– No no, nie wymądrzajcie się tak – wtrąciła cichutka jak dotąd kropka techniczna. – Ja uczestniczę w projektowaniu części maszyn, domów, instalacji elektrycznych i innych, nie będę się tu przechwalać. Gdyby mnie nie było, to jak oznaczono by linie symetrii przekroju? Materiał podłoża? Wyłączniki na planach? O tak, ja i moje koleżanki też coś znaczymy, ale jesteśmy dobrze wychowane i nie przechwalamy się.
Joanna Brzeska
W królestwie Kropkowii
– No no, nie wymądrzajcie się tak – wtrąciła cichutka jak dotąd kropka techniczna. – Ja uczestniczę w projektowaniu części maszyn, domów, instalacji elektrycznych i innych, nie będę się tu przechwalać. Gdyby mnie nie było, to jak oznaczono by linie symetrii przekroju? Materiał podłoża? Wyłączniki na planach? O tak, ja i moje koleżanki też coś znaczymy, ale jesteśmy dobrze wychowane i nie przechwalamy się.
Joanna Brzeska
‹W królestwie Kropkowii›
(Wszelkie podobieństwa do osób, sytuacji itd., są przypadkowe i oczywiście niezamierzone…)
Na dworze króla Kropkowii – Kroposława I Wspaniałego wrzało.
Dworzanie, zwykle zajmujący się intrygami i plotkami kłócili się. Wiedli spór, który jest z nich najważniejszy, najniezbędniejszy itd.
– Ja, ja jestem najważniejsza! – wrzeszczała kropka kończąca zdanie.
– A nie, bo beze mnie nie byłoby litery i wielu ważnych wyrazów, polityka, pieniądze, klika, dowodziła kropka nad „i”.
– My jesteśmy dwie, jak bliźniaczki – pisnęły dwie kropki tworzące dwukropek – wiele znaczymy.
– Wy jesteście dwie, a nas jest trzech – zagroziły trzy kropki z trzykropka.
BHParasol, Beata Słobodzian
– A my, to co, od macochy?… – Wrzasnęły kropka od znaku zapytania i kropka od wykrzyknika. – Bez nas nie padałyby kłopotliwe pytania i nikt nie mógłby na nikogo krzyczeć.
– A my? Jesteśmy kropki europejskie – obcojęzyczne, bez nas Niemcy nie mogliby pisać – nadęły się kropki od umlautów.
– Ja, ja jestem bardzo ważna – kropka z alfabetu Morse’a wspięła się na palce. W moim alfabecie litery przedstawione są jako kombinacja kropek i kresek. Kreska – długi sygnał, kropka – krótki. To mnie użyto na Titanicu i innych tonących statkach do wzywania ratunku. To właśnie ja wchodzę w skład sygnału SOS, tego, którym wzywana jest pomoc.
– Wiele nie pomogłaś. Większość statków utonęła – ironicznie stwierdziła kropka od wykrzyknika.
– Ale sporo uratowano. A jeśli niektóre utonęły, to nie z mojej winy. Ja swoje zrobiłam. – Obraziła się kropka z alfabetu Morse’a.
Budynek Wielokropek, Bartosz Święch
– A jaaa? – zaśpiewała kropka muzyczna. – Przecież ja przedłużam nutę o połowę jej wartości. Jestem niezbędna w muzyce.
– I ja też, ja też, śpiewnie poparła ją kropka od znaku fermaty.
– Ja też jestem ważna – odezwała się smagła, egzotyczna kropka w kolorowym sari. – Ja jestem tilaka, mnie malują Hinduski na czole jako oznakę opieki boskiej. Po prostu jestem uosobieniem boskości – dodała nieskromnie.
– Ty się nie liczysz, Ty jesteś czerwona! A sio! Sio z dworu – Zgodnie pogoniły ją wszystkie czarne kropki.
– A ja jestem kropka geograficzna. Beze mnie nie byłoby mapy. Oznaczam miejscowości, punkty, a czasem duże góry – Podkreśliła następna kropka swoje zasługi.
– A wy dlaczego jesteście tacy zmarnowani? – Zwrócił się król Kroposław do trzech kropek stojących obok kropki geograficznej.
Gra w kości, Jakub Słomkowski
– My w trójkącie oznaczamy starożytne ruiny. Na przykład takie Pompeje, których do dziś nie odbudowano – jękliwie wyjaśniły kropki.
– A wy? – zapytał kropek z innej grupy domagającej się uznania.
– My jesteśmy kropki matematyczne. Matematyka to królowa nauk!
– Oj, ja i matematyka… – zafrasował się król Kroposław I Wspaniały.
