Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Laurent Levi, Michel Lalet
‹Abalone Offboard›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAbalone Offboard
Data produkcji2012
Autor
Wydawca Rebel.pl
Infood 7 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Samotność poza planszą
[Laurent Levi, Michel Lalet „Abalone Offboard” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Abalone” – gra, która podbiła serca wielu, została podobno stworzona dla pewnego chłopca, by nigdy nie czuł się już sam, stąd też słowotwórcza kombinacja w tytule „ab-alone”. Teraz mamy okazję zobaczyć grę w zupełnie innej odsłonie: „Offboard”.

Kamil Sambor

Samotność poza planszą
[Laurent Levi, Michel Lalet „Abalone Offboard” - recenzja]

„Abalone” – gra, która podbiła serca wielu, została podobno stworzona dla pewnego chłopca, by nigdy nie czuł się już sam, stąd też słowotwórcza kombinacja w tytule „ab-alone”. Teraz mamy okazję zobaczyć grę w zupełnie innej odsłonie: „Offboard”.

Dziękujemy wydawnictwu Rebel.pl za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

Laurent Levi, Michel Lalet
‹Abalone Offboard›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAbalone Offboard
Data produkcji2012
Autor
Wydawca Rebel.pl
Infood 7 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Celem oryginalnego „Abalone” było wypchnięcie kul przeciwnika poza planszę. Można to było robić poprzez przemieszczanie swoich kul w rzędzie: jednej, dwóch albo trzech (nawet napis „Abalone” przypominał po odwróceniu liczby: 3, 2 i z angielskiego „one”). Mogliśmy też przepychać tym samym kule przeciwnika, jeśli mieliśmy przewagę (czyli w sytuacji 3 na 3 następował pat i nawet czwarta kula w rzędzie nie pozwalała nam przepchnąć rzędu). Gdy któryś z graczy wypchnął sześć kul przeciwnika poza planszę – wygrywał. Opierało się to na starannym tworzeniu dobrych kształtów skupisk naszych kul w taki sposób, by przeciwnik nie mógł nas łatwo przepychać, a jednocześnie nasze ułożenie na planszy powinno pozwalać na ataki na przeciwnika.
W „Abalone” ruszaliśmy do przemyślanego ataku i próbowaliśmy wykorzystać lukę w obronie przeciwnika. W „Offboard” również dostajemy planszę w kształcie heksa, po której będziemy przepychać kule, jednak jest kilka różnic. Każdy z boków planszy ma łuzę o określonej punktacji (od 1 do 3). W łuzie może znajdować się tylko jedna kula, dlatego wypchnięcie każdej kolejnej umożliwia przeciwnikowi w ramach ruchu wystawić ją z powrotem w dowolne miejsce na planszy. Ponadto mamy tu prawo przepychać dowolną liczbę kul naszego koloru, a co za tym idzie, już nie tworzą się takie kształty, jak w „Abalone”. Jednak nadal działa zasada, że możemy przepchnąć kule przeciwnika tylko wtedy, gdy mamy przewagę. Co istotne, gra toczy się do sześciu punktów, a nie do sześciu wypchniętych kul.
Tych kilka różnic zmienia diametralnie rozgrywkę. Zupełnie inne zagrania są zyskowne: wcześniej szybki atak kilkoma samotnymi kulami był nieopłacalny, bo traciliśmy je, gdy przeciwnik odizolowaną grupę doprowadzał do śmierci; teraz szybki atak i wypchnięcie kul są opłacalne, bo jeśli przeciwnik będzie wypychał daną grupę, to my i tak wystawimy ją na planszę w znacznie dogodniejszej pozycji. Dodatkowo odpadają nam optymalne kształty, które pozwalały na szybkie ataki i dobrą obronę, gra przez to wymaga trochę mniej starannego przygotowania do ataku, a zachęca do szarż na przeciwnika. Niektórzy mogą uznać, że „Offboard” jest bardziej dynamiczna. Ja po prostu uważam, że to gra bardziej agresywna, premiująca zagrania gangsterskie, gdzie wykonujemy szybką egzekucję kul przeciwnika. Nie ukrywam, że bardzo lubię „Abalone”, staranne planowanie zagrań i przygotowywanie się do ataku, a precyzyjne, zażarte przepychanie się z przeciwnikiem uplasowało ją na bardzo wysokiej pozycji pośród moich ulubionych gier (nie tylko logicznych). Przez to zamiłowanie do zapasów kulami z wielką radością przyjąłem powstanie gry, gdzie po raz kolejny mamy okazję walczyć na podobnej planszy z użyciem zbliżonych środków. W „Offboard” dzięki kilku modyfikacjom mamy całkiem nową grę wymagającą zupełnie innego podejścia i innych zagrań oraz strategii. Ciężko mi powiedzieć, by gra była dzięki temu lepsza, bo jest całkowicie inna. Na pewno jest szybsza i bardziej agresywna, kule nie muszą tu płynnie przepływać między kolejnymi kształtami. Jednak pośród gier logicznych jest to dość solidna pozycja pozwalająca na ciekawe zmagania z przeciwnikiem. System łuz i punktowania nadaje grze bardzo ciekawego wymiaru i zachęca graczy do różnych strategii skupiających się na różnych zagraniach. Jednocześnie plansza, która nie jest równa, nie pozwala już na aż tak wiele modyfikacji ustawień startowych, jak plansza z „Abalone”, niemniej są one nadal możliwe. Zachęcam wszystkich do rozpoczęcia przygody z obiema grami, zarówno miłośników gier logicznych, jak i innych graczy, szczególnie „Offboard” może przypaść do gustu osobom z mniejszym zacięciem do gier logicznych.
koniec
15 czerwca 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Tegoż autora

W trzy lata do potęgi
— Kamil Sambor

Innowacyjny rozwój gry karcianej
— Kamil Sambor

Wojna z prawdziwym rozmachem
— Kamil Sambor

Zbuduj, zasiedl, wymrzyj
— Kamil Sambor

Fantastyczna menażeria
— Kamil Sambor

Noc w muzeum
— Kamil Sambor

Groooaaarrr… nom… nom…
— Kamil Sambor

Sese Seko Mobutu vs Moise Czombe
— Kamil Sambor

Uduchowiona logika
— Kamil Sambor

Żelazne prawo, ale prawo
— Kamil Sambor

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.