Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Reinhard Staupe
‹Wszystkie moje kolory›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWszystkie moje kolory
Tytuł oryginalnyAlle meine Farben
Autor
Wydawca Amigo
Dystrybutor G3
InfoLiczba graczy: 2-4; wiek graczy: od 4 lat; czas gry: 10 min.
Cena47,39 zł
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Mała Esensja: Wszyscy albo nikt
[Reinhard Staupe „Wszystkie moje kolory” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
We „Wszystkich moich kolorach” wygrywają – nomen omen – wszyscy. Albo nikt. Dzięki temu można śmiało polecić tę grę tym dzieciom, które nie potrafią jeszcze przegrywać z rywalami.

Wojciech Gołąbowski

Mała Esensja: Wszyscy albo nikt
[Reinhard Staupe „Wszystkie moje kolory” - recenzja]

We „Wszystkich moich kolorach” wygrywają – nomen omen – wszyscy. Albo nikt. Dzięki temu można śmiało polecić tę grę tym dzieciom, które nie potrafią jeszcze przegrywać z rywalami.

Dziękujemy dystrybutorowi G3 za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

Reinhard Staupe
‹Wszystkie moje kolory›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWszystkie moje kolory
Tytuł oryginalnyAlle meine Farben
Autor
Wydawca Amigo
Dystrybutor G3
InfoLiczba graczy: 2-4; wiek graczy: od 4 lat; czas gry: 10 min.
Cena47,39 zł
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Zasady są bardzo proste, a rozgrywka trwa krótko. Dwadzieścia kart (ponumerowanych od 1 do 20, każda z indywidualnym szkicem przedmiotu codziennego użytku) tasujemy, a następnie wykładamy w „kwadrat” 5x4, tak, by było widać owe numerki. 28 kart z kolorami (7 kolorów po 4 karty) mieszamy, po czym każdemu z graczy wręczamy po trzy. Można trzymać je na ręce, można wyłożyć na stole – wydaje się, że nie ma to znaczenia. Gracze, począwszy od najmłodszego, „zamalowują” kolejne obrazki – kładą kolorowe karty na te z numerkami (i obrazkami). Jeden ruch to położenie karty i uzupełnienie ręki z puli.
Nie można jednak kłaść kart dowolnie. Po pierwsze, nie wolno wybrać innego numerka: po zakolorowaniu numeru 12 trzeba pomalować trzynastkę. Po drugie, każda karta w „kwadracie” sąsiaduje w swoim rzędzie z 4 innymi, a w kolumnie – z 3 innymi. Może się zdarzyć, że w rzędzie lub kolumnie leży już karta danego koloru; wtedy nie można dołożyć kolejnej. Jeśli żadna z kart koloru (które gracz ma na ręku) nie pasuje, należy odłożyć jedną z nich (nie będzie brała udziału w dalszej rozgrywce) i dobrać kolejną; oczywiście traci się przy tym swój ruch.
Gra kończy się, gdy wszystkie obrazki zostały prawidłowo pokolorowane (zwycięstwo graczy) lub gdy brakło kart (przegrana).
W trudniejszym wariancie karty kolorów kładzie się zakryte i nie pomija się żadnego ruchu; zmieniający się z każdą kartą układ kolorów na stole należy zapamiętać (gracz mówi głośno, jaki kolor kładzie). Po zakryciu wszystkich obrazków odkrywa się – w tej samej kolejności, w jakiej były zakrywane – nałożone na nie kolory. Gracz, który źle wyłożył kolor (dublujący się w rzędzie lub kolumnie) otrzymuje punkt karny.
Karty są twarde, ładnie wykonane (mamy do czynienia z niemiecką wersją gry; dołożona została jedynie polska instrukcja), w blaszanym pudełku z wytłoczką. Karty koloru (z dziurką wielkości pierścionka, przez którą widać numer leżącej niżej karty obrazka) mają niestety podpisy w języku niemieckim – albo „stety”, bo dzięki temu dzieci mogą zacząć poznawać jeden z języków obcych. Jak na grę karcianą przystało, grać można na każdej w miarę płaskiej powierzchni – wielkości takiej, by dało się wyłożyć ów „kwadrat” 4x5. Stosunkowo niewielka cena także zachęca do zakupu.
Czego gra uczy? Nie licząc języka niemieckiego, przede wszystkim spostrzegawczości i logicznego myślenia. W przypadku gry „zespołowej” (w otwarte karty, z interakcją między graczami) – współdziałania w osiągnięciu wspólnego celu. W wariancie „zakrytym” z kolei rozwija pamięć. Polecam.
koniec
28 lutego 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.