Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Wick
‹Adios, A-Mi-Go!›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAdios, A-Mi-Go!
Data produkcjipaździernik 2001
Autor
Producent Pinnacle
Wydawca MAG
CyklDeadlands, Dime Novels
ISBN-1083-87968-68-4
Info64s.
Cena7,—
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Kup w
DriveThruRPG
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Erpegi ze starej szafy: Żegnajcie, przygody groszowe!
[John Wick „Adios, A-Mi-Go!” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Z perspektywy czasu trzeba powiedzieć sobie wprost: czwarta przygoda wydana w Polsce (ósma z kolei w oryginalnej serii) należy do najsłabszych. Dotyczy to również opowiadania, w którym zupełnie brak klimatu. „Adios, A-Mi-Go” sprawdza się kiepsko także jako crossover między Martwymi Ziemiami a Zewem Cthulhu.

Miłosz Cybowski

Erpegi ze starej szafy: Żegnajcie, przygody groszowe!
[John Wick „Adios, A-Mi-Go!” - recenzja]

Z perspektywy czasu trzeba powiedzieć sobie wprost: czwarta przygoda wydana w Polsce (ósma z kolei w oryginalnej serii) należy do najsłabszych. Dotyczy to również opowiadania, w którym zupełnie brak klimatu. „Adios, A-Mi-Go” sprawdza się kiepsko także jako crossover między Martwymi Ziemiami a Zewem Cthulhu.

John Wick
‹Adios, A-Mi-Go!›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAdios, A-Mi-Go!
Data produkcjipaździernik 2001
Autor
Producent Pinnacle
Wydawca MAG
CyklDeadlands, Dime Novels
ISBN-1083-87968-68-4
Info64s.
Cena7,—
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Kup w
DriveThruRPG
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Zapewne nazwisko Johna Wicka miał stanowić tutaj lep na fanów autora i obu systemów, ale efekt pozostawia wiele do życzenia. Widać to zresztą w samej warstwie fabularnej opowiadania, które zostało oderwane od całej reszty historii o Ronanie Lynchu. Powiedzmy sobie wprost: Wick zupełnie nie czuje klimatu Martwych Ziem i nie wie, jak powinien przedstawiać tego bohatera. Wygląda też na to, że do końca też nie wie, co znaczy, że gość jest wygrzebańcem. Efekt? Próba uczynienia zeń typowego twardziela, co to kulom się nie kłania. Jeśli obok niego wędruje irlandzki kanciarz, który nie oburza się na nazywanie go Brytyjczykiem i jest tam chyba wyłącznie po to, by mogli się z Ronanem poprzerzucać kąśliwymi tekstami… Może Shane nie był mistrzem narracji, ale przynajmniej czuło się w jego tekstach klimat. Tutaj tego nie ma. Co więcej, w pełni zgadam się z opinią Wiktora Matlakiewicza, że ten dodatek musiał być pisany na zamówienie i to z jakimś poważnym deadline′em.
Pewne niedostatki opowiadania można było nadrobić samą przygodą, ale tutaj nie jest wcale lepiej. Wrzucenie do jednego wora wioski na Dzikim Zachodzie, upiorytu, Mi-Go i Yithian to zdecydowanie zbyt mało. Tym bardziej, że sama opowieść szybko okazuje się… wędrówką po podziemiach i rozprawianiem się z kolejnymi potworami czającymi się w zajętej przez grzyby z Yuggoth kopalni. Co więcej, przygoda ma rozgrywać się nie w miejscu, w którym łączą się światy, ile raczej w zupełnie innej, bardziej realistycznej (he he), rzeczywistości z uniwersum ZC. Co oznacza, że moce bohaterów ze świata Martwych Ziem zostają znacząco ograniczone. Dlaczego zatem wygrzebaniec Lynch jest w stanie w ogóle funkcjonować? Tego się nie dowiadujemy. Podobnie jak zagadką pozostaje, po cholerę Mi-Go utrzymują w ogóle pozory funkcjonującego miasteczka, skoro ich jedynym celem jest zdobywanie upiorytu?
Brak klimatu, dziury logiczne, niespójne połączenie uniwersów i ogólne wrażenie, że wszystko to zostało napisane na siłę, czynią z „Adios, A-Mi-Go!” najgorszą z wydanych w Polsce przygód groszowych i nie dziwi, że nie zobaczyliśmy żadnej z kolejnych.
koniec
1 października 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Inne recenzje

Raz, dwa, trzy... osiem?!?!
— Wiktor Matlakiewicz

Z tego cyklu

Nie ma wody na pustyni
— Miłosz Cybowski

Stopniowanie napięcia
— Miłosz Cybowski

Ci źli Decadosi
— Miłosz Cybowski

Wędrówka wśród ogrodów
— Miłosz Cybowski

Rycerz i jego poszukiwania
— Miłosz Cybowski

Podróż ku oświeceniu
— Miłosz Cybowski

Panowie na włościach
— Miłosz Cybowski

Tego robaka nie da się zalać
— Miłosz Cybowski

Zaleźć komuś za skórę
— Miłosz Cybowski

Zasoleni Hiszpanie
— Miłosz Cybowski

Tegoż twórcy

Jak rozpętałem wojnę międzyklanową
— Kamil Sambor

Fabuła to podstawa
— Kamil Sambor

Odgrzewane pomysły
— Miłosz Cybowski

Świat według Wicka
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.