułJezus
OpisPaweł Banasiewicz, rocznik 75, studiuje zaocznie dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Pisze wiersze, opowiadania, także komiksy. My przedstawiamy go w formie dłuższej w dziale opowiadań oraz krótszej poniżej.
Gatunekhumor / satyra
Jacuś siedział wpatrzony w odbicie w lustrze. Od wielu godzin jedynym ruchem, jaki wykonywał, było mruganie powiek. Dwakroć pozwolił sobie na oddanie moczu wprost do nocnika, na którym spoczywały jego pośladki, uważając jednak, by chwilowa ulga opróżnianego pęcherza nie zmusiła go do oderwania wzroku od odbicia w zwierciadle. Powoli jego twarz zaczynała zlewać się z tłem, zarówno odbitym, jak i samą drewnianą ramą lustra. Znużony nerw wzrokowy przestał odróżniać oko od nosa, usta od wyszczerzonych w lubieżnym grymasie zębów, włosy od ręcznika, uszy od pralki. Jacuś stapiał się w jedność z otoczeniem. Po kolejnym kwadransie, zmęczony jednostajnym bodźcem dostarczanym przez oczy, mózg postanowił urozmaicić sobie odbitą w sieci synaps jacusiową twarz. Chłopiec zaczął dostrzegać drgające kolory wokół swojego odbicia, tęczowe wiry załamujące jednolity do tej pory obraz. Powoli całe pole widzenia rozkołysało się miło i zaczęło tańczyć horyzontalno-wertykalne tango. Odśrodkowe epicentrum chaosu rozszerzało się powoli na całość wizji. Czarno-białe plamy zlały się z kolorową orgią i tańczyły zapamiętale przed oczami Jacusia. W końcu z szaleństwa zaczęła się powoli wyłaniać twarz, jakże jednak zmieniona. Było to oblicze Boga Ojca. Dostojne, brodate, falujące różnokolorowymi fraktalami. Oblicze otworzyło usta i rzekło:
– Jesteś Jezusem!
Uradowany Jacuś szybko zamknął oczy, potrząsnął głową, by powrócić do normalności i zerwał się z nocnika.
– Jestem Jezusem!!! – krzyknął, po czym podbiegł do wanny pełnej wody. Wsadził w nią palec, skupił się. Chwilka medytacji. Po kilku sekundach nabrał jej w dłonie i łapczywie przytknął do ust. Kubki smakowe badały ciecz i rozwiewały nadzieje, wywołując na jego twarzy wyraz śmiertelnego zawodu.
„Znowu się nie udało” pomyślał Jacuś i załkał gorzko. Nie zostało mu już wiele czasu. Już słyszał, jak do drzwi dobija się wujaszek kac i ciotuchna delirka. Już słyszał ich bezlitosny rechot.
„Spróbuję jeszcze raz” postanowił i, ocierając łzy, znów zasiadł na nocniku przed lustrem.
koniec
1 kwietnia 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Na ścieżce ku kosmicznemu Samhdi-Ra
Marcel Baron

11 V 2024

Dokądkolwiek wyruszysz, Adnana, będziesz w samym sobie. Nie ma innej drogi, by osiągnąć Samhdi-Ra, niż wyrzec się siebie w ogniu Modi-jana-Sy. Będziesz więc wędrował w czasie i przestrzeni, tak naprawdę jednak nie poruszysz się ani o jeden atom. A potem wrócisz ze swojej podróży wzbogacony tylko o ciężar nowych doświadczeń.

więcej »
Ilustracja: Waldemar Jagliński

Malarz, chłopiec i Ewa
Waldemar Jagliński

20 IV 2024

Pośród soczystych traw zobaczył znajomą postać. Obraz zafalował, stał się żywy, a chłopiec z pierwszego planu znikał i pojawiał się, pulsując barwami. Kilka większych kwiatów pochyliło się w stronę Promyka, a ten uśmiechnął się szeroko i wskoczył na mocne łodygi.

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:tatsusachiko@gmail.com'>Tatsu</a>, wygenerowane przy pomocy AI

Bestseller
Marcin Pindel

16 III 2024

— Spójrz prawdzie w oczy: marny z ciebie pisarzyna, takich „talentów” jest na pęczki w każdym zakątku tego kraju. Nawet wśród twoich uczniów było wielu lepszych od ciebie; pewnie to zauważyłeś, czytając ich wypracowania, ale twoje chore przekonanie o tym, że jesteś wyjątkowy, pozbawiło cię trzeźwego osądu. Tylko ja mogę ci pomóc, jedyne, co musisz zrobić, to o to poprosić.

więcej »

Polecamy

...ze szkicownika, cz. 9

...ze szkicownika:

...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak

Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak

Zobacz też

Tegoż twórcy

Pan Bruderszaft
— Paweł Banasiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.