– Cóż, bez nas nie byłoby mnożenia, dzielenia, kropkami zaznacza się grupy trzycyfrowe! Zbiory! Występujemy w oznaczeniu silni! – głośno wykrzykiwały kropki matematyczne.
– Ja jestem kropką oznaczającą kąt prosty, pochodzę z krainy geometrii – dumnie podkreśliła swoją przydatność kropka geometryczna.
Idea w kropce, Roland Macko
– A my?! My teraz się najbardziej liczymy! To my jesteśmy najważniejsze! Teraz królują komputery, informatyka, nowoczesność! Po co komu jakieś mapy, muzyka, literki?
– My kropki informatyczne stanowimy elitę tego dworu! My istniejemy w terminatorach, instrukcji, bloku, modułu, programu, znakach zakresu. Nie ma programowania bez kropek.
– No no, nie wymądrzajcie się tak – wtrąciła cichutka jak dotąd kropka techniczna. – Ja uczestniczę w projektowaniu części maszyn, domów, instalacji elektrycznych i innych, nie będę się tu przechwalać. Gdyby mnie nie było, to jak oznaczono by linie symetrii przekroju? Materiał podłoża? Wyłączniki na planach? O tak, ja i moje koleżanki też coś znaczymy, ale jesteśmy dobrze wychowane i nie przechwalamy się.
Trip, Michał Gurbiel (kadr z filmu)
– A ja tam nie jestem skromna. Ja lubię się chwalić – podkreśliła swoje znaczenie kropka elegantka. – Ja tworzę wspaniały wzór na różnych tkaninach, z których uszyte są modne stroje. To mnie i moje koleżanki wysławiał przebój słynnej grupy Kroperful „Majteczki w kropeczki”. Te kropki były z pewnością czarne, wytworne, eleganckie. Nie wspomnę już o czarnych kropkach na woalkach pięknych kobiet. To my dodajemy ich urodzie tajemniczości, szyku, tego nieuchwytnego czaru, który powala mężczyzn na kolana.
Król Kroposław usiłował rozładować napiętą atmosferę. Skinął na nadwornego błazna, aby ten jakimś dowcipem rozbawił towarzystwo.
– No, Kropnisiu, zrób coś, bo moja królewska głowa mi pęka od tych krzyków – zażądał od trefnisia.
– Mam, mam! – Wrzasnął Kropniś – Opowiem Wam ulubiony dowcip mojego nauczyciela matematyki.
Czarne kropki popatrzyły na Kropnisia z niedowierzaniem.
Laureaci konkursu
– Już mówię. Wiecie, twierdzenie głosi, że przez dwa punkty, czyli kropki można poprowadzić linię prostą. Przez trzy niekoniecznie. A mój pan od matematyki twierdził, że przez KAŻDE trzy punkty można przeprowadzić linię prostą, byle by była dostatecznie gruba… Kropniś urwał i rozejrzał się oczekując na wybuch śmiechu, który zwykle kończył jego dowcipy. Cóż, tym razem się zawiódł. Wszystkie kropki patrzyły na niego bądź z niesmakiem, bądź z zastanowieniem. Kropniś pojął, że jego żart zgorszył kropki matematyczne. Kropki eleganckie, muzyczne, i interpunkcyjne, po prostu nie zrozumiały pointy dowcipu. Efekt jednak osiągnął. Zapanowała cisza. Wykorzystał to król Kroposław I Wspaniały i postanowił postawić kropkę nad i, czyli zakończyć spór. Tak, najlepsze będzie orędzie do kropek:
– My, król Kroposław I Wspaniały uznajemy, że wszystkie czarne kropki są pożyteczne i potrzebne. Kropki, dziękuję Wam za wytężoną pracę dla dobra naszego kraju i oczekuję, że będziecie ją kontynuować. Ja, Kroposław I Wspaniały Wam za to podziękuję. Nie będę szczędził orderów Czarnej Kropki cytacji pierwszej, Kropki Pożytecznej, Kropki Bojowej i Kropki Kombatanckiej.
Reszta orędzia utonęła w owacjach dworzan. Król Kroposław I Wspaniały znalazł się w kropce, bo chciał jeszcze trochę poprzemawiać, skoro mu wena tak dobrze dopisywała, ale cóż, w tym hałasie?.. No, ale te owacje jednak mile pieszczą ucho. Król wstał i łaskawie skinął dłonią poddanym. Kolejny konflikt dworski był zażegnany.
– No.. Chyba Kropowii nie grozi przewrót pałacowy – odetchnął z ulgą.
Dwie kropki w nosie, skończyło się